Ale naprawdę zaskoczył mnie w "Alpha Dog". Naprawdę świetna kreacja - przede wszystkim on i Ben Foster. Jeśli ktoś ma o nim złe zdanie, to polecam ten film.
Alpha Dog - świetny , ale Guru miłości to żenada. Mimo wszystko myślę że jest zdolny i ma potęcjał. Jak trafi na odpowiednich ludzi to zrobią z niego wielka gwiazdę ( filmu ) oczywiście, bo gwiazdą już jest , tyle że muzyki.
ja za nim ogolnie nie przepadam, to znaczy nie trawie przede wszystkim jego muzyki, ale gdy obejrzalam black snake moan, gdzie gra u boku Ricci i Samuela L. Jacksona, to bylo naprawde pozytywne zakonczenie. tez uwazalam go za lalusiowatego wypierdka, a tu prosze, zagral naprawde dobrze, no ale nie widzialam innych filmow z nim, wiec powstrzymam sie od ogolnej oceny Justina jako aktora