Wrzucam link z Richardem w Moving on ... jest tam po prostu boski ... jego wyglad, glos ... czysta magia po prostu :D http://www.youtube.com/watch?v=Yf-5YuiDNL8 Uwielbiam go w scenie na placu zabaw ... ten jego wzrok jest powalajacy no i swietnie wyglada w plaszczu :D
Coz po obejrzeniu wiekszosci wywiadow i filmow z Richardem moge szczerze powiedziec ... RA I'm Addicted to You 3:) hahaha
W sumie masz rację, ale jeśli chodzi o Lee, to też nie jest to oficjalnie potwierdzone, chociaż w Stanach wiedzą, że miał wieloletniego partnera, Cartera jakiegoś tam ( równolatek Richarda). Na zdjęciach z różnych uroczystości, czy prywatnych ( szczególnie od fanów), widac Cartera chodzącego krok w krok za Lee, ale nigdy trzymających się za ręce ( np;)). Na forum, o którym wspominałam, ludzie wstawiali różne fotki, ale mam nadzieję, że fotek RA tam nigdy nie będzie.. no chyba że z Gali Oscarowej, z jakąś fajną kobietą u boku :)
Richard na 100% nie jest gejem. Już było parę spekulacji na ten temat. Ale on mi w ogóle na geja nie pasuje. Jeszcze ujrzymy u jego boku jakąś kobietę.
Oby :)) Ale Stany i tak są kolejnym etapem w karierze Richarda. Mówił kiedyś o tym w jednym z wywiadów. Jeśli nie spróbuje tam, to w jego środowisku w Anglii będą mówili, że poniósł porażkę... I Rysio wyląduje za Wielką Wodą. Ale niech tam Mu się kariera rozwija, jak sobie wymarzył :)
Co jak co ale ja geja nie widzialam w takich scenach jak Richarda w Between the sheets ... no i jesli mialby byc z jakims facetam to to juzby dawno wyszlo ... a tu chodzi tylko o to ze jest sam i nie wiedza czemu ;) Tak samo bylo z Wladimirem Klitschko(jest wielka fanka Braci Klitschko :D ) ze jest gejem bo nie ma nikogo ze widziano go z facetem a tu prosze jest znowu z Hayden ;) ... ludzie pisza rozne rzeczy z zazdrosci z tego ze go nie lubia itp ... Jakos Richard na geja mi nie pasuje :) Wystarczy spojrzec na styl Iana Mackellena - Gandalf ... to widac golym okiem ze jest gejem a tu no wybaczcie ale tu mamy Boga w Sypialni :D hahaha
Bóg w Sypialni :):) pasuje do RA jak ulał, i masz rację, gej by tak nie potrafił :)
Co do Iana McKellena, zastanawiałam się tylko kiedyś, kogo miał na myśli, jak podczas chyba premiery w Wellington, na której nie był( ale nie pamiętam dokładnie), łączyli się z Nim przez satelitę, i po krótkiej przemowie, kazał pozdrowic swojego ulubionego Krasnoluda. Ciekawe kogo miał na myśli ;) A podczas podczas kręcenia LOTR, otwarcie przyznał, że bardzo podoba mu się Legolas, czyli Orlando Bloom..;)
Haha w sumie nie dziwie sie Gandalfowi, ze podoba mu sie Orlando ;). Pamietam to ;). Tez sie nad tym zastanawialam ;). I odpowiedz sie sama nasuwa...ale to pewnie jest tylko czysta sympatia bez zadnych podtekstow ;).
No co do Gandalfa, to nigdy nic nie wiadomo ;);) Żartuję oczywiście... Moja pierwsza myśl, to był oczywiście Thorin, ale, że podobał mu się Orlando ( miał wtedy 22 -23 lata jak kręcili LOTR), to Killi i Filli też mogli wchodzic w grę. Tylko dla mnie to takie trochę Krasnoludki niż Krasnoludy ;);)
Thorin w przeciwieństwie do Nich, aż kipi testosteronem ;)
Gandalf ma jak to kiedys ktos powiedzial specyficzne poczucie humoru ;D Takze jesli chodzi o niego to mozna sie wszystkiego spodziewac :D ... A ze z RA sie lubia co Richard rowniez potwierdzil to nic dziwnego oboje maja swietne poczucie humoru i sie dogaduja :) Ja uwielbiam Iana jako aktora i jako osobe ... jest po prostu swietny :D
W Spooks jest duzo fajnych scen z Richardem :D i ja chce wiecej widziec go nagiego lub pol nagiego 3:)
Trzeci odcinek Strick Back w pierwszej serii. Od miej więcej 14:50 wtedy zaczyna się rozbierać, a w 15:43 widać go idealnie nagiego tyle, że od tyłu, ale nie można odmówić sobie Bardzo apetycznego widoku :)
Miłego oglądania drogie panie
Mmm na pewno obejrze :D ... Od tylu bedzie widac jego zgrabny tylek ... no cos czuje ze po obejrzeniu tego nie zasne ;D
Nie ma takiej części ciała, która by mi się nie podobała i na mnie nie działała, chociaż nie wszystko widziałam ;)...no, ale od czego jest wyobraźnia ;)...można się domyślić co tam ukrywa ;), zwłaszcza po scenie na basenie xD
Dokladnie xD ... Wyobraznia to podstawa ... matko scena na basenie wymiata ... Ma czym sie chwalic nasz Richard :D
