zmiencie je bo sie na nie nie mogę patrzec
http://www.gudejko.pl/images/photos/midi/a/M/Ligienza_Piotr_01.jpg
http://www.filmpolski.pl/z1/67o/44667_1.jpg
Później idę sobie korytarzem, a tu ktoś mnie drzwiami od kibla uderzył, na szczęście tylko w plecak. Okazało się, że był to... Łuki! ha. Powiedział ,,oj przepraszam" a ja ,,jak mogłeś" xD hhaah no i się zdedził, bo pobiegł do swojego Paszteta... ;D
Potem jak już Lamusy lekcje skończyli poszłam na dół. KoKo i Oskarek wychodzili z piwnicy, a ja wydarłam się ,,cześć KoKo" haha On oczywiście się zacieszył;D
Nareszcie zaczęłam stosować się do moich snów. Te sny są mądre, tylko trzeba w nich znaleźć drugie dno... ;D
=*
Pan Gie nie chciał oddać peruki, więc poszłam za Nim i mu zabrałam, a On się zacieszył swoim słodziutkim zacieszem ;) i powiedział słodziutkim głosikiem ;) ,,no daj na chwilę jeszcze" i jak brał ją ode mnie tak delikatnie złapał mnie za rękę, ale to tak fajnie, czule i miło ;D
Poszłam i stałam przy Nich. Lis miał perukę na głowie, a za chwilę założył ją Karolowi Roczonowi na łeb. On taki zdedzony nie wiedział co z nią zrobić, więc skorzystałam z okazji i zerwałam mu ją ze łba ;D
KoKo napisał ,,po co Łysemu jak on sam jak ta peruka" i kazał Mu tego nie mówić, bo niby Łysy Go pobije. On się Go boi, ale ma zamiar na Niego napluć xD
A potem jak szłam z peruką na głowie KoKo zastawił mi drogę, ale oczywiście przeszłam, jak zawsze ;D
Oskarek ciągle się na mnie gapił na stołówce i strasznie zacieszał... Nie wiem, o co Mu chodziło.. Ale dobra, spoko koko ;d
Później jak Kuba wlazł do kibla, miałam zamiar wejść za Nim;D no i już nawet klamkę trzymałam;D hahaha na szczęście tego nie zrobiłam :)
A potem poszłam z dziewczynami do piwnicy, patrzę, a tu pod siłownią siedzą Parszywce. Przedygałam się i zostałam na schodach. Chwileczkę później Oni wstali i postanowili pójść stamtąd. Stanęłam przy ścianie na schodach jak Parszywce wychodzili z piwnicy, zacieszali się, Kuba chyba chciał mnie nadepnąć. Weszli już na parter, a Damian wrzasnął ,,DuDa!" . Zawsze musi to robić?! Powalone dziecko..!
DZISIAJ dzień zapowiadał się WSPANIALE.!
Na początku dostałyśmy z Joasią piąteczki za przepiękny śpiew;D
Moja kochana siostrzyczka była też u mnie w szkole, więc BYŁO FAJNIE.
RANO !
POTEM też WCALE NIE GORZEJ ;).
Jak wychodziliśmy z historii Kubuś i Oskarek pomazali mnie kredą na rękawie. Po Oskarku prawie nie widać było, ale po Kubie został przepiękny ślad ;D no i nadal jeszcze trochę widać...
Sekundy po tym poszłyśmy do sklepiku. Joasia kupiła mi 5 moich cudownych RÓŻOWYCH gum. Slamsy mieli tam lekcje... Pan Gie kazał nam przynieść perukę...
Więc zaniosłyśmy Mu ;D
Stałyśmy pod ścianą i czekałyśmy, aż nam ją odda. Oskarek i Kuba stali naprzeciwko mnie, ale tak na ukos i ciągle SIĘ NA MNIE GAPILI.
