Dlaczego? Nie podobają ci się jego filmy? Czy intryguje cię jego odważne spojrzenie na film?

Po prostu nie moge na niego patrzeć... nie wiem czy jest brzydki...to nie o to chodzi. Po prostu go nie lubie; nie lubie jego filmów; głównie pasji... nieznosze go i tyle;P

Hmm, nie wiem dlaczego, ale większość sympatyków Gibsona to skończeni idioci. Doprawdy zastanawiające ;-)) Jak dla mnie aktor całkiem niezły, ale jako reżyser jest po prostu do dupy. Marnuję się chłopak... a szkoda.

Ty Skuler jedna uwaga do ciebie! Odszczekaj lepiej to co żeś napisał bo tak się składa, że ja lubię Mela i nieuważam się za głupka więc nieobrażaj bezpodstawnie fanów tego aktora i reżysera. A co do tego,że potrafi być również i świetnym reżyserem to nie mam wątpliwości, zaprezentował swój wielki kunszt tworząc chociażby takie takie produkcje jak "Braveheart"(zdobywca 5 Oscarów!!!) czy też "Pasja". A teraz do wszystkich w tym temacie!(zwłaszcza do założycielki tematu)- jeśli jest tu jeszcze jakikolwiek sens pisania opini dotyczących tego aktora to obowiązkiem każdego z was jest poparcie swojego zdania ARGUMENTAMI! Szczególnie ciebie się to tyczy anett94 czy jak ci tam? Bo możesz se go nielubić, ale poprzyj czymś swoje wypowiedzi za tą twoją niską i wręcz śmieszną ocenę: "Po prostu go nie lubie; nie lubie jego filmów; głównie pasji... nieznosze go i tyle;P" bo jak narazie prezentujecie tu czczą gadaninę, nawijacie bez ładu i składu. Dotarło??? Kapiszi???

Sidious, come down, chłopie, come down ;-) Przecież nie napisałem, że wszyscy fani Gibsona to barany do kwadratu ;-) Chociaż nie da się ukryć, że ówcześnie większość z nich, to zwykłe dziadygi z fascynacjami patriotyczno-religijnymi. No, ale mniejsza z tym. Mel gra dobrze... fakt, że może komediach za bardzo sztampowo, ale ogólnie radzi sobie chłopak. Ma swój styl i charyzmę, za co go przecież bardzo lubię. Druga sprawa, że jest fanatykiem religijnym i do tego nałogowcem... ale przecież dopóki nie ponosi go fantazja i nie robi filmów opierających się na jego obłędnych aspiracjach, nie jest z nim aż tak źle. Ma chłopak nasrane w głowie na równi z Tomem Cruise'm i tego nie da się ukryć. Jeżeli ktoś inny robi film, a on w nim tylko gra, to jest ok, czasami nawet bardzo ok. Ale wiesz co? W jednym masz nawet rację, "Braveheart" to niezgorszy filmik ;-) Heh, gdyby tak zawsze było z poziomem jego reżyserki... no ale nie jest.

Ale wiesz Skuler to nic złego, że Mel daje się ponieść fantazji, to nawet o to chodzi bo czym że byłby reżyser bez fantazji?? "Braveheart" musiał jakoś powstać prawda?? A jeżeli chodzi o jego poziom reżyserski to fakt niewszystkie jego filmy musiały być dobre, ale czy nawet Spielberg czy Ridley Scott nie miewali gorszych produkcji?? Każdemu się zdaża. Ja myślę, że to właśnie dzięki tej nietuzinkowej psychice albo jak to żeś określił tych "obłędnych aspiracjach" Mel Gibson potrafi być zarówno świetnym aktorem jak i reżyserem. Pozdro

dobry aktor bardzo go lubie jego najlepsze filmy to braveheart i zabojcza bron:D

Pozdro dal fanow Mela

To Tobie sie wydaje, ze Mel ma nasrane w glowie, a prawda jest taka ze mysli racjonalnie i do tego nie boi sie wyglaszac swoich pogladow. Zreszta jako rezyserowi nie mozna mu nic zarzucic zwlaszcza jesli chodzi o filmy jak to nazwales patriotyczno-religijne, ktore poza funkcja rozrywkowa (bo to wlasnie najwazniejsza rola filmu) niosa calkiem duza doze wiedzy historycznej oraz kulturowej. Twoja ocena jego tworczosci jest bardzo splycona, znajomosc angielskiego rowniez nienajlepsza (calm down :P?)

Jak niema zero to daj 10 liczba ta zawiera w sobie cyfre zero :p, pozatym 10 mu się należy wedle mojej opini, uważam go za świetnego aktora i reżysera jego filmy robią na mnie wrażenie. A to czy jest dobrym Aktorem i Reżyserem potwierdza oglądalność filmów w kinach i w tv, które są bardzo chętnie oglądane.