To jest aż śmieszne umieszczać takiego aktora tak wysoko w czołówce najlepszych. Przykro jest mi stwierdzić, że to miejsce zawdzięcza tylko temu, że nie żyje ;/ <litość?>
zloty wpis na kartach historii kinematografii zanotowal dzieki swoim ostatnim rolom, ktore bylybenefisami swietnego aktorstwa...,,tajemnica brokeback mountain,, byl swietny, silny, ale jednoczesnie zlamany i kruchy, ,,candy,, zagral z wyczuciem i nie przerysowal role cpuna na rozdrozu mentalnym i bezdrozu zyciowym, ,,mroczny rycerz,, elektryzujacy, neurotyczny i eklektyczny w roli jokera a takze,,parnassus,, ktorego jeszcze nie ogladalem ale czytalem wiele recenzji uznanych osob w srodowisku i stwierdzaja ze ledger wprowadza w ten film tak ogromne poklady energii ze az ekran rozsadza,tak wiec stwierdzenie iz pozycje zawdziecza tylko i wylacznie tragicznej smierci jest infantylne i nieprzemyslane, slowem debilne;)
nie no zawsze znajda sie tacy debile ;/ no bo jak usłyszeli że przedawkował leki to odrazu sie zrażają maja w dupie jak zagrali ;/ ale jakby zginał w wypadku albo coś w tym stylu to napewno by inaczej go oceniali eh żałosne
gdyby nie umarł to pokazałby jeszcze więcej swojego talentu, zagrałby w wielu ciekawych filmach, w sumie to dopiero wcielając się w rolę jokera pokazał swój talent i to że nie jest zwykłym aktorem...
szkoda bo batman 3 bez ledgera już nie będzie taki ciekawy jak dwójka...
może przesada, że tylko temu, ale faktem jest, że gdyby nie jego śmierć to by tak wysokiego miejsca nie miał, tak samo, gdyby MJ żył, to np. sylwester w polsacie nie został przeprowadzony pod motywem jego muzyki.
nie miałby teraz tak wysokiego miejsca, zgadzam się, ale za jakies 10 lat na pewno by tam wskoczył, bo był po prostu coraz lepszy i coraz bardziej doceniany...
ale w pewnym sensie, dzięki temu, że zmarł wielu mogło odkryć jego talent...
Przecież nie dlatego, że nie żyje uważam "Candy", "Tajemnice BM", "Mrocznego Rycerza", "Niustraszonych braci Grimm" i teraz "Parnassusa" za jedne z najlepszych filmów jakie widziałam... No sorry, ale Murphy nawet nie oceniłam i nie odczułam tego w zaden sposób, ze zmarła, przykre, , ale nie zaczne nagle oglądać filmów z nią i dawać dziesiątki...
W moim prywatnym rankingu Heath od dawna zajmuje czołowe miejsce i myślę, że nie jestem tu osamotniona. Był bardzo dobrym aktorem i uważam, że gdyby żył, miałby szansę pokazać swoją wielkość również tym, którzy oceniają aktorską klasę przez pryzmat filmowych hitów, w których dany aktor gra. Moim zdaniem mimo, iż nie zawsze grywał w wielkich produkcjach i filmach z pierwszych stron gazet, zawsze doskonale wcielał się w powierzane mu role. Sprawdzał się równie dobrze w filmach obyczajowych, komediach romantycznych, dramatach, jak i filmach akcji. Był wszechstronny i utalentowany. Przykro mi, że jego śmierć pokazała, jak bardzo był niedoceniany i, że nigdy już nie będzie miał szans pokazać tym, którzy go oczerniają, jak wieli miał talent.
Heath był baaaardzo zdolnym, utalentowanym aktorem. więc nie dziwne, że jest w top10. :)))
jeden z najprzystojniejszych facetów na świecie.
wzystko jasne i oczywiste.
najgorsze ze juz nie pokaze nigdy tego jak wspaniale umie zagrac.
i NA PEWNO nie nalezy mu sie miejsce poza dziesiątką .!
mogł jeszcze pokazac bardzo wiele lecz ze wzgledu na pieprzniętość zycia to stało sie jak sie stało.
Wszystko fajnie nikt nie wątpi że jest dobrym aktorem ale Clint Eastwoodowi do pięt nie dorasta a jest przed nim, gdybanie co by było gdyby żył a babcia miała by wąsy zostawmy dla wizjonerów.Czekam tylko aż ironia losu dopnie swego i Ledger przegoni Al Pacino,wtedy MY ludzie będziemy mogli zobaczyć swoją głupote na własne oczy!
