Zdecydowanie świetna aktorka, nie gra ciągle tą samą twarzą, dostaje role w dobrych filmach niestety to nie są role główne, a szkoda bo mogła by popłynąć i pokazać co potrafi, szkoda że nikt nie chce wyciągnąć ją na szerokie wody...
U mnie już dawno trafiła na listę ulubionych aktorek młodego pokolenia i śledzę jej karierę. Na wypływanie na szerokie wody ma jeszcze czas - jest bardzo młoda. Każdy od czegoś zaczyna i dobrze bo nabierze charakteru zanim sława ją zdąży zniszczyć. Lily Collins nawet mimo znanego nazwiska po ojcu, większą karierę zaczęła robić w wieku 24 lat po premierze "Miasta kości". Takie porównanie bo grały już w 2 filmach razem i darzę je taką samą sympatią.