Widziałem Go w 6 filmach... i musze się zgodzić że Carlyle potrafi zagrać każdego... zarówno pierdolniętego Franco Bagbiego jak i łagodnego Erica Wirrala w "Zaczarowanych butach". Gra bardzo przekonywująco... polecam szczegulnie "Hitler- narodziny zła"... Myślę że los da mu jeszcze szansę na stanie się naprawdę wielką gwiazdą-) bo jak narazie chyba go trochę niedoceniono.