Ja już naprawdę nie wiem, co się dzieje z mężczyznami. Kiedyś wszyscy wzdychali do Brigitte Bardot, Claudii Cardinale, Rity Hayworth (a zdjęcie rękawiczki przez Ritę było szczytem erotyzmu). Już nawet Bettie Page była lepsza. A teraz to wszyscy zachwycają się tą Sashą, strasznie wulgarną i wprost zboczoną, zupełnie bez klasy i elegancji.
Nie rozumiem szału wokół niej. To fakt.
Nie rozumiem wielkiej popularności gwiazd porno, które przechodzą do nurtu głównego filmów. Porno istnieje od wielu wielu lat ( ostatnio na pokazach filmów z lat 20 widziałam jedno) ale dopiero teraz staje sie to czymś, czym sieszczycimy. Panny, które tam grają to nie aktorki tylko prostytutki - one nie potrafia grać, za to uprawiają seks za pieniądze. To fakt.
Jednak tak dłgo, jak robią to z własnej nieprzymuszonej woli, są dorosłe i wszystko jest z poszanowaniem godnosci ( tak, mówie to wiadomie) to nic mi do tego. Każdy wykonuje taki zawód jak chce. Moge tego nie rozumieć, mogę się z takadrogą nie zgadzać, ale nie jestem jej matką, wiec jej naprostowywać na swój światopogląd nie bede i ani mnie to ziębi ani grzeje.
Jak się ciesz że są jeszcze ludzie którzy rozumieją czym jest "odmienne zdanie wyrażane w kulturalny sposób".
nie do końca rozumiem co wnosi twoj komentarz...., zmienily sie czasy ktore sa przesycone erotyzmem wiec i musial sie zmienic wizerunek aktorek porno bo poprzednia forma byle by w porownaniu mniej erotyczna od dzisiejszej szarej codziennosci zalanej roznego rodzaju reklamami ociekajacymi az seksem, aktorka porno teraz musi byc zboczona i wulgarna zeby przyciagnac uwage. twoj post w sumie jedyne co robi to zaznacza ze zmienily sie czasy, zadna nowosc, o wszystkim mozna by tak polemizowac ze kiedys to bylo inaczej ale co to da ? no raczej nic jedynie co zostaje to zaakceptowac fakt ze to sie zmienia bez naszego wplywu
Czyli po prostu mamy to zaakceptować? Ten erotyzm dałoby się jeszcze podtrzymać. No ale ty wolisz mówić "czasy się zmieniają, więc ja zmienię się razem z nimi". Czytałam w miesięczniku "Film" o skandalach seksualnych w hollywoodzkim kinie lat 20' i 30'. Kiedyś nawet jedno zdanie z dwuznacznym sensem było przyjmowane z oburzeniem, o nagości już nie wspominając. Czasy się zmieniają, tak? To co będzie za 50 lat? Jak daleko ten cały przemysł zajdzie? Pewnie kobieta będzie tylko szmatą, z którą facet będzie mógł robić, co chce. Sasha Grey i inne dziwki z tej branży są hańbą dla kobiet i mnie osobiście obrażają. A najgorzej jeszcze, gdy zaczną gadać o tym, jakie są wyzwolone. To nie o takie wyzwolenie chodziło sufrażystkom.
Pornografia to wykorzystywanie kobiet. Ktoś powinien zrobić z tym porządek. Przynajmniej z tą internetową. Obrzydliwstwo. No ale skoro ty lubisz ta oglądać, to ci nie bronię. Dopóki nie zaczniesz myśleć, ze kobiety są takie jak na tych filmach, to jeszcze jakoś będzie. Ale młodzi chłopcy często nie odróżniają fikcji od rzeczywistości.
