Skandar pochodzi bodajże z... e, arabskiego? Chyba. I znaczy ni mniej, nie więcej, tylko "Aleksander" :)
Ale takich ... jakby to powiedzieć ... fajnych złych. Takich, których stanowczo woli się od tych dobrych. Stanowczo ... ;))) oczywiście w zależności, kto będzie stał po drugiej stronie.
jako edmundbył świetny. Najlepszy pod względem aktorstwa od reszty z planu. A te zbójcze miny:
np. kiedy rodzeństwo odkrywa że edmund kłamał co do narnii(czyli, że już tam był) piotr mówi:
-apologize to lucy... SAY YOUR SORRY!
-okay... sorry
Łucja zaczyna nawijać coś w stylu: "nic nie szkodzi, niektóre małe dzieci po prostu nie wiedzą kiedy przestać kłamać"
a skandar na to (tak pod nosem)
-oh, verry funny
ogólnie: 9/10
Kot - świetnie ujęte, szczera prawda... tak, dreszczyk emocji przed nami :) Zwłaszcza, że William moim zdaniem jest za słodziutki i za poprawny, a Skandar ma tę iskrę :P
kocham Go i jego role :D kiedyś powiedział ( na jakiejś stronie czytałam) że On w rzeczywistości jest bardzo podobny do Edmunda
kocham Go i jego role :D kiedyś powiedział ( na jakiejś stronie czytałam) że On w rzeczywistości jest bardzo podobny do Edmunda
Nawet nie wiedziałąm że zmieniłaś. Na forum nadal widac ten stary, ale weszłam na Twoją stronę (też był stary) i kliknęłam odswiez przytrzymujac shift ctrl...pojawił się ;) Bardzo fajny ten twój nowy avatarek, to ta sama dziewczyna co wcześniej? tzn. Evanna?
"Kot - świetnie ujęte, szczera prawda... tak, dreszczyk emocji przed nami :) Zwłaszcza, że William moim zdaniem jest za słodziutki i za poprawny, a Skandar ma tę iskrę :P"
To miała być odpowiedź do tego postu, ale przeskoczyła. Czasmi tak mam że nie wszyscy mnie rozumieją :P łezka
Pzrybywa Lina! Moja pierwsza misja od studzenia! Loona przesadzasz! ;) Proszę o natychmiastowe zaprzestanie "Wychwalania Skandara pod Niebiosa". Zgodnie z artykułem 1.1.1 "wychwalanie pod niebiosa, tworzy wyidealizowany obiekt westchnień, który odchodzi od prawdziwej jaźni zainteresowanego"
Jednka musz esię zgodzić, że Skandar świetnie zagrał. Jest naturalny i prawdziwy i ma "tę iskrę". Jednak zgadzam się z Chris, że Will nie zagrał źle. Ba! Zagrał bardzo dobrze.
z Poważaniem Pani Prezes AdSCZF
Dobre Lina!! :D Aż mi łezka z oka poleciała :D artykuł 1.1.1... :D:D:D
I tak bardziej mi się podobała gra Willa (nie kieruję się wyglądem!!!!!), co nie wyklucza równie dobrej gry Skandara ;)
Dziś znowu obejrzałam Narnię :P Zwróciłam szczególną uwagę na Willa. Wiem juz jaka jest moja ulubiona scena. Ta, gdy Lucy podaje ten eliksir uzdrawiajacy Edmundowi, a Piotr patrzy na niego z nadzieją, że wszystko bedzie dobrze, a gdy Edmund przez dłuższą chwilę się nie rusza, Piotrkowi zbieraja się łzy w oczach, a potem gdy wszytko jest już ok. przytulują się do siebie i słsyzymy pięknie wypowiedziane (dziś miałam napisy, a nie dubbing):
-Czy ty zawsze musisz się nie słuchać (czy coś podobnego)
IDEALNIE zagrana scena! Tylko ciekawe co zorbili, ze Will zaczął płakać. Czy umie wywoływać łzy? Ja nie umiem.
