Nie no jasne, przecież wiadomo że Van Damme jest lepszy De Niro, Pacino i Brando razem wzięci a ich oscarowe kreacje są po prostu niczym w porównaniu z postaciami wykreaowanymi Jean- Claude'a w krwawym sporcie, kickboxerze, czy lwim sercu ;p Van Damme był moim idolem z dzieciństwa i widziałem z nim wszystkie filmy, ale gdy czytam coś takiego to aż żal sie robi... Trzeba jednak przyznać że jest on aktorem całkiem niezłym, ma spory talent komediowy, radzi sobie w scenach dramatycznych i aktorsko stoi na pewno wyżej niż Seagal, no ale nie zmienia to faktu, że do żadnej czołówki zaliczyć go nie można, tym bardziej, że obecnie występuje tylko w filmach na dvd i to bardzo kiepskich
A za cóż ten człowiek znaleźdź miał by się w top 100?? za to że umie machać kończynami i w każdym filmie bije swoimi członkami statystów?? he he
Van Damme,Seagal,Jackie Chany i Norrisy to marne aktorzyny na 1/10, ludzie przestańcie pierdolić że to najlepsi aktorzy bo nie wiem czy płakać czy się smiać.
Po twoim rozumowaniu stwierdzam, że gwiazdorów filmów akcji (Stallone, Van Damme, Schwarzenegger, etc.) nie można nazwać aktorami? Czyli w świecie kinematografii twoim zdaniem takiego typu produkcje nie mają bytu i ich filmów nie można nazwać filmami? Bo ty kochasz wspaniałe dialogi, wspaniałe kreacje, a wyżej wymienieni Panowie nie są w stanie tobie zapewnić? Szczerze współczuję...
Oczywiście zgodzę się, że np. taki Schwarzenegger, Stallone czy Van Damme nie zostali obdarzeni jakimś super aktorskim talentem, ale ich filmy oglądał chyba każdy, wielu się na nich wychowało, wielu uważa je za bardzo dobre produkcje, które na stałe zapisały się w świecie filmu.
P.S. Patrzę sobie na ten ranking Top 100 aktorzy to z minimum 20 nie wiem co tam robi i za co się w nim znalazło? Najzabawniejsze -> 12 pozycja Heath Ledger?! Się uśmiałem! :o
Pozdr
Chuck Norris, Jean-Claude Van Damme, Steven Seagal, Arnold Schwarzenegger, Sylvester Stallone, Jackie Chan, Dolph Lundgren, Bruce Willis, Carl Weathers, Bruce Lee, Jet Li, Mickey Rourke, Vin Diesel, Jason Statham to aktorzy (idole z dzieciństwa) przeciętni choć ich dosyc lubie to w Top100 bym ich nie umieścił darze ich sympatiom z dawnych lat nie obrażam ich w stylu "marniutkie aktorzynki sa na 1/10" przez wzgląd na dawne lata ale co nie zminia faktu ze nie sa to dosyc dobrzy aktorzy na Top100;)