najpierw podejmijcie sie konstruktywnej, merytorycznej krytyki jego gry aktorskiej w brokeback mountain, candy, mrocznym ryccerzu, i'm not there czy w parnassusie, dopiero wtedy mozecie przyjac pozycje szydercow i wysmiewcow..prawda ze ludzie w afekcie, czesto sspowodowanym czyjas smiercia empatycznie i slepo,pelni hipokryzji i obludy winduja ofiary tragicznych wypadkow zwlaszcza z showbiznesu na wyzyny i stawiaja ich w postaci meczennikow, niesspelnieonych wizjonerow, ale to nie zmienia faktu ze ledger byl, a wlasciwie jest swietnym aktorem bo dzieki swoim rolom moze powiedziec zza grobu non omnis moriar, uwazalem tak przed jego smiercia i zdania nie zmienie, a jak ktos chce wejsc w polemiike niechaj sie jak juz mowilem merytorycznie i semantycznie przygotuje, bo to nie jest wiwisekcja ludzkiej natury i imperatywow nim rzadzacych tylko forum filmowe i wlasnie o nich powinnismy tu rozprawiac, w przeciwnym wypadku wasze wrzaski,sciskanie piastek i tupanie nozkami nic nie znaczy...
emm.. Nie do końca jestem przekonany, że rozumiesz o co tutaj naprawdę chodzi. Pomijając już sprawę Ledgera (jasne, że był dobrym aktorem i niech tak pozostanie), to jest tylko forum, chcąc nie chcąc dostępne nie tylko dla osób wypowiadających się w podobnym stylu jak Ty Sceptyku (nie wiem czy to Twoje wykształcenie w naturalny sposób skłania Cię do tego rodzaju wypowiedzi, czy jak w większości przypadków tutaj - kompleksy za czym idzie chęć wykazania się). Nie chce żebyś mnie źle zrozumiał, nie krytykuję Cię, tylko chce wytłumaczyć motywy jakimi się kieruję komentując rzeczy w ten sposób.. To jak wujek z kawału " O ciętej ripoście" (mój ulubiony:)), jeżeli potraktujesz ludzi w sposób protekcjonalny nie będą Cię szanować wcale. Bądzmy ludźmi dla ludzi! Każdy jest w jakiś sposób wyjątkowy, Ty na pewno też i nie trzeba tego udowadniać bo ludzie to i tak zauważą:) pozdrawiam
Sceptyku - dobrze powiedziane. To się nazywa konkretna argumentacja :). Jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
A ja się z tobą zgodzę. Zagrał Jokera zajebiście, naprawdę dobrze, ale nie uważam jego gry w Parnasussie, czy braciach Grimm (więcej nie oglądałem) za wybitną. Był zdecydowanie bardzo dobrym aktorem, ale nie na tyle, żeby zasłużyć na top10.
Mam tylko 2 filmy: Brokeback Mountain i Dark Knight. Gdyby nie ten drugi to bym w ogóle nie wiedział, że jest taki aktor. A to że jest w TOP10 (i to przed Tom'em Hanks'em!!!!!!!!!!) to jest jakiś żart. W roli Joker'a był perfekcyjny, ale wielu innych wybitnych młodych aktorów zagrało by to równie dobrze. Więc zgadzam się z twórcą tematu: jedynie to, że nie żyje dodało mu sławy i splendoru! Ot co...
Stał się moim ulubionym aktorem długo przed śmiercią. Był świetnym aktorem a to, że ludzie zaczęli go doceniać po śmierci to inna sprawa.
prosze zalozyciela tegoz tematu o obejrzenie"parnassusa". wtedy bedziesz wiedziec, dlaczego ledger jest w top10.
No można go lubić, ale nie można na podstawie paru filmów, stwierdzić, że Ledger zasługuje na TOP 10. Wyżej od Hanks's, no proszę... żenada.
ja tak samo . i no musze sie przyznac ze taka ze mnie fanka ze dopiero sie po roku dowiedzialam o jego smierci.
ale to nie o to chodzi . uwielbiałam go własnie za to jak grał, za to zee. no kurna no był na serio swietnym aktoremm . i nie musiał umrzec aby zacząc sie dopiero nim podniecac i tym jak grał itd.
to kurde widac..
.. ludzie go zaczeli doceniac po smierci to inna sprawaa... '
dokladnie tak . ale nie ma chyba juz co rozpaczac..
od zawsze wiadomo ze swiat jest popieprzony i se zabiera stąd kogo chce. nawett tychh lepszych ludzi. ( nie tylko mowa tu o nim choc na serio nie znał nikt go _ ale i tak bez wzgledu na to, to powiem ze byl swietnym człowiekiem :_) >
W pełni sie zgadzam, że na miejsce nie zasługuje- może i był dobrym aktorem i na Top 100 zasługuje, jednak mało kto przed Batmanem, nazywał go "wielkim aktorem". Nie uważam, że Sean Connery, Bruce Willis, Danzel Washington czy (moim zdaniem jeden z najlepszych aktorów, a jak widać nie doceniany) Kevin Spacey są od niego gorsi. Wiadomo, że wraz ze śmiercią zyskał większą popularność, wzasadzie szczyt popularności, podobnie jak w przypadku M. Jacksona media zrobiły odpowiednią nagonke , jednak wcześniej już też nazywany był on "królem".