Pan Gie przyniósł nam tą ,,czupryne" i powiedział, że ona ,,brzydko pachnie" hahaah xD
Na stołówce jak już miałam odnosić talerz Kuba i Oskarek sępili nade mną, więc wstałam i chciałam iść, a jak wstałam to Kuba tak UMIEJĘTNIE WBIŁ SZPILKĘ lub jakąś pinezkę W MÓJ TYŁEK ;)
BYŁAM WIELCE SZCZĘŚLIWA, ponieważ to BYŁO TAKIE FAJNE ;)
Oskarek, Kuba i KoKo byli przy drzwiach, bo przyszli do dyżurnego Mateusza. Damian szedł na górę tymi samymi schodami co ja, więc postanowił zrobić taki MAŁY ŻARCIK w stylu Ziomy. Krzyknął ,,Pieczara kocha Kubę Dudę!" KURWA! Ja odpowiedziałam ,,no jasne!" lub ,,taaa jasne!" już nie pamiętam, bo BYŁAM ZDEDZONA, ZSZOKOWANA I ZBURACZONA... Oni to słyszeli. Joasia spojrzała na Dudę i ON podobno BYŁ STRASZNIE ZACIESZONY, ALE TAK Z ŻALEM :((
Ale jakby jeszcze TEGO WSZYSTKIEGO było mało... Zobaczyłam, że PARSZYWCE IDĄ. Nie miałam pojęcia co robić! Kuba niestety mnie widział. Stanęłam przy automacie i Ola ze mną. A Kuba do mnie ,,Tak, uciekaj!" KURWA!!!! :((
A wczoraj na geografii mieliśmy:
SLAMSY- dzielnica nędzy.
Rzeczywiście .. ! Czasami szkołą jednak się do czegoś przydaje.
szkoła*
A i jeszcze jedno. Mamy już 4 nauczyciela od FIZYKI! No i ja się ku.r.wa pytam jak mam się czegoś nauczyć?! Ale oczywiście... KLĄTWA LAMUSÓW! Zawsze i wszędzie KLĄTWA LAMUSÓW! Nawet wychowawcę potrafią wykończyć! ;/
Dzisiaj wchodzimy sobie do szkoły, odczuwam jakieś dziwne mdłości, patrzę, a tu okazuje się, że DuDa ma dyżur... Wyje.biście.!
Jeszcze bardziej się zdygałam, bo Kuba się 'non stop' gapił na Joasię... Kurde trzeba było wyjść z tego przedsionka, więc wyszliśmy wszyscy... Ja szłam druga, a za mną Joasia, która spojrzała na DuDę. Powiedziała mi, że Kubuś patrzył się na mnie, tak poważnie, ale z żalem. Super! ;(
Za chwileczkę jak wychodziliśmy z piwnicy ja z Damianem szliśmy obok siebie, a Kuba znowu się we mnie wpatrywał...
Hahahah poszłam też na drugie piętro z Sergiejem, żeby Kuby nie spotkać na parterze, bo Lamusy mieli koło nas ;D
Pasztet i Łuki widzieli nas razem ;) a KRETyn też chyba myśli, że my razem... No i Konstancja i inni nieważni;D ale to tym lepiej dla mnie :)
A na obiadowej kazałam sprawdzić Joasi, czy Kuba jest w środku, niestety był. Wchodząc na stołówkę zaczęłam na Niego spoglądać, zupełnie nieświadomie chyba, a On się na mnie patrzył i strasznie się zacieszał. To był taki zaciesz - taki żalowy, taki że się ze mnie strasznie brechtał, ale też zarazem taki słodki ;)
gapił się na mnie jeszcze potem i brechtał ,ale ja udawałam, że się tym nie przejmuję, nie zwracałam na to uwagi i podsunęłam się do przodu kolejki.
Później oczywiście usiadłam na to krzesło co Kubuś siedział
i nawet zrobiłam sobie fotę karteczki na której było przepiękne ,,Jakub Duda" i ,,III B"(masa, bo ja tez piszę drukowaną literkę a nie np w cudzysłowiu) oraz ,,04.03.2010r"(masa, bo ja też piszę zero przed pierwszą cyferką;)) fota oczywiście udana :)
W sumie to się chyba trochę cieszę z tego wszystkiego, bo Kuba nareszcie wszystko wie i już nie muszę się kryć i jest mi lepiej :)
Fakt, że czuję się osaczona i strasznie się dygam... Np. dziś na stołówce jak On był to strasznie się trzęsłam i nie mogłam się spokojnie najeść... Ale dzisiaj nie było tak źle. Niech tylko chłopaki już dadzą se siana i jakoś się sytuacja MOŻE uspokoi.