co bedzie za 50 lat to bedzie, nie powiedzialem ze lubie ogladac czy tez ogladam, jedyne co robie to obiektywnie patrze na sprawe.i nie do konca wiem gdzie ja napisalem ze sie zmieniam z czasami, napisalem ze nie mamy wplywu na to ze sie one zmieniaja bo taka jest prawda, one sa kształtowane przez ogół a skoro ogol woli porno to mi to rybka, natomiast to co ty lubisz czy nie to w sumie malo kogo pewno bedzie obchodzic bo kazdy ma swoje zdanie, ty nie lubisz ktos inny kocha rowniez koniec tematu bo nic nie wnosi. Jesli ja mial bym sie wypowiedziec to mi to rybka kto w tym filmie bedzie gral bo dla mnie to jakas kiczowata produkcja ogolnie bedzie.
Twój bulwers (ociekający lekko feminizmem) nic tu nie zmieni. Skoro innym sie podoba to co Tobie do tego? Nie zmienisz tego i kropka. Młodzi chłopcy, młodymi chłopcami. Ty będziesz przy nich wtedy? Nie. To po co się martwisz? W twoje sprawy się ktoś wtrąca? Myślę że ludzie mają tyle oleju w głowie by jednak rozróżnić fikcję od rzeczywistości, a reszta to pojedyńcze przypadki i są szybko wyłapywane.
Jako "młody chłopiec" i znawca wirtualnych "cipek" postanowiłem odpowiedzieć na twój obrazoburczy komentarz. Rzecz 1: Dawne pojęcie erotyzmu. Fakt 50 lat temu nawet zdjęcie rękawiczki czy nawet buta kobiecie było uznawane za niewyobrażalne wręcz bluźnierstwo. Obowiązywał wtedy kodeks Haysa(http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Haysa) który wszystkie owe kwestie regulował. Zniesiono go w latach '70 ponieważ był NIEZGODNY Z KONSTYTUCJĄ. Te czasy minęły i bardzo dobrze. Nie ma nic gorszego niż zakazy w sprawie moralności. Ale wracając do tematu Sashy...
Widziałem w swoim krótkim życiu już sporo filmów pornograficznych i przyznać muszę że Sasha Grey jest dla mnie numerem 1. Jest wulgarna i zboczona. Potwierdzają to nawet jej koledzy z planu, którzy mimo wielu lat w branży, są zadziwieni jej wyczynami. 70% tego co widzimy na filmie to jej własna inicjatywa. Myślisz że to taka łatwa sprawa( dla dziewczyny która ma ledwie 1.60 wzrostu) wsadzić sobie do gardła prawie 30 cm członka? Nawet w tej branży to rzadkość. Nie mówiąc już o wybiciu się ponad przeciętność z biustem w rozmiarze b. Tyle
Na sam koniec zostawiłem najważniejszą kwestię: twoje poglądy. Sasha jest zboczona? wulgarna? bez klasy i elegancji? Zdajesz sobie sprawę że mówisz o gwieździe porno? Już sam fakt zestawienia jej z Ritą Hayworth lub Brigitte Bardott świadczy o tym że mylisz pojęcia. Co do dawnych czasów... wcześniej też byli faceci którzy traktowali kobiety jak szmaty. I dzisiaj też są. I za 50 lat będzie tak samo. I branża porno nie ma nic do tego. Natomiast twoje słowa że trzeba "z tym wszystkim zrobić porządek" mrożą mi krew w żyłach. Twoja "moralność" jest twoją sprawą. Twoje małpy, twój cyrk. Ale nie zwalaj jej na innych. Osobiście mam większy szacunek do prostytutek czy gwiazd porno niż do "istot" których jedynym celem życia jest "znaleźć se chopa i mieć kupę dzieciaków". Nienawidzę takiego podejścia do życia i cieszę się że powoli zanika. I zrobię co w mojej mocy by świat szedł do przodu.
PS. Szanuję kobiety i nie traktuję ich tylko jako obiekt seksualny. Mimo iż mam dopiero 18 lat. Odróżniam rzeczywistość od fikcji. Nie jestem idiotom, myślącym penisem samcem, za jakiego masz wszystkich facetów. Poza tym, jak to mówi Dr. House, "gdyby pornole były takie złe, nie grało by w nich tyle zakonnic" Siema wszystkim, idę obejrzeć dobry "film
" :P
Twoja moralność naprawdę pozostawia wiele do życzenia....Czyli dla ciebie bardziej wartościowa jest dziwka niż dziewczyna, która chce zachować dziewictwo dla swojego przyszłego męża? Nie mówie, że taka jestem. Obie przypadki to skrajności, których nie pochwalam, ale gdybym miałabym wybrać bardziej zasługującą na szacunek postawę, to byłaby to ta druga.
Moralności uczyłem się od Machiavelli'ego, a szacunku do kobiet z "Testosteronu" Saramonowicza. Poza tym twoja wypowiedz już odzwierciedla twoje podejście do życia. Że są tylko dwie drogi, czerń i biel, i nie wymigasz się tym tekstem że nie pochwalasz skrajności. Pochwalasz je, i to bardzo. Zwłaszcza tą, którą jak podkreśliłaś, "bardziej zasługuje na pochwałę". Z bardzo prostej przyczyny: to jest po prostu pójście na łatwiznę. Łatwiej jest podążać udeptaną ścieżką niż samodzielnie myśleć, i wytyczyć własną drogę. Ale zrobisz jak uznasz za stosowne. W końcu do niczego cię nie zmuszę :)
Reasumując: łatwiej i lepiej jest dać du*y niż żyć z zasadami.
Smutno, że w dzisiejszych czasach na szacunek i uznanie zasługują kobiety, które potrafią włożyć 30 cm członka do buzi. No, ale przecież to taki wyczyn.
Zależy, co rozumiesz przez "życie z zasadami". Każdy ma jakieś zasady, często się po prostu nie pokrywają z ogólnie przyjętymi normami. Ale żyjemy w demokracji.
Nie. Reasumując wg Mariachiego łatwiej jest szanować siebie, swoje ciało, nie oddawać się byle komu i byle jak. To jest pójście na łatwiznę. Dopiero decyzja o pozostaniu prostytutką/gwiazdą porno - noo to jest dopiero wyczyn.
Dawno nie czytałam takich bzdur jakie wypisuje RealMariachi.
Zgadzam się z panią. Kiedyś talent, praca, poświęcenie to były sprawy, którymi można było bez żadnej żenady zabłysnąć. Dziś to zmieszczenie w ustach i przełyku 30 centymetrowego przyrodzenia. Jakie czasy tacy bohaterowie. Wniosek? Gó..ne mamy czasy.
Te, Chomeini, zależy gdzie. Hollywood nigdy nie było miejscem w którym liczyła się inteligencja czy nawet talent. Szczególnie jeśli chodzi o płeć piękną. Serio, nawet 50 lat temu kobieta musiała być przede wszystkim atrakcyjna, gdyż zwykle robiła za ładne tło dla faceta. Teraz jest tylko troszkę gorzej, ale tylko na rynku komercyjnym. Jest sporo utalentowanych kobiet w filmie, tylko trzeba otworzyć oczy nieco szerzej :)
Zresztą, naprawdę myślicie, że Sasha zrobi karierę w Hollywood? Może sobie pograć w horror klasy C, ale to wszystko. Reputacja w Fabryce Snów jest bardzo ważna, a Sasha ma taką, a nie inną przeszłość.
Nie mówię, że nie masz racji, ale i Hollywood nie istnieje od zawsze... Z drugim akapitem pewnie bym się zgodził, ale okazało się niedawno, że dla jednego z moich znajomych SG jest autorytetem, fenomenem kulturowym i wogóle nie można na nią złego słowa powiedzieć. Myślałem, że chłop żartuje, bo nigdy nie sprawiał wrażenia, że mu jakieś kable mocno nie stykają, ale mówił to śmiertelnie poważnie i nawet się obraził, że nie podzielam tych poglądów i porównuję ją z jakimiś nędznymi pisarzami. Jeśli ludzi w ten sposób myślących będzie przybywać, to może się okazać, że aby dostać się do Fabryki Snów niezbędna będzie reputacja wyrobiona w przynajmniej 10 różowych produkcjach. Oby nie!
Wiesz, myślę, że wszędzie indziej jest mniej więcej tak jak kiedyś. Znaczy, aby zabłysnąć w jakieś dziedzinie potrzebny jest talent i inteligencja. Ja pisałam to co wcześniej odnosząc się tylko do Hollywood, dlatego napisałam, że ''zależy gdzie''.
Wiesz, więszość ''fanów'' Sashy to masówki. To fakt. Myślę, że to ta sama liga, co fani Gagi (do której nic nie mam). Niestety są bezkrytyczni i oczekują, że cała reszta ludzkości też będzie.
Ja sama nawet doświadczyłam tego ośmielając się napisać, że wg mnie on jest przereklamowana.
Niestety ludzie podchodzący do niej i jej twórczości obiektywnie są wyzywanie od brzydkich feministek, moherów i takich tam. To typowe dla szarej masy zapatrzonej w jakąś osobę, ale niezbyt groźne. Zresztą, z całym szacunkiem dla Twojego kolegi, ale jego uwielbienie nie załatwi Sashy dobrych ról. Jasne, Soderbergh dał jej rolę w swoim filmie, ale był to eksperyment. Kto wróży Sashy karierę na miarę Maryl Streep może się ostro rozczarować.
zgadzam się z Panem. to smutne, że dzisiaj szacunek i podziw budzi fakt, że "ona potrafi pomieścić w sobie 5 penisów na raz, to przecież niesamowite!". i to też nie było wypowiedziane jako żart, niestety. i nie rozumiem również, jak można tak piać z zachwytu nad gwiazdą porno... jakoś chyba nie chciałabym jej oglądać w filmach :P
Jak widać osób, które myślą także przy pomocy mózgu, a nie tylko niższych partii ciała jest trochę. Bardzo się z tego cieszę!
"dla ciebie bardziej wartościowa jest dziwka niż dziewczyna, która chce zachować dziewictwo dla swojego przyszłego męża"
Dla mnie ma, znacznie. Cholernie nie rozumiem tego zachowywania dziewictwa i uważam to za dość dziwne samoograniczenie.
Dla mnie też to jest bardzo dziwne, Tak jakby akt płciowy miał znaczenie symboliczne symboliczne przerwanie blony dziewiczej swiadczy o tym ,ze dzieweczka ma nowego wlasciciela. Albo ,ze jest dowodem miłosci . Takie myslenie jest niezdrowe.
O jeny, nie ma to jak czepiać się mojego posta z lutego 2012, kiedy sama byłam dziewicą :D Później ktoś odkopuje takie posty, a ja sama się dziwię, że takie coś napisałam...
Dobre to :) Bardzo Cię polubiłem, dziewczyno :)
BTW: Szkoda, że nie mogłem tu pisać postów przed 1984 rokiem, sam bym się pewnie zdziwił :D
Szkoda że połowa dziewczyn tego nie rozumie, mają problemy emocjonalne i przelewają ją na osobę która przy ich poglądach nie powinna ich w ogóle obchodzić.
osobiscie nie mam szacunku co gwiazd porno i prostytutek, bo dawanie dupy za pieniadze setce, tysiacu facetow to nie powod do szacunku ale raczej wspolczucia. Natomiast gdybys byl troche starszy i mial duzo dzieci to wiedzialbys ze jest przy nich wiekszy zapieprz niz w kopalni a wychowanie ich dobrze wymaga ogromnej pracy i to jest godne szacunku. Masz troche dziwne poglady ale to twoja sprawa.
