Czy ktoś jest w stanie mi wytłumaczyć o co z nim chodzi?
Czemu niby tak wyróżnił się spośród innych aktorów w tym wieku?
Na jakiej zasadzie on jest uważany za przystojnego?
Czemu całe lawiny fanek w różnym wieku tracą dla niego głowę?
Coś chyba jest ze mną nie tak, bo nie widzę tego wszystkiego, ale liczę , że ktoś mnie oświeci i zmienię zdanie
Nie mam zielonego ani pojęcia. Pewnie chodzi o to, że trafił na jeden kasowy film, stal sie popularny i na tym koniec. Sam sie pewnie nie spodziewal ze po zmierzchu bedzie musial sie starac jak debil by przypodobac sie polskim wielkim krytkom filmowym
Ponieważ dostaje role w durnych filmach dla głupich nastolatek bądz żyje skandalami... Takich przypadków jest mnóstwo np.
Megan Fox - Robi karierę licznymi skandalami. Wygaduje głupoty i ciągle o niej piszą. Kolejny atut to, że jest pociągająca (choć po operacjach plastycznych) dla męskich fanów kina i nie interesuje ich to, że do aktorki jej daleko.
Robert Pattison - Zagrał w kilku "wyciskaczach" i durnych filmach dla małolatek po czym został wielkim aktorem. Tak jak w przypadku Fox daleko mu do aktora.
High School Musical - Tu aktorzy i ogólnie cała ta opera to jedno wielkie nieporozumienie.
Głupia muzyka też się sprzedaje
Justin Bieber - Głos jak ośmiolatek, ale jest suuuper i słodki bo ma kasiore i (chyba) wydał płytę.
Doda - Słodka idiotka, która wywoływać potrafi liczne skandale jak u Megan. Może głos ma ładny ale jej teksty ni dupy ni kupy się trzymają.
Lady Gaga - To jest w ogóle artystka? Sorry...
Nawet w futbolu znajdziemy gwiazdeczkę
Cristiano Ronaldo - Talent na słabsze mecze. W śród kolegów wyróżnia się tylko mnóstwem żelu na włosach, popłakiwaniem na boisku, wywyższaniem się, symulowaniem fauli, oraz tym, że za rekordową sumę przeszedł do jakże śmiesznego Realu.
Tak więc, w dzisiejszych czasach nie liczy się talent a skandale wygląd czy głupota. Bądz co bądz głupich ciągnie do głupoty :)
Pozdrawiam serdecznie!
Megan Fox - tu sie zgadzam
Robert Pattison - tu nie do końca, bo miał kilka dobrych produkcji gdzie wypadl dobrze
High School Musical -tutaj nie mam zdania bo nie wiem co to jest
Justin Bieber - nie znam
Doda - tu też się zgadzam. najgorsze jest to, że już 10-latki chcą być jak Doda. Pokolenie galerianek się szykuje
Lady Gaga - nie cierpie kobiety (faceta?)
"Tak więc, w dzisiejszych czasach nie liczy się talent a skandale wygląd czy głupota. Bądz co bądz głupich ciągnie do głupoty :)
Pozdrawiam serdecznie!"
No świat schodzi na psy i dobrze o tym wiemy. Teraz prawdziwi aktorzy nie są doceniani. Dzisiejsze argumenty by nie lubić jakiegoś aktora to "bo on ma brzydki nos", "bo według mnie ma za chude nogi" itd.
Od tym krzywym nosie napisałem Ci w swoim poście :)
Jesne świat schodzi na psy, kiedyś inaczej oceniało się aktora... Takiego Bruce Lee, po premierze jego filmu "Wejście smoka" ludzie stali na sali i przez prawie 10 minut oklaskując i dziękując za produkcję a po wyjściu z kina na ulicy ćwiczyli karate. Tak moja mama wspomina ten film :) Dziś po premierze Zmierzchu dziewczyny pędzą do kiosku kupić bravo z posterem Pattisona...
Tya, ja pamiętam czasy Rambo. Mój mądry brat związał mnie za nogi i ręce (miałam chyba 3 lata) i nosił po pokoju. Później przeciął więzy nożem i do dziś mam taką fajną bliznę na dłoni...
Trzeba odróżniać fikcję od rzeczywistości. Według mnie Zmierzch jest dla osób, którzy się już ukształtowali, wiedzą, że życie nie jest proste jak drut. Jednak młodzieży ten film może spieprzyć psychikę. Niby wiedzą, że wampiry nie istnieją... ale i tak stawiają uczucia na pierwszym planie. Nie będą szukali wampira, będą szukali chłopaka (no takiego jak Edward). Co za tym pójdzie? 13-latki sypiające z 40-latkami.
Nie rozumiem, czemu większość facetów tak wkurza Ronaldo;)
Chociaż nie - wiem;)
Za ładny, za bogaty, za zdolny, zbyt rozrywkowy.
Czemu piszesz, że jest słaby? Co prawda - rzeczwyiście, na wielkich sportowych imprezach, tym mundialu niestety również, cześto zawodzi. To chyba ta presja, nie może piernąć, by jakaś gazeta o tym nie wspomniała;) Gdyby był taki "cienki" Real nigdy nie dałby tyle milionów za niego. Może troszeczkę jest przereklamowany, ale rozpierdala mnie to, jak ktoś pisze, że Ronaldo grać w piłkę nie umie;) Tylko ten żel faceci widzą - ale wg mnie to jednak trochę zazdrość, bo każdy ( no dobra, prawie;) koleś chciałby być na jego miejscu, tak naprawdę;) Że się wywyższa, fakt - ale to po jaką cholerę tytułują go od dłuższego czasu "najlepszy piłkarz świata?". Oj, coś czuję, żeś rossoneri90 fanem Messiego;) Koleś gra zajebiście, i do tego nie jest takim "pięknisiem" jak Krystynka;) więc dużo łatwiej facetom go lubić;) Cris po prostu zanadto kłuje w oczy, ot co...
Ronaldo nie jest ładny.
Kiedyś ojciec powiedział mi że facet nie może być ładny, może byc przystojny, ładny to może być pedał.
Ale Ronaldiemu to raczej do bycia ładnym i bycia przystojnym z lekka daleko. Nie chcę się mieszać do żadnych kłótni i jeśli obraziłam któregoś z fanów Ronalda to bardzo przepra... A zresztą nie będę przepraszać że wyraziłam swoją opinię którą każdy może zignorować i wsadzić sobie w tyłek ;]
Co do Lejdi Gagi to się nie zgodzę... zobacz na youtube jak śpiewa a capella i gra na pianinie. Laska ma gruntowne przygotowanie muzyczne i utalentowana jest w tym kierunku bardzo. Sama nie jestem jej fanka choć podziwiam że robi co chce i jak chce jak kiedys Madonna.
Tu raczej chodzi o to, że jest utożsamiany z zagraną postacią Edwarda jako chłopaka idealnego (w książce: czułego, troskliwego, odpowiedzialnego, skłonnego do poświęceń, opiekuńczego... no i dalej te wszystkie cechy jakie powinien posiadać idealny facet dla każdej z nas). Doskonałość Edwarda została przeniesiona na Roberta dlatego wzbudził tak ogromne zainteresowanie wśród płci pięknej, tęskniącej za takim ideałem. Jego fenomen wynika z zauroczenia fikcyjną postacią a nie prawdziwym człowiekiem jakim jest Robert Pattinson.
czuły,troskliwy,opiekuńczy,delikatny,skłonny do poświęceń...wiesz ,ze tacy faceci mają już swoich mężczyzn?
Kategorii?W stosunku do kogo-czego?Jeżeli pytasz o kategorię fikcyjnej postaci to ja jestem z kategorii tych prawdziwych-nie wymyślonych.
Dla mojej żony widocznie jestem dostatecznie czuły i męski,skoro wytrzymała ze mną tyle lat.
Nie, ale ci męscy kojarzą mi się z chorobą alkoholową, dlatego tak lubię Edwarda. Gratulacje w związku ze szczęściem w związku. Takich doskonale wyważonych czuło-męskich przedstawicieli twojej płci, to ze świecą szukać. Naprawdę zazdroszczę.
Nie zazdrość tylko umów się z jakimś chłopakiem do kina najlepiej na "Zmierzch" i sama będziesz mogła sie przekonać jak bardzo jest "czuło-męski".Co do alkoholizmu to muszę Cię rozczarować.Według badań klinicznych to kobiety są bardziej podatne na tę chorobę.
Z chłopakiem na ten film to nie ma co iść, bo oni nie rozumieją subtelności uczuć w nim zawartych. Jak byłam na "Księżycu w nowiu" to taka jedna przyszła z chłopakiem i ten chłopak siedział obok mnie. Przez cały film świecił mi po oczach komórką. Taki był zainteresowany. A co myślisz o najnowszej części Sagi "Zaćmieniu"?
Sama więc widzisz,ze ci co rozumieją subtelności mają już partnerów.Skoro nie odpowiadają Tobie koledzy to jesteś skazana na ogladanie filmu w samotności.Oby tylko życie nie przeleciało Ci jak seans.Jeżeli stawiasz tak wygórowane warunki facetom ,to możesz mi wierzyć;nic dobrego z tego nie wyniknie.Może pora zejść na ziemię i przestać śnić o Edwardzie bo takiego nie znajdziesz.Co sądzę o "Zaćmieniu"?Nic.Nie oglądałem i nie zamierzam.Jestem już za stary na takie romanse.To film skierowany do niepoprawnych romantyczek Twojego pokroju,a nie do takich starych realistów jak ja.Co do głównego wątku"na czym polega fenomen Roberta" to sprawa jest jasna-wykreowana przez niego postać oraz coś bardziej interesującęgo.Zapewne znasz starą francuską legendę o Pięknej i Bestii?O to w tym właśnie chodzi.Kobiety,dziewczyny pociąga zwierzęcość,dzikość,pierwotność .Ten temat zawsze jest intrygujący i pociągający i oczywiście działa na wyobraźnię.Stąd taki sukces książki a teraz filmu.Brutale,buntownicy,autsajderzy zawsze pociągali kobiety.tak to działa.Od początku świata i nic nie wskazuje na to,żeby miało sie to zmienić.Miłego seansu.
Dobra, ja bym na takiego nie poleciała, należę do tej drugiej części chyba. Coś mi w nim nie pasuje, przynajmniej w ekranowej kreacji Edwarda, coś mnie w nim odpycha i wcale nie chodzi o wygląd, bo w końcu "ładne jest to co się komu podoba"
Nadal nie czuję się przekonana, żeby uwierzyć w jego talent.
Szkoda, że nie zamierzasz obejrzeć "Zaćmienia". To też film i jest całkiem lekki. Sceny walki Cullenów i Wilkołaków z Nowonarodzonymi były najlepsze z całego filmu. Poza tym miałbyś temat do rozmów z siostrzenicą i zażegnałbyś konflikt rodzinny. Wiem z własnego doświadczenia jak ważne jest dla dzieci akceptowanie ich fascynacji. Podobnie jak gem_aga nie gustuję w buntownikach, więc ten stereotyp też odpada. Mężczyźni których nie można okiełznać są w prawdziwym życiu przeraźliwie problematyczni, ponieważ nigdy nie dorastają.
Czyli aktor tych cech nie posiada?
W każdym razie ja tego wszystkiego nie widziałam, ale powiedzmy, że rozumiem o co chodziło z tą postacią. Chociaż mnie Edward zapadł w pamięć głównie jako postać zimna i sztywna. Może ciężko mi się było wczuć, bo nie czytałam książki.
Btw zabawna propozycja z umówieniem się do kina - jakoś nie wyobrażam sobie chłopaka dobrowolnie chcącego obejrzeć którąkolwiek część sagi :P
Troszkę interesowałam się Robertem ponieważ mnie jego rola w Zmierzchu zafascynowała i z rozpędu przeczytałam wszystkie książki serii, stąd wiem jak Edward został wykreowany. A Robert tak naprawdę jest zupełnie zwyczajnym facetem, którego popularność postaci Edwarda zaskoczyła i przytłoczyła. On nie spodziewał się takiego sukcesu, nie zamierza dorównywać Edwardowi, szumu wokół sagi ma dosyć i dlatego położył Edwarda w "Księżycu w nowiu" i "Zaćmieniu". Oglądając film miałam wielką ochotę wytrzaskać po buzi zarówno jego jak i Kristen za to, że nie chciało im się porządnie zagrać swoich ról. Robert zawdzięcza swoje sukcesy wyłącznie Edwardowi, bo obiektywnie rzecz ujmując nie zasłużył na miano: najprzystojniejszego, najseksowniejszego, najlepiej ubranego, najlepiej całującego... Aktor też z niego nie najlepszy, ale jest skromny, hojny, pracowity i sympatyczny.
Nie ma facetów czułych, troskliwych, opiekuńczych, delikatnych, skłonnych do poświęceń? Zawsze tak mówicie bo zwracacie uwagę na leszczy przez, których wypłakujecie całe noce! Taka natura kobiety, niestety... Tak naprawdę wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć po ulicy, szczególnie teraz kiedy jest ciepło ;)
Problem polega na tym , ze czesto ten czuly ,troskliwy ,opiekunczy ,itd itp ,okazuje sie byc leszczem jednak. Niestety .
Ponieważ dziewczyny zawsze zwracają uwagę na tych złych tak naprawde... I tak jak wspomniałem wcześniej na koniec szlochacie w poduszkę.
Ponieważ pisząc "Ej dziewczyno czy to nie byla propozycja z jego strony ?" jest chyba trochę nie na miejscu?
Sposrod innych panow zagladajacych na to forum wyrozniasz sie pozytywnie -potrafisz wymieniac poglady nie obrazajac nikogo. Ty zazartowales , ze czulego ,troskliwego etc mozna znalezc na filmwebie ,a ja zazartowalam ,ze to propozycja.Ok ? Jesli urazilam kogokolwiek , to przepraszam .
Spoko nic się nie stało a w dodatku trochę mnie poniosło.
Chodziło mi o coś innego, lecz tak też może zostać ;)
Widzę, że tak na prawdę nie ma wiele zawziętych obrończyń talentu, osobowości czy urody tego pana, to chyba wymysł Bravo i Pudelka, że dziewczyny tak ślepo go ubóstwiają. A faceci powinni mu dziękować. Skoro on tyle dziewczyn mniej lub bardziej pociąga, to przy odrobinie wysiłku w celu wyeksponowania tych pozytywnych cech, 3/4 chłopaków bez trudu mógłby go przebić, przystojniejszych od niego już w ogóle nie trudno znaleźć.
I tu masz racje , ktos te szopke nakreca . Wiadomo po co .....
Jak powiem ,ze podoba mi sie jego usmiech ,to wcale nie znaczy , ze go slepo ubostwiam . A juz na pewno nie pchalabym sie ,zeby go zobaczyc . Nawet ,gdyby krecil film na sasiedniej ulicy .
Kamyczek do tego ogrodka wrzucaja tez antyfani -kazda osobe wypowiadajaca dobre slowo na jego temat zaliczaja do grona rozhisteryzowanych wielbicielek.
A z tym dziekowaniem -sadzac z wypowiedzi chetniej obrzucaja go blotem (akurat nie na tym temacie ). To wymaga mniej wysilku , niz starania ,aby go przebic .
Dlaczego tyle dziewcząt się nim zachwyca?
Powiem co ja myślę.]
Wpasował się po prostu w tę rolę.
Szczególnie wyglądem - trzeba to przyznać, że przy "Zmierzchu" charakteryzatorzy dokonali cudu.
Pattinson prezentuje się tam wampirzo i po prostu pięknie, z bólem serca to piszę, bo za tym panem nie przepadam - i wygląd to w zasadzie wszystko, co ten pan w tym filmie sobą reprezentuje, bo grać wampira to ona naprawdę nie umie.
Buch, zaraz dostanę po glacówie - wiem;)
W książkach co prawda Edzio był taki wycackany laluś, niby to romantyk, ale dla mnie to był cieć pierwszej wody, nic więcej.
Niby stulatek, a zachowywał się dokładnie tak, jakby miał naprawę te 17 lat.
Rozchwiany, marudzący, nie umiejący bronić swej ukochanej, zostawia ją - ABY JĄ CHRONIĆ, a tak naprawdę tylko ją jeszcze bardziej naraża - głupota i bezmyślność tej postaci poraża...
A Pattinson w tej roli w ogóle nie ma w sobie tego wampirzego uroku, tego magnetyzmu;)
Jedyna scena w "Twilight" gdzie mi się nie chciało śmiać na jego widok, to moment gdy odpycha vana i po chwili spogląda na Kristen - tam rzucił jej rzeczywiście takie mroczne, seksowne, pełne napięcia i "pragnienia" spojrzenie - ale to wszystko na co Pattinsona było stać;)
Zresztą nie rozwalajcie mnie - sam Robercik stwierdził, że nie wie dlaczego w koło niego tyle szumu. Mówił że jak poszedł na casting, to w ogóle nie przypuszczał, by mogli go wybrać. A tu proszę: Koleś Zrobił dwie swoje standardowe miny - wkurzonego chłopczyka, i cierpiętnika - i te łosie od castingu stwierdzili, że to wystarczy.
Boże, widzisz i nie grzmisz;)
Aha, albo scena gdy mówi do Kristen:
"Jestem mordercą, zabiłem wielu ludzi, chciałem zabić Ciebie".
Bosz, ja na miejscu Kristen wybuchałabym niepohamowanym śmiechem przy każdym dublu.
To było zajebiście niewiarygodne, - ja wiem, film + wszystko fikcja.
Ale nawet gdy się gra Golluma, można to zagrać tak, że widz Ci "uwierzy".
A w Edzia którego nam zaprezentował Roberto w ogóle nie wierzę;) Sorry Batory..
wszyscy się rozpisują, że zagrał marnie. a dlaczego nikt nie zacznie od tego, że ta książka jest po prostu marna? niskie loty, płytkie dialogi, same "ochy" i "achy". z gówna bicza nie ukręcisz!!
a co do samego Roberta - nie oceniam jego "aktorstwa". dla mnie to za mało różnorodnych ról zagrał, nie ma jeszcze warsztatu i może nigdy go mieć nie będzie. no ludzie, jaki on ma dorobek?! "how to be" + "remember me" zwracają uwagę, ale nie nim samym, a innymi aktorami, scenariuszem, czy pomysłem. bo ten cały zmierzch pomijam... nie jest zły, ale tego filmu w ogóle nie można brać na poważnie, tylko siąść do niego jak do konsumpcyjnej papki i jako taki go ocenić.
hm... a fenomen wyglądu... no każdy lubi co innego, o czym tu dyskutować?
mam dokładnie to samo odczucie że oboje z Kryśką spieprzyli Zacmienie na złość fanom których mają dosyć!
Moim zdaniem Rob jest dobrym aktorem, a jego sława przez Zmierzch polega tylko i wyłącznie że wszystkie dziewczyny uważają go za Edwarda, a każdy ze zdrowym umysłem wie że wampiry nie istnieją , jest to tylko romantyczny film z elementami horroru który można mile obejrzeć. Ogólnie poza Zmierzchem i całą sagą podziwiam go jako aktora. Jest to moje zdanie i nie każdy się musi z nim zgadzać :)
Tak jak koleżanka wyżej napisała o gustach się nie dyskutuje ;)