Hehe :D Cebula w kieszeni dobre :D
Ta scena też jest moja ulubiona i jeszcze jak mu czarownica krzyżuje miecze nad gardłem :D
Ta z gardłem też jest niczego sobie. Co do cebuli. Ja od niej też nie płacze. A tak w ogóle czy ja mam kanaliki łzowe?
Ta z gardłem też jest niczego sobie. Co do cebuli. Ja od niej też nie płacze. A tak w ogóle czy ja mam kanaliki łzowe?
Nie wiem, trzeba to sprawdzić... ;)
Moja ulubiona scena to "shut up! he's cominnnnnnng"
i...
jak wchodzą do szfy (skandar i jego akcent):
"come onnnnnnnn"
i...
kiedy wchodzą do narni:
"this is girls coat!"
....
....
....
"I KNOW"
i ta mina...właśnie za to go lubię (w filmie)
podobało mi się tez:
"peter, peter wake up! peter wake up!"
(moja kuzynka miała przy tej scenie dziwnie skojarzenia...ale...
Pozwolisz Veri, ze cię wyręcze ;)
Moja ulubiona scena to "shut up! he's cominnnnnnng"
))Moja ulubiona scena to "Cicho bądź! On idzie!"((
jak wchodzą do szfy (skandar i jego akcent):
"come onnnnnnnn"
))jak wchodzą do szfy (skandar i jego akcent):
"Chodźcieeee!!"((
kiedy wchodzą do narni:
"this is girls coat!"
)) kiedy wchodzą do narni:
"To dziewczęcy płaszcz"((
"I KNOW"
i ta mina...właśnie za to go lubię (w filmie)
))WIEM!
i ta mina...właśnie za to go lubię (w filmie)((
podobało mi się tez:
"peter, peter wake up! peter wake up!"
(moja kuzynka miała przy tej scenie dziwnie skojarzenia...ale...
))podobało mi się tez:
Piotrek, Piotrek wstawaj! Piotrek wstawaj!
(moja kuzynka miała przy tej scenie dziwnie skojarzenia...ale...((
ależ Ty pracowita jesteś ;) Dzieki w imieniu swoim i Cris...tinki ;) Ale z tym "come onnnnnn" i "he is cominnnnng" to mi właśnmie chodzi o ten super śwetny akcent ;)
"shut up! he's cominnnnnnng" (--w którym to było momencie?? (?)
Dzięki Lino :) Może być samo Tinka :P
Christinko w pytaniu o "momenty" mozesz na mnie liczyć-znam ten film na pamięc ;)
"he is cominnnnnng" było w momencie kiedy rodzeństwo bawiło się w chowanego...łucja wychodzi z szafy po odwiedzinach u Tumnusa i krzyczy "I'm back, I'm alright!!!" A skandar wychyla się zza jakiejś kotary i mówi: "shu up! he is cominnnnnnng"-uwielbiam ten moment ;)
I jeszcze jak wybijają szybę i chcą się schować przed panią...no nie wiem, w kazdym razie przed sprzątaczką, otwieraja szafę a Zuzanna mówi: "wolne żarty..." słyszą głos sprzątaczki, a edzio otwiera szafę: "come onnnnnn!" :DDDD
Aha... Ten moment... Tak myslałam że gdześ tam... A ten drugi już kojarzyłam nie jest ze mną tak źle :P
nie cos Ty...ja już siedzę od 12 w południe powiedzmy...nie ma dzis nikogo w domu a sama na miasto nie pojde XD
a mi się nudzi...kątem oka ogladam sobie smerfy (lalalala,lalala)
fajny dziś odcinek (jak zawsze...hehehe)
hehe ja nie mam takiej możliwości xDD niesość że komp jest u siostry to televizji też w pokoju nie mam :PP
Gumisie to też nieźli klienci...a zwłaszcza ten ich sok z gumi jagód co to wprowadza w psychodeliczny trans..także dla mnie one są ok. I uwielbiam Toudiego (czy jak to tam się pisze...)ten od księciunia ;)