A uważasz że gwiazda porno od tak wchodzi do studia, bzyka się przez godzinkę, i kasuje sumkę większą od Twoich rocznych dochodów? To ciężka praca, a nie etacik na akord. Wszyscy lubią tak myśleć: ooo, co ona niby takiego zrobiła, że tyle zarabia? To przecież tylko seks, nie dość że czerpie z niego przyjemność, to jeszcze jej za to płacą. A ja zasuwam 60 godzin tygodniowo w fabryce, mam piątkę dzieci i chorą babcię. Jaki ten świat niesprawiedliwy!
Nie mówię że wielodzietne rodziny są złe. Albo wychowywanie dzieci. Napędzają gospodarkę, przez nie świat idzie do przodu i w ogóle. Jeśli się spełniasz jako matka/ ojciec to spoko. Sasha się zaspokaja w ten sposób. Kto jednak więcej wyciąga przyjemności z zaspokajania swych potrzeb, to już pytanie dla filozofów.
Bardzo ciezka praca, rozumiem ze dla Ciebie ciezsza praca jest bzykanie sie kilka godzin w tygodniu przed kamerami, bo tyle przecietnie pracuje aktorka porno niz praca 60 godzin tygodniowo. Gratuluje punktu widzenia. Pracowales kiedykolwiek ze wyciagasz takie wnioski? Nie obchodzi mnie ile ona zarabia jak jest popyt na ogladanie z nia filmow to oczywiste ze duzo zarabia, niech sobie zarabia ale nie przekonasz mnie ze warta jest wiecej szacunku niz czlowiek pracujacy w normalnej pracy i wychowujacy dzieci. To jak ona pracuje i ile ma z tego przyjemnosci to jej sprawa ale na pewno nie jest godna szacunku, bo bzykanie sie za pieniadze nigdy nie jest godne szacunku.
A bzykanie za free, albo za drinka? Bzykanie się z facetem, bo dobrze wygląda, bo ma pieniądze jest spoko? Na której randce wypada się bzykać, aby pozyskać twój szacunek? Na trzeciej? Piątej? Dopiero po zaręczynach, czy po katolicku, po ślubie? Jak musi wyglądać seks, abyś go zaakceptował/a? Pozycja misjonarska, czy dopuszczasz jakieś inne konstelacje w swoim podręczniku: "Jak pozyskać mój szacunek"?
Rozumiem ze dla ciebie im latwiejsza dziewczyna tym ma wiecej twojego szacunku? To ja juz wole moj podrecznik szacunku niz twoj. Tak sie sklada ze zawsze w historii i w kazdej kulturze to czystosc i powsciagliwosc byla w cenie i byla godna szacunku bez wzgledu na kulture, wierzenia i czasy, takze wysmiewajac sie z moich pogladow razisz ignorancja i kompletnym brakiem wiedzy o kuturze i historii swiata. To ze jacys ignoranci uwazaja latwosc i bzykanie za drinka za godne szacunku to nie znaczy ze maja rajce i tak uwaza wiekszosc, bo akurat nalezysz do garstki, ktora ma poprzekrecane idealy. Jesli szanujesz latwosc to twoja sprawa, pozostaje mi tylko wspolczuc.
Serio myślisz ,ze to pójscie na łatwiznę ? Co w pornografii jest łatwego wg Ciebie? Co oznacza ,ze dana kobieta jest ,, łatwa " ? Pytam całkiem poważnie o definicje ,,łatwości " wg Ciebie. Skoro to byłoby takie proste lekkie i przyjemne to byłoby dziwne przecież gdyby szanująca się kobieta miałaby sobie odmawiac przyjemności i relaksu :) W imię jakiego wyższego dobra miałaby wybierać cierpiętnicze trudy - skoro powsicągliwosć w przeciwienstwie do łatwości jest trudna :)
Łatwą kobietą można nazwać kobietę, która daje fory pewnym siebie, bogatym, towarzyskich czy przystojnym, czyli cwaniakom, egoistą, bajerantom, próżnym facetom dając się jakby na tacy,
a udaje trudną do zdobycia przed nieśmiałymi, mniej zamożnymi, mniej towarzyskimi,
mniej przystojnymi, a bardziej wartościowymi i takich właśnie spławia lub mają tacy się dużo mocniej starać.
