To już marni polscy aktorzy są wyżej, szczerze mówiąc to na chwilę obecną biorąc pod uwagę poziom obecny Seagala wcale się nie dziwię