Choc nie obrazilabym sie zeby to on sam tak hmm jak to okreslic ... tak z niegrzecznym wzrokiem zaczal sie rozbierac ... taki maly pokaz by zrobil :D Gdybym go zobaczyla na basenie choc wole nad jeziorem np bo basenu nie lubie w takich kapielowkach to bym chyba zapomniala jak sie plywa ;D a jeszcze zeby podszedl blizej .... ulala xD
A ten film nowy w którym gra nauczyciela nie jest czasem produkcji amerykańskiej? :) A ja odkąd naoglądałam się z nim filmów angielskich to o Ameryce zapomniałam :D
Byc może trzeba będzie się do USA pofatygowac :) Ale Anglię warto zwiedzic tak czy siak. Bo jest piękna... Marzy mi się tak przejechac wyspę od północy na południe. A Londyn polecam szczególnie. Ja obdarzyłam to miasto miłością od pierwszego wejrzenia. Jest takie powiedzenie, że albo się Londyn kocha, albo nienawidzi... Ja go uwielbiam. A Rysia jak byłam, nie spotkałam...:)
Ja w USA chciałabym zwiedzic tylko Nowy Jork i ew. zobaczyc wschód słońca nad Wielkim Kanionem. Nie wiem tylko jak zniosłabym podróż, bo boję się samolotów ( choc sam w sobie lot jest przyjemny;)). Poza wakacjami ( ja byłam na przełomie kwietnia i maja), można upolowac dośc tanie bilety do Londynu. Zebrała się nas grupa 12 osób, wynajęliśmy 12-osobowy pokój w hostelu w samym centrum Londynu. Hostel cudny, wiktoriański, z pięknymi rzeźbionymi schodami i klimatem tamtej epoki :) Więc w sumie nie było tak drogo, a naprawę warto. Wrócę tam na pewno...
Bardzo :) Ale nie wiem, czy chciałabym spotkac tam Richarda ot tak po prostu na ulicy. Najpierw pewnie by mnie zatkało, potem zrobiłabym głupią minę i na tym koniec. Bo nie jestem z tych fanek, co to od razu lecą z aparatem, albo jakąś kartką do podpisu. A pewnie później bym i tak żałowała, że tego nie zrobiłam..;)
Ja jak sobie wyobrażam, że spotykam R w Londynie to jest wszystko ładnie pięknie. Ale w rzeczywistości jak bym go spotkała pewnie zrobiłabym to co Ty :D
Ja pewnie jeszcze znając siebie, odwróciłabym się na pięcie i udawała, że Go nie widzę. Dopiero jakby mnie minął, to dłuuuuugo bym Go odprowadzała wzrokiem, takim maślanym i rozmarzonym ;)) I wtedy bym pstryknęła zdjęcie... tyłeczka RA :)
dobre i takie zdjęcie :) Ale może stałabym się wtedy bardziej odważniejsza i poprosiła o autograf :D
Na pewno by nie odmówił :) Pamiętam, jak podczas jakiegoś wywiadu powiedziano mu, że jedna z fanek widziała Go na moście Waterloo w Londynie. A On na to, że jak nie podeszła, to mogła się chociaż uśmiechnąc ( jakoś tak, bo już dokładnie nie pamiętam ;))
Ale, żeby miec takie szczęście jak owa fanka, to trzeba tam po prostu mieszkac, a i to nie gwarantuje przy takiej masie ludzi (ok.9 milionów + turyści), że się wyłowi na ulicy RA :) Lepiej pojechac na jakąś premierę z Jego udziałem, albo lepiej - przedstawienie. Bo przecież grywa też w londyńskich teatrach...
Plan fajny... Tylko musisz się liczyc z większymi kosztami. Przy światowych premierach dużych produkcji tak jak "Hobbit" , ceny noclegów pójdą w górę, a coś tańszego trzeba rezerwowac z naprawę dużym wyprzedzeniem..:( Chyba, że masz tam jakąś rodzinę, albo znajomych, to wtedy sytuacja idealna. Problem z komunikacją żaden, metro jeździ w każdy zakątek Londynu, co kilka minut. Stacje metra na każdym kroku. Liczę, że uda Ci się zrealizowac plan..:)
P.S A wiesz kiedy premiera w Londynie ?
My decyzję o wyjeździe podjęliśmy w ciągu dwóch dni ( tyle wystarczyło, żeby zadeklarowało się 12 osób). Trzeciego dnia kupiliśmy bilety na samolot z półrocznym wyprzedzeniem:) Za 120 zł w obie strony + opłaty lotniskowe. Krótka piłka :"Lecisz?" "Lecę" " To szykuj kasę na bilet, bo zamawiam!". Grunt, to dobry "kierownik wycieczki" ( moja kuzynka:)) I tym sposobem decyzja została przypieczętowana. Może uda Ci się skrzyknąc kilkoro znajomych, będzie łatwiej i taniej :)
Masz na myśli "Black Sky"? Jest produkcji amerykańskiej... Pytanie teraz, czy po "Hobbicie" posypią się jakieś poważniejsze role ( w dobrych produkcjach). Trzymam kciuki za Ra :))
Te kobiety to największe szczęściary na świecie ;) Dobrze, że chociaż od czasu do czasu przyśni mi się to mam go dla siebie w śnie :D
No przyśni ja będąc w piątek na imprezie, szukałam kolesia choć trochę podobnego do Richarda.Lecz niestety same wymoczki :(
Ja nawet nie szukam faceta podobnego do Richarda. Po prostu brak u mnie mężczyzn podobnych do Richarda. A szkoda.