Denzel z Samuelem się chowają.Szczególnie ten pierwszy za którym jakoś nie przepadam.
Dla mnie Morgan Freeman jest mistrzem, chociaż Forest też plasuje się wysoko jeśli chodzi o czarnoskórych aktorów na mojej liście.
Morgan aktorem jest strasznie słabym. Gościu ma jedno minę "uśmiechniętego dobrego staruszka" i bez względu na to czy widzi zabitego, gnijącego grubasa (Seven) czy zgwałcili jego kumpla (Skazani na Shawshank), czy koleguje się z Batmanem, czy nawet gdy zostaje zabity i leży w trumnie (Bez Przebaczenia) - cały czas ma ten sam wyraz twarzy. Gość jest aktorem słabym jak nie bardzo średnim...
Ogólnie czarnoskórzy aktorzy są słabymi aktorami - sam Pitt czy DiCaprio są bardziej utalentowany niż wszyscy czarnoskórzy aktorzy jacy przewinęli się w filmie w historii, a gdzie jeszcze reszta jak Hopkins, Nicholson, DDL, Pacino, Spacey, De Niro, Hoffman, Seymour Hoffman...
Czarnoskórzy aktorzy nadają się tylko do odgrywania ról w których niezbędny jest czarnoskóry i żaden Denzel (widdziałem dzień próby i kilka innych filmów) Whitaker, L Jackson czy Freeman nie mają talentu.
Morda tam fanatyku polityczny. Ja z tym gównem nie mam nic wspólnego, a lewakiem to jesteś ty śmierdzielu.
jesteś zwykłym łepkiem w krótkich spodniach, nie podskakuj tak bo w końcu tak dostaniesz w ten pryszczaty ryj, że nie wstaniesz. Synku.
O losie, Whitacker, Samuel I Denzel nie mają talentu ???
Myślę podobnie, że przemawia przez ciebie rasizm, a nie brak gustu, tym bardziej, że wymieniłeś prawie całą czołówkę białych aktorów.
Zapewne Spike Lee jest najsłabszym reżyserem, jakiego znasz.
Ale generalnie to MASZ NA MYŚLI MURZYNÓW? Wiecie, jest takie słowo w słowniku. I jako niespodzianka, którą zamierzam wbić do waszych tępych LEWACKICH czerepów jest to słowo NEUTRALNE
http://sjp.pwn.pl/slownik/2485162/murzyn
O Indianach w filmach też będziecie mówił "czerwonoskórzy"?
no nie mogę... tak bardzo Cię to boli, że ktoś używa słowa "czarnoskóry" ? Boże, Ty to masz problemy. jak chcesz mów Murzyn, nikt Ci ku.rwa nie zabrania ale innych się nie czepiaj. ku.rwa..
Freeman faktycznie jest trochę przeceniony, ale widziałeś ty film "Wożąc panią Daisy"? Film średni, ale rola Morgana wspaniała. Także czasem potrafi.
proszę Cię, jest tyle drętwych aktorów którzy mają w zanadrzu jedną minę, a Ty się akurat uczepiłeś się Morgana Freemana i Foresta Whitakera m.in. kolor skóry nie ma nic do gry aktorskiej. jesteś pewien że nie jesteś rasistą ?
Denzel prawdopodobnie jest dobrym aktorem ale przez swój słodkawy uśmiech dosłownie nie przekonuje mnie w niektórych filmach (w tym chyba w swoim Oscarowym występie w "Dniu Próby").Gdy grał Franka Lucasa w "American Gangster" miałem takie wrażenie że jest w nim za dużo amanta aby zagrać taką postać.Sądzę że Forrest znakomicie odegrał by tą postać w momentach gdy jest sympatyczny i kiedy jest bezwzględny (DOWÓD:Amin z "Ostatniego króla szkocji")
hahha Rola porucznika Alonzo Harrisa jest wybitna rolą, chyba w 5 najlepiej zagranych rol w historii kina. masa krytykow wypowiadala sie, ze rola jest tak genialna, ze watpliwe by bylo wspiac sie jeszcze wyzej w dziedzinie aktorstwa, a Denzelowi sie to udalo. Dal mnie zaraz po roli Ala Pacino w Scarface najlepsza rola w historii.
1 z tych najbardziej wiarygodnych ktorzy potrafia zagrac potulnego i lagodnego dobrego baranka oraz kompletnego szalenca
Dla mnie również Forest Whitaker jest jednym z najlepszych aktorów czarno-skórnych. Jego role w filmach takich jak: Ghost Dog: Droga samuraja, Ostatni król Szkocji, Eksperyment ocierały się o doskonałość. Potrafi wyśmienicie zagrać bohatera pozytywnego jak i negatywnego.
Nie no Denzel to mistrz i klasa. W każdym jednym filmie jest po prostu zajebisty. A rola w Dniu Próby to rola jego życia, za którą słusznie dostał Oscara. Forest to również zajebisty aktor. Bardzo charakterystyczny.
zupelnie sie z Toba zgadzam ,ale powiem wiecej Forest nie jest jedynie najlepszym czarnoskorym aktorem jest moim zdaniem jednym z lepszych aktorow w ogole, bardzo charakterny, emocjonalny i wiarygodny ,mowiac kolokwialnie ,to nie jakas "popie...lka" on naprawde GRA!
No co ty piszesz , Denzel jest najlepszym obecnie aktorem nie tylko czarnym, ale wogole. Moze malo filmow widziales z nim. Forest zaraz po nim jesli chodzi o czarnych aktorow, a jesli chodzi o wszystkich to napewno w 1wszej 7ce bedzie jak dla mnie :)
Morgan jest bezkonkurencyjny.
Z czarnoskórych to jeszcze Jamie Foxx (po Django go uwielbiam), Samuel L. Jackson, Denzel Washington i Will Smith (mam do niego słabość odkąd skończyłam naście lat :D)
I jeszcze fajny jest Tyrese Gibson.
Dla mnie role Denzela w "Huraganie" i "Dniu Próby" byly kinowym majstersztykiem, chodz i on podobnie jak Samuel L Jackson zaliczal wpadki w wyborze rol, za to Whitaker i Freeman dla mnie sa bardziej konsekwentni w wyborze rol przez co i jakby mozna powiedzec bardziej dojrzali. Trudno rostrzygnac, ale uwazam ze Washington jest z nich najbardziej wszechstronny, kolejne dobre role np. w FIladelfii.
Prawdę powiedziawszy nie lubię oceniać/szeregować aktorów/aktorek to jest bardzo płynne odczucie ale przymuszony też postawiłbym chyba jednak na Whitakera Co do zDENZELowanego ;) (Huragan, Lot wielkie kreacje) dla mnie również jak Forest, klasa światowa No ale każdy ma tam swoje zapatrywania
W sumie to chyba Samuel jest mu równy.... Oglądałem "Nienawistną ósemkę" i jak Jackson jest u Tarantino to znaczy że będzie świetnie.
U mnie jest mniej więcej tak:
1.Forrest i Samuel (albo Forrest na 1 a Samuel na 2)
2.Morgan
3. Denzel