Moim zdaniem przeszłość jest ważna. Wszystkie wybory kobiety/faceta z przeszłości mają znaczenie i
źle na mnie wpływało, gdy zauważałem, że kobieta była próżna, pusta, głupia czy naiwna w
swych wyborach z przeszłości.
Dziś moralność nie jest w cenie. Ale właściwie, kiedy kobiety nie bzykały się z pierwszymi lepszymi ?
Kobiety uwielbiają przecież mężczyzn pewnych siebie, bogatych, towarzyskich, przystojnych.
A zatem bzykają się z cwaniakami, egoistami, bajerantami i próżnymi facetami.
Mało która kobieta przecież lubi nieśmiałych, biednych, mało towarzyskich, mniej przystojnych,
a wartościowych facetów jeśli ma szansę u pewnych siebie cwaniaków, bogatych egoistów,
towarzyskich bajerantów czy próżnych przystojniaków :)
RealMariachi rozumiem, że seksu jeszcze nigdy nie uprawiałeś i prostytutka Sasha służy jako podkład do ipsacji dlatego tak zażarcie jej bronisz :P Pornoli w swoim życiu obejrzałam tyle, że trzeba to liczyć w tysiącach. Lubie sex, lubie dobre porno i mam zdrowe podejście do tematu. Człowiek który czynności seksualne wykonuje odpłatnie to k*urwa i tyle. Obojętne czy daje na trasie, w burdelu, "sponsorom" czy na planie filmowym. Jak zaczniesz uprawiać seks to będziesz wiedział, że można kilka godzin i nie jest to harówka tylko przyjemność ;) Ta panienka robi to z wyboru nie z przymusu, pamiętaj o tym. Wszystko jest dla ludzi porno też. Sasha to dziewczyna o patologicznych skłonnościach seksualnych ale świat jest tak skonstruowany, że i takie są potrzebne. Jej pieniądze są brudne nieważne ile zarobi. Na szacunek zasługują ludzie z zasadami i to żelaznymi, każdy człowiek powinien posiadać własny kodeks moralny ! Tak się składa, że wśród społeczności na całym świecie na pewno szacunku nie wzbudza lizanie klozetu czy dup meneli. Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak GODNOŚĆ ?
Szczerze powiedziawszy, podziwiam Sashę na tych samych zasadach, co Heath'a Ledger'a, który bardzo wiarygodnie zagrał w "Tajemnicy Brokeback Mountain".
Seks na planie zdjęciowym nie jest nim w sensie stricte. Robią ujęcie, kręcą przez minutę, czy dwie, a potem robią cięcie. I tak przez 12 godzin. Prędzej dostaniesz tam nerwicy, niż się spuścisz, zapewniam cię. Fakt jednak, że wierzysz w to, iż naprawdę aktorki, czy też aktorzy, odczuwają przyjemność, i świetnie się przy tym bawią, świadczy jedynie o tym, jak dobrą robotę odwalili spece od montażu.
Co do mojego doświadczenia seksualnego, to pozwól że posłużę się cytatem: "Well man, that is just like, you know, your opinion man"
Kobieta może uprawiać seks całkowicie mechanicznie, poza tym mężczyźni potrzebują wspomagaczy żeby mogli "grać". Zauważ, że na wielu filmikach koleś nie ma czym strzelać, a to świadczy o pewnym wyeksploatowaniu... Co do 12 godzin to równie dobrze można wstać rano wsadzić sobie duuże kulki gejszy i iść do pracy. Odbiorcę porno nie interesuje rzeczywista przyjemność "aktorów" ponieważ są oni jedynie instrumentem służącym do stymulacji naszych myśli.