Wiadomo, że jest wielka podjarka, bo jednak jesteśmy ciągle zaściankiem Europy Zachodniej, ale muszę przyznać, że ma kobieta klasę i swoją charytatywną działalność traktuje nie jak element lansu, ale na serio. Fajna kobieta.
Z tego co wiem przyćmiła swoją obecnością wszystkich noblistów. Po Wałęsie szczególnie było widać, że czuje się niedopieszczony.
Przyćmiła, bo jest gwiazdą filmową, normalne.
Ale Bolesław łatwo nie wybacza, tak że pani Szaron, proszę uważać na siebie :]
Raczej "gwiazdą" filmową.
Poza "Casino" i "Basic Instinct" jej kariera to nic specjalnego.
Ale to dowodzi, że wciąż jako kraj jesteśmy zaściankiem Europy i na byle aktorkę z Hollywood reagujemy jak było widać.
Prawda.
Ale na mnie osobiście zrobiła pozytywne wrażenie.
Największa wtopą był brak znajomości angielskiego przez naszych parlamentarzystów, karygodne. A już Kopaczowa i to jej żałosne "pani Szaron" to szczyt szczytów, pogoniłabym batem całe to tałatajstwo.
Taaa... Ironia na nic się nie zda, fakt jest faktem, że Antek mówi po angielsku, rozumie angielski, a Kopaczowa niestety ni w ząb [cool]
Zupełnie nie rozumiem, co masz na myśli.
Pan Antoni posługuje się językiem angielskim całkiem sprawnie, może nie z akcentem, ale dogadać się z panią Szaron na pewno by potrafił, w przeciwieństwie do pani Ewy, która jak każde dziecko wie, zna się tylko na kopaniu na głębokość jednego metra ;)
Nie chodziło mi o jego zdolności lingwistyczne, tylko o to co taki człowiek jak on miałby do przekazania.
Nie przesadzaj z tym "Pan Antoni". bo jeszcze pomyślę, że go podziwiasz :)