QueenI

9,1
203 oceny muzyki
powrót do forum osoby Queen
Motorcycle_Boy

Nie wydaje Ci się, że życie osobiste powinno się oddzielać od zawodowego? Co z tego, że Freddie był gejem? Ważniejsze jest chyba to jaką muzykę tworzył i że dzięki temu przeszedł do historii. Dzisiaj nie ma już wokalistów z takim głosem, to był fenomen.
A życie osobiste miał jakie miał, ja np.: myślę, że nie mam prawa go oceniać za cokolwiek nie związanego z muzyką. Twórczość tak, ale w życie osobiste nikt nie powinien się wpieprzać i tyle.

Motorcycle_Boy

Chyba biseksualista a nie gej...no i co z tego ? Bo tak w sumie nie rozumiem :)

19sawyer91

"Wokalista był osobą otwarcie biseksualną, choć w niektórych wywiadach określał siebie również jako gej." jeśli wierzyć Wikipedii.

Co nie zmienia faktu, że dla mnie to nie ma znaczenia.

Motorcycle_Boy

Człowieku nie masz pojęcia o muzyce i o wielkim wokaliscie jakim byl Freddie Mercury.

Motorcycle_Boy

Gej nie gej muzykę tworzył świetną i nie wiem co preferencje seksualne mają do popularności zespołu?

Amaelamin

Luz, to prowokacja. Olejcie gościa ;)

Motorcycle_Boy

jak już wiele osób zdążyło zwrócić uwagę BISEKSUALISTA a nie gej :)
i chyba nie jesteś kimś kto powinien oceniać zespół, muzykę ..skoro dla Ciebie liczy się orientacja ,a nie kapela....
ja uważam Queen za jeden z najlepszych zespołów...
pozdrawiam

_____me_finished

Olej gościa, to prowokacja ;)

Motorcycle_Boy

Że tak zapytam- czemu mówisz o sobie w 3 osobie?

Lady_From_Burton_World

Rozdwojenie jaźni.

Motorcycle_Boy

Gratuluję. Też tak chcę

Motorcycle_Boy

Oprócz nadzwyczajnego wszechstronnego talentu i charyzmy, był również dobrym i wrażliwym człowiekiem. To jest najważniejsze.

Mila1505

Zdajesz sobie sprawę z tego, że odpisujesz na wpis sprzed prawie 10 lat? Jestem już innym człowiekiem, bardziej dojrzałym, dawnego Ja juz nie ma, rozpłynęło się w otchłani czasu.

Motorcycle_Boy

Tak się składa, że wcześniej nie zagłębiałam się mocno w muzykę Queen ani w postać Freddiego. Oczywiście znałam najważniejsze utwory(które na mnie pozytywnie oddziaływały), postać frontmana też była mi znana w ogólnym zarysie. Przełom nastąpił w tym roku,po kinowym seansie" Bohemian Rhapsody". Film ten bardzo mnie poruszył a postać Freddiego mocno zaintrygowała. Zaczęłam zapoznawać się, wsłuchiwać w muzykę Queen,która teraz właśnie intensywnie trafiła do mojej duszy. Przestudiowałam cały internet zapoznając się z genezą zespołu,życiem i solową twórczością Freddiego. Obecnie kończę czytać drugą biografię i tym wyjątkowym człowieku. Tym samym, dzielę się na tym forum swoimi przemyśleniami i refleksjami. Niektóre być może są spóźnione ale podobno lepiej późno niż wcale.