i widzę że postać Van Damme wywołuje sporo kontrowersji. Nie rozumiem tych zajadłych ataków. Vann Damme to bardzo dobry aktor w nie zawsze dobrych filmach, ale on sam przyznał kiedyś w wywiadzie że nie ma ambicji bycia aktorem "oskarowym", chce dostarczać ludziom rozrywkę.Stąd takie filmy jak "Uliczny Wojownik" czy "Uniwersalny Żołnierz: Powrót". Van Damme pokazuje nam żeby traktować niektóre filmy z przymrużeniem oka np.:"Rozkaz" i scena ucieczki w przebraniu chasyda. Osobiście wolę jego filmy sensacyjne z lat dziewięćdziesiątych w których akcja nie ogranicza się tylko do wschodnich sztuk walki.
Zgadzam się w 100%. Właśnie chyba ostatnio jakaś moda panuje na mieszanie Van Damme'a z błotem, odzywają się tu ludzie, którzy zapewne nie niejednym jego filmie się wychowali, a teraz próbują koniecznie pokazać jacy to oni nie uduchowieni i dorośli i licytują się jakie to ambitne filmy nie widzieli.
A te ataki są bezcelowe bo tak jak piszesz, Van Damme stwierdził, że robi filmy aby dostarczały one rozrywki. I nie ma się o co spierać bo i tak będzie zapotrzebowanie na takie produkcje - każdy ogląda to co lubi i nie wszystko musi stanowić tzw. "wysoką kulturę".
i niestety ale ta głupia moda na niszczenie kina akcji dotyka nie tylko Van Damma ale innych aktorów niestety kino akcji umiera