to jednak zagrał w paru klasykach które nawet dzisiaj ogląda się z opadniętą żuchwą. Za młodu mięśnie mu błyszczały a akrobacje, które wyczyniał powodowały przecieranie oczu u widza (ze zdumienia).
Moim zdaniem tylko dwa filmy miał słabe, z czego jeden przeciętny, bądź niezły. Chodzi mi o Alien Uprising i o Oczy smoka. (chociaż to było w miarę).
Van Damme miał świetne filmy od 1986 do 1997 roku ,do czasu ,,Ryzykantów ,, Potem jest lipa z paroma wyjątkami ( Skazany na piekło ,Replikant ,Aż do śmierci ,Strażnik Granicy ,Krzyżowy Ogień ,6 kul czy ,,Niezniszczalni 2 ,, ) Ale jego esencja kina to głównie lata 1988 -1996
-najlepszy okres .
Niestety, Replikant jest porażką. Jeśli chodzi o moje atuty to: Krwawy Sport, Kickboxer, Cyborg, Uciec ale dokąd i Uniwersalny żołnierz. Choć sentyment mam też do 'Questa' i 'Za ciosem' ze względu na moje ulubione azjatyckie klimaty :)
Ok ,a ,,Wykonać Wyrok ,, ,,Podwójne Uderzenie ,, i ,,Maksimum Ryzyka ,, ? To moje ulubione hiciory z nim xD
Maksimum Ry(d)zyka pamiętam z dawnych lat i te ruskie realia nawet ciekawe były. Muszę sobie przypomnieć :) Podwójne uderzenie początkowo było ciekawe ale potem te strzelaniny się coraz głupsze zrobiły a film przejawiał coraz słabsze pomysły. Wykonać wyrok i Lwie serce muszę sobie obejrzeć.
"Aż do śmierci" - ciekawy początek, słaby środek i beznadziejne zakończenie :)