Nie to, żebym się czepiał, ale o ile mi wiadomo (czytałem jej biografię), Pola Negri urodziła się w Lipnie w pewnym sensie "przypadkowo". Jej ojciec był wędrownym kupcem i, jak się zdaje, akurat tam zawitał, gdy nadszedł czas porodu jego małżonki. Czyli raczej nie można mówić o "pochodzeniu" Poli Negri z Lipna, jako że od czasów rzymskich za miejsce pochodzenia uważa się stałe miejsce zamieszkania rodziców w momencie narodzin dziecka (tak jak Jezus - pochodził z Nazaretu, choć urodził się w Betlejem).
Tak w ogóle jej ojciec był podobno z pochodzenia Słowakiem, żeby zaś było jeszcze śmieszniej, w południowej Polsce ludzi jego profesji nazywano "węgrami". To z kolei dało początek rozpowszechnianym niegdyś legendom o węgierskim pochodzeniu naszej gwiazdy - ale chyba nie przez nią samą.
Ponadto zmierzch jej kariery w epoce kina dźwiękowego nie tylko miał przyczynę w jej polskim akcencie. Akurat Amerykanie na te akcentowe niuanse są bardzo wyczuleni, więc pewnie coś było na rzeczy. Poza tym jednak Pola Negri, jak jasno wskazują zachowane nagrania, mówiła i śpiewała bardzo niskim, dość słabym i mocno chropawym altem, który rzeczywiście nie czynił z niej dobrej kandydatki na gwiazdę kina dźwiękowego.