QueenI

9,1
190 ocen muzyki
powrót do forum osoby Queen

Od jakiegoś czasu Bri i Roger nadużywają wizerunku jak i nazwy Queen. Rozumiem, że mają do tego prawo jako prawowici założyciele grupy, ale na litość bosą są pewne granice!!!
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem "we will rock you" w wykonaniu Five pomyślałem no ok. chłopaki chcieli zrobić swoją gównianą pop wersję tego małego arcydzieła i zaprosili dwóch podstarzałych panów do wspólnego występowania. Kiedy po raz kolejny natrafiłem na ten utwór podczas reklamy pepsi z gównianym dnem i kilometrem mułu Iglesias, Beyonce, Spears pomyślałem: " O koorwa!!!".
Kolejny był jak mniemam kawałek "We are the champions" użyty w reklamie viagry!!!
Potem Paul Rodgers, który nie potrafił się odnaleźć w repertuarze Queen (Naprawdę lubię Paula, ale w tym przypadku to była katastrofa).
A w tej chwili na doyebę Queen + A. Lambert!!! Koorwa !!! Czy nie wydaje wam się, że Brian i Roger powinni przestać używać nazwy Queen do wycierania doopy?!!!

knight_of_ni

Niestety muszę się z Tobą zgodzić.Jestem fanem Queen od lat i niestety nie podoba mi się co robią po śmierci Freddiego Brian i Roger.Nikt nie ujmuje Brianowi i Rogerowi tego co wnieśli do zespołu ale trzeba spojrzeć sobie prosto w twarz i zamknąć pewien rozdział.Moim skromnym zdaniem po śmierci Freddiego nie wiedzieli jaki obrać kierunek.Powinni jeśli chcieli dalej grać i coś robić w świecie muzycznym odkreślić grubą kreską i zamknąć rozdział z Queen,jak sam Brian kiedyś powiedział (i chyba o tym sam zapomniał) " ... to nonsens nazywać się Queen bez Freddiego".Powinni stworzyć nowy zespół i robić swoje,dziecinne wydają mi się tłumaczenia że jakby zmienili nazwę to ludzie mogliby nie wiedzieć że to oni,bezsens.Prawda jest taka że zwietrzyli kase i zaczęli na tym zarabiać,i wtedy John Deacon zobaczył co się dzieje i stanowczo się od nich odciął i zniknął ze świata muzycznego.Masz rację że trochę przesadzili z używaniem nazwy Queen bo to już nie jest Queen i nigdy nie będzie.Bardzo lubię Briana i uważam że jest świetnym gitarzystą ale myślę że oni trochę jadą na oparach Freddiego i tego że ludzie chodzili na koncerty Queen dzięki niemu.Nieraz słyszałem porównania i się z tym muszę zgodzić że zespół to grupa rzemieślników dobrych ale tylko rzemieślników a Freddie był duszą tego zespołu i siłą napędową.Przypuszczam że bez niego niczego takiego by nie osiągnęli.Żadko się wypowiadam na forach ale ostatnie wydarzenia tzn koncert we Wrocławiu i komentarze na YT pod filmikami z koncertu mnie wkurzyły.Mówię o tych co porównywali Lamberta do Freddiego,że jest godnym następcą itp i widzę że już prawdziwych fanów zespołu Queen jest bardzo mało,mówię o tych wiernych i lojalnych a nie tych którzy zobaczyli Briana i Rogera i jakiegoś chłystka i nazywają ich zespołem Queen a jego nowym Freddiem.Żal.A marketing w stylu że Freddie patrzy z góry i jest dumny że Lambert tak zaśpiewał to niech sobie włożą w podeszwy.Sorki za trochę przydługi tekst ale mnie wena znalazła.Pozdrawiam prawdziwych fanów Queen.

draxel

Zgodzę się z tym. Niemniej - we Wrocławiu - Adam Lambert poradził sobie nawet w porządku :)

draxel

Ja mam nieco ambiwalentne odczucia. Z jednej strony Freddie wyśpiewał w jednym z ostatnich utworów testament "Show must go on" ,co można odczytywać jako Jego prośbę o kontynuację dzieła. Tym samym,jego przyjaciele nadal koncertują, krzewiąc wspólne dokonania ku Jego pamięci. Z drugiej strony natomiast,bez Freddiego- niestety, żaden utwór nie brzmi tak zjawiskowo. Freddie był tylko JEDEN i nikt mu nie dorówna. Pomimo Jego skromności,w której nigdy nie postrzegał siebie jako lidera i zapewniał, że w Queen wszyscy są równi,to niezaprzeczalnym faktem jest, że to ON miał tą niepowtarzalną charyzmę, niezrównany męski wokal,artystyczny talent i urok. Bez Niego ta piękna muzyka nie ma tego czaru i mocy.Freddie jest tylko JEDEN. Chwała Jego pamięci

