Oj joj joj :) Na "Czasem słońce, czasem deszcz" płakałam jak chora psychicznie xD jakby mi ktoś wymordował połowe rodziny ;p i to oglądając film po raz trzeci :D ścieżką dźwiękową męczę sąsiadów codziennie :D Shahrukh Khan gra niewiarygodnie, jest najsłodszym misiem pod słońcem xD pozdrawiam wszystkich fanów indyjskiego kina! ;* cudowne, magiczne kino... :)) ahhhh...
ja na K3G nie płakałam zbytnio, troszke tylko łezka mi się w oczku zakręciła;] obejrzyj sobie Kal Ho Naa Ho, to jest dopiero wyciskacz łez, ja go oglądałam z 8 razy i zawsze rycze jak bóbr;(;(;(
oj tak, tak Kal Ho Naa Ho to podły wyciskacz łez :) Płacze zawsze w tym samych miejscach i choć oglądam go wiele razy to nie mogę się powstrzymać :)
ja na prawie każdym filmie gdzie mu się coś dzieje ryczę :( on tak wiarygodnie to pokazuje jak by naprawdę coś mu się działo :( Ubustwiam jego słodkie oczka ;)
ja tez placze praktycznie na kazdym bolly:) no po prostu nie lubie jak ktos krzywdzi Szaruczka i serce mi peka!dlatego na kazdy film paczka chusteczek w pogotowiu:))
:)) jak ja Was rozumiem! ;) na Kal Ho Naa Ho płakałam kosmicznie ... :] serce mi pękało. Nic mną nigdy nie poruszyło tak jak filmy z Bolly i za to kocham to kino! Szkoda tylko, że tak mało filmików po polskiemu.. :( Szaruczek Okruszek to Król =))*
"Ryczeć" to duze slowo ale za male zeby okreslic jak bardzo rycze na wszystkich filmach z jego udzialem....
3 dni siedzialam chora w domu na przemian oglądalam "czasem slońce czasem deszcz" i "gdyby jutra nie bylo" za kazdym razem ryczlam w tych samych momentach.on nie dosc ze super spiewa to jeszcze tanczy bosko:)
PZD maniaków bollywood
on tam nie spiewa:) niestety ten melodyjny glos podczas spiewania to nie jego:) ale tanczy bosko:)))))
Film po prostu arcy-genialny!! Może nie pod wszystkimi względami ważnymi dla krytyków, ale dla mnie jak najbardziej. Jest tak wzruszający,a przy tym tak piękny, że aż coś chwyta za serce. Zawsze płaczę jak go oglądam, bo jest mega wiarygodny, a bohaterowie nie są niezniszczalni, ani jakimiś nadąsanymi tytanami, tylko sympatycznymi ludźmi, których dotyka tragedia rodzinna. Żyją nie rodziną lecz jej wspomnieniem, a muzyka, teksty tych piosenek i ich właściwe umieszczenie w filmie sprawiły, że pokochałam Bollywood. Indie zawsze kojarzyły mi się z baśniowym krajem wiecznej fantazji i szczęścia, a ten film pokazał mi, iż ludzie tam też mają problemy i trudności, ale są w stanie poświęcić siebie w imię wyższych wartości!!