Moim zdaniem jest świetna. Gdy słuchałam jej pierwszy raz,drugi i nawet trzeci to podobały mi sie tylko piosenki "What I Miss About You","Dirty Dice","Ghost Town" i oczywiscie "If you were a saliboat":) Ale gdy przesłuchałam jeszcze kilka razy jej płytke to doceniłam wszytskie piosenki. Są niesamowite,Katie ma przeogromny talent. Ale "Pictures" to nie jest taka o sobie fajna łatwa płytka która podoba sie każdemu i od pierwszego wsłuchania sie. Trzeba czasu żeby "wczuć sie" w piosenki...dlatego baardzo a to bardzo denerwują mnie głupie teksty ze jej nowa płyta jest nudna i beznadziejna...tez tak uwazalam na samym poczatku,ale tak jak pisałam trzeba sie wczuc,bo nie zawsze da sie cos docenic na samym poczatku. Np.moja kolezanka nie lubiła "Piece By Piece" i stwierdziła ze płytka jest beznadziejna,smętna itd...zmusiłam ją żeby przesłuchała kilka razy płytke;) i teraz nie moze bez niej zyc...;) tak bywa,wiec nie zrażajcie sie od razu xD Katie jest wspaniała:) pozdrawiam
Ja uważam, że płyta jest świetna. Tylko do jednej piosenki nie mogę się przekonać - do "Mary Pickfrod", jednak bardziej na zasadzie, że nigdy sama nie mam ochoty jej słuchać, ale jak już leci, to mi nie przeszkadza, a nawet myślę, że ma coś w sobie.
Bardzo mi się podoba też, jak Katie śpiewa "In my secret life", znając wersję Cohena nie wyobrażałam sobie, żeby ona mogła to śpiewać, a jednak bardzo dobrze sobie poradziła.
Ja właśnie lubie Mary Pickford. Jest dla mnie przyjemna i niedłużąca się. Ale szanuje twoje zdanie. Bardzo ładna jest też If the lights go out (niepamiętam dokładnie tytułu)
jestem fanem Katie już od Call of the search, bo jakoś prędzej jej nie słyszałem. To prawda,że jej piosenki są piękne, w sam raz do refleksji nad życiem... Piękny głos, niebywała uroda i skromność za to ją właśnie szanuje. Z nowej płyty wpadły mi w ucho od razu If the lights go out, Mary Pickford i Spellbound, alegeneralnie wszystkie są fajne:)
Ja też myślę, że płyta jest świetna. Najlepsza z trzech. Nie musiałam się wczuwać, od razu mi się spodobała jako całość. Jest bardzo spójna, nie ma skoków nastrojów, sporo nowinek muzycznych, nowych rytmów, a jednocześnie nadal fantastyczny styl Katie.
Tak jak Akaterine - najmniej mi "leży" "Mary Pickford".
Moje najulubieńsze ;): "Scary films" i "What it says on the tin".
Ja najbardziej lubię "Mary Pickford" i "What I miss about you" czy jakoś :P Ogólnie to płyta nie jest zła ale w porównaniu do dwóch poprzednich to jednak cienka - dobrze się jej słucha ale według mnie nie ma żadnego naprawdę zajebistego utworu (tak jak "Crawling up the hill" z "Call of the Search" albo "Spiders Web" z "Piece by Piece).