knight_of_ni

Czuję ogromną sympatię do Rogera i Briana, zawsze z szacunkiem wypowiadają się o Freddiem.
Wspaniale, że wykorzystali materiał, który zostawił im Freddie i dokończyli płytę "Made in heaven" i chyba na tym powinna skończyć się historia działalności Queen. Nie ma sensu szukanie kolejnych wokalistów bo oni tylko ujmują wielkości tego zespołu i kreślą rysę na własnej historii. Dobrze, że skromny John Deacon wiedział, kiedy powiedzieć dość.
Mówi się, że Freddie to świetny showman, a do mało kogo dociera, że to przede wszystkim przepiękny głos o olbrzymiej skali, wielka wiara we własne możliwości i pracowitość. Był muzycznym samoukiem a skomponował największe hity zespołu.
Rozumiem też ich chęć bycia aktywnymi zawodowo ale aż się prosi by każdy z nich zaczął działać na własny rachunek a nie "wykorzystywał" świetność nazwy, którą przecież wymyślił i wypromował Freddie.

knight_of_ni

Szczerze to Adam Lambert to wrzód na zdrowym organizmie zespołu. Bez Freddiego to nie to samo.

knight_of_ni

Już w 1991r. powinni wrócić do starej nazwy. Przecież Mercury wymyślił "Queen"

użytkownik usunięty
knight_of_ni

Moim zdaniem Queen + to głupi i zły pomysł. Roger i Brian powinni przejść na w pełni zasłużoną muzyczną emeryturę, a nie brać się w wieku 67 lat za kolejne odgrzewane kotlety z Lambertem i Rodgersem (no dobra - McCartney ma 72 lata i nadal śpiewa). Jedyne za co po 1991 roku dziękuję Brianowi i Rogerowi to za opublikowanie, zmontowanie i wydanie Made In Heaven (po prostu ta płyta to geniusz, te kawałki, które były komponowane przez Mercurego kilka tygodni przed śmiercią, gdy wiedział on, że na pewno jego dni są policzone - ta szczerość muzyki i głos porażają geniuszem).Made In Heaven to mógłby być potężny cios i fenomenalne zakończenie kariery muzycznej Queen. To mogłaby być genialna kropka nad i w karierze Królowej i hołd dla Freddiego, który w wywiadach w 1987 roku mówił, że nie wyobraża sobie Queen po jego śmierci i nie chciałby, by zespół istniał (swoją drogę - facet wiedział, że czai się śmierć?|). W tej całej mnogości projektów po 91' roku doceniam skromnego i zawsze nieśmiałego Deacona, który w odpowiednim momencie powiedział- stop. On wycofał się i dlatego jest kojarzony nadal z tylko jedną i jedyną Królową, która jest nierozerwalna w składzie: Brian May, Roger Taylor, John Deacon i właśnie Freddy Mercury. Porównywanie Rodgersa, a co dopiero Lamberta do geniusza Freddiego jest grzechem ciężki. Oni nie nie mają nawet w części jego mocy, magii, nie potrafią dać takiego show jak Freddie. Przez te projekty Queen+ niektórzy ludzie z młodego pokolenia kojarzą Queen z Lambertem za normalność - OKROPNE! Freddie był i jest jeden i nigdy nie będzie takiego głosu jak on.
Powinni dać sobie spokój już kilkanaście lat temu - zadać sobie pytanie: PO CO? Czy na prawdę mam tyle jeszcze muzycznych pomysłów na piosenki, które będą dobre? Czy będę aż do śmierci z Lambertem jeździć i śpiewać przeboje Freddiego? To nie ma sensu, nigdy go nie miało i mieć nie będzie. Kropka.

Zgadzam się w pełni. Wszelkie covery i podróbki są żałosne. Przyznam, że pożyczyłam od znajomej płytę z symfonicznymi,współczesnymi wersjami utworów Queen. Nie przekonały mnie w najmniejszym stopniu. Wyłącznie instrumentalne wykonania oryginalnego zespołu oraz autentyczny wokal Freddiego oddają magię tej niesamowitej muzyki. Tak jak On był magiczny i nikt Mu nigdy nie dorówna.
Swoją drogą,przyznam, że nie znałam dotąd przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi Freddiego z 1987 roku. Przeczytałam kilka biografii i obejrzałam filmy dokumentalne z wywiadami ale na te słowa nie trafiłam. Mógł taką refleksję wyjawić gdyż właśnie w 1987 roku został zdiagnozowany odnośnie AIDS....Tyle, że nie ujawniał tego. W takim razie,koledzy z zespołu powinni uszanować Jego wolę..... Jedno jest pewne: muzyka Queen jest cudowna ale jej cudowność nierozerwalnie łączy się z Freddiem. Tylko i wyłącznie.

knight_of_ni

Odgrzebuję stary temat ale, byłem na koncercie queen w Łodzi (swoją drogą bilet kosztował 500zł :D) i powiem tylko Lambert jest fenomenalny i w niczym nie ustępuje Mercuremu.

xlandia1

Dziecko drogie, trochę szacunku dla Freda!

xlandia1

Lambert w porównaniu do F. M jest żałosny.

tomecki88

Prawda jest taka, że Freddiemu nikt nigdy nie dorówna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones