Reżyser z niego żaden, prawdopodobnie przez fanatyzm religijny. Ale aktorem jest bardzo dobrym. No, Braveheart był dobry, ale to i tak nie zaciera niesmaku po "Pasji" i "Apocalypto"...

Bardziej cenie go jako aktora. Choć jako aktor też nie radzi sobie najlepiej.

Jak ktos może pierdolic takie głupoty ze filmy rezyserowane przez Gibsona sa słabe.Waleczne Serce i Apocalypto to bardzo dobre filmy sa jesli chodzi o Pasje to film ten zrobiony jest tak jak powinien porzadnie zmontowany mi co prawd najmniej sie podobał z tej 3 ki . A jeśli chodzi o Apocalypto to film został skrytykowany tylko dlatego ze jego wejscie do kin zbiegło sie z wybrykami antyu zydowskimi Gibsona gdyby nie obraził społecznosci zydowskiej która trzyma zreszta łape na wszystkim równiez przemysle filmowy to spewnosia film osiagnoł by sukces finansowy i pochlebne recenzje krytyków.

A może tak pisać
Jak widzisz nie jedna osoba ma takie zdanie.
Gibson jest słabym reżyserem. To że „Waleczne Serce” odniosło taki sukces to tylko zbieg okoliczności (choć przyznaje że film był bardzo dobrze zrobiony)
Co się tyczy Pasji to film jest wyjątkowo kiszkowaty pod względem treści a jeśli można o czymś pozytywnym w tej kwestii mówić to tylko o muzyce i efektach specjalnych.
Natomiast Apocalipto to zupełna porażka. Gibson chciał zrobić film o upadku cywilizacji a wyszedł
mu prze kolorowany do granic możliwości film akcji.
Obawiam się że i poziom reżyserski Gibsona jest wprost proporcjonalny do kasy, czyli przy pewnym budżecie finansowym i pracując z ekipą profesjonalistów nie sposób nie odnieść żadnego sukcesu komercyjnego.