Nie umywa się do choćby Satyajit Raya czy Ozu. Poza "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" nic szczególnie wielkiego nie zrobił. "Dobry, zły i brzydki" to przyjemna przygodówka ale jakieś głębokie dzieło to nie było. I nie przepadam za "Dawno temu w Ameryce" ( choć daję mu zasłużone 7 ) bo historyjka tych smętnych lumpów kręci średnio. Już wolę Człowieka z blizną.