w Tele-świecie że chciałby być jak Jack Nicholson, w Zmierzchu był tak tragiczny, że aż płakać się chciało. Między jego rolą w ""Zmierzchu"" a rola Nicholsona na przykład w ""Lśniniu"" jest mniej więcej taka sama różnica jak między Ojcem chrzestnym a High School Muiscalem.