Zgadzam się w 100 %

jeśli chodzi o panaceum - cześć o pokręconej psychicznie jakoś udźwignęła, jednak reszta roli zupelnie niewiarygodna. Natomiast Lisbeth w Dziewczynie z tatuażem zawaliła doszczętnie.
Wg mnie jest marną aktorką, jest zbyt zamknięta w sobie i nieśmiała, żeby cokolwiek dobrze zagrać. Powinna zmienić profesję.

Zgadzam się z Tobą - irytująca na maxa - u mnie 1/10.

Chciałbym, żebyście zmienili swoje poglądy na jej temat. Cała czwórka: 3XOG, wko88, ated86, breton1. I żeby wszystko było jasne. Nie podoba mi się wasz punkt widzenia. Proponuję, aby każdy do jutra napisał tu, pod tym tematem życzliwą laurkę na jej temat. Ja o tej kobiecie śnie, jak zasypiam, a wy tu z takim błotem. Nie znacie się na kinie. Jeśli ona zagrała źle w Panaceum, to jak zagrała w Katrina Zeta-Johnson? Tak więc czekam na odwołanie waszych poglądów, na przeprosiny i laurki.

No widzisz. Bardzo lubię jej mimikę. Gra lekko, bez wysiłku. Znakomita i ładna na buzi aktorka. Ma magię, której nie mają czasem największe.

Juz mi sie wydawalo, ze tylko ja na nia choruje - wszedzie same peany na jej temat, a ja sie powaznie zastanawiam czy chce obejrzec film, ktory chcialabym bardzo zobaczyc, gdyby nie grala tam ona, a jej siostra... Zdecydowanie z rodzenstwa obstawiam Kate Mare. Jej nie lubie i raczej nie zmienie zdania - takie "nielubienie" od pierwszego wrazenia, nie ujmujac jej nic z talantu aktorskiego czy urody....