No i zapomniałam napisać, że chłopcy powiedzieli wszystko Pańci od fizyki, która się bardzo zainteresowała. Kurde niech tylko nic Mu nie mówi! A jeśli już musi to jakoś na osobności, a nie przy całej klasie ;/
A no i jeszcze WCZORAJ rano Kuba w sklepie kupował drożdżówkę z MAKIEM, a ja w domu miałam też tylko chleb z MAKIEM!
PIĄTEK. Przez dłuższy czas nie widziałam nigdzie Kuby(ba nikt Go nie widział!), więc pomyślałam, że nie ma Go w szkole. Nie czułam już prawie tego niepokoju.
Później siedzę sobie na ławeczce, patrzę, a tam Kuba przełazi w swojej Kubusiowej bluzie.. Jak najszybciej uciekłam z tej ławki, żeby mnie nie zobaczył!
I ZA chwilę... Kubuś przyszedł do sklepiku, a Damian oczywiście musiał wrzasnąć ,,AGNIESZKA! .. (chwila przerwy) .. Masz pożyczyć 2 złote?" !
Oczywiście musiałam uciec, bo innego wyjścia nie było, ale Joasia mówiła, że chyba nawet nie zareagował, na szczęście :)
Potem na stołówce dosiadła się do nas Dżasta ;/
Pasztet przechodził koło naszego stolika i powiedział DO MNIE ,,smacznego" .
Przyszedł też Pan Gie, który przechodząc obok naszego stolika powiedział ,,udławta sie" no wsiór ;d haha
Za chwilę wyszłyśmy ze stołówki i stanęłyśmy na przeciwko drzwi, bo mieliśmy lekcje w 6. Kolka i Joasia poszły sobie, a ja zostałam ze Śpiącą ;/
Kuba się na mnie gapił, więc usiadłam sobie na parapecie(chciałam, żeby jakaś pańcia kazała mi zejść, a tu nic!) i okazało się, że Kuba miał lepszy widok na mnie niż wcześniej... Nadal się gapił, a jak nie On to Oskarek lub KoKo. W sumie to było trochę podniecające ;D hahaahah
Wróciły dziewczyny, ale za chwileczkę znowu sobie poszły, ale tym razem została ze mną Ola. Tyle szczęścia, że nie znowu ^^! I Ola do mnie ,,On rzeczywiście ciągle się gapi!" łał no odkrycie... Jak zwykle we mnie nie wierzyła.!
Po dzwonku przyszła Wróblowa do Slamsów... Gdy ją zobaczyłam szybko zeskoczyłam z parapetu, a w tej samej chwili Kuba przechodził koło mnie... Spojrzał na mnie takim szyderczym wzrokiem i szybko odwrócił głowę.
Za sekundę znowu... Kuba cały czas się we mnie wgapiał. Odwrócił wzrok, a Wróblowa zapytała czy idą. Kuba znowu na mnie i odpowiedź ,,tak idziemy" prosto w oczy.. W MOJE OCZY :)) i chyba nawet się uśmiechnął.. ;)
Za Kubą szedł Oskarek. Spojrzał na mnie i próbował mnie nadepnąć, lecz jak zawsze nie dałam Mu tej satysfakcji. To doby znak :)). Może wreszcie wszystko wraca do normy .. ;) OBY
W poniedziałek spóźniłam siem na autobus, więc musiałam rowerem zawalać do Podborsucza ;d haha
Szkoda, że nie pojechałam na rano;/ no ale przecież musiałam unikać DuDy ;>
Dowiedziałam się, że Kubuś mnie w sklepie szukał, ponieważ gapił się na Olę i Joasię... ;D haha i kupował rogalika(?) ;D
Potem jak szłam schodami z Joasią opowiadałam jej o wizycie kolegów;D więc nawijałam jak jakieś radio :D w pewnej chwili Joasia powiedziała mi, że Kuba jest za mną. Powiedziałam ,,o kurwa!" zdedziłam się i się zamknęłam xD .
Ja byłam w Czerwonej bluzie, Kuba był w swojej Kubusiowej i był tylko parę centymetrów za mną(podobno) i miał swoją głowę bardzo blisko mnie tak, jakby podsłuchiwał o czym mówię(też podobno;D) hahah bardzo chciałabym wiedzieć, co On czuł stoją za mną, a przynajmniej zobaczyć Jego minę, gdy się nagle zamknęłam:D
A na stołówce Borsuk stał przede mną i miał ze mnie straszny brecht, bo powtarzał wszystko, co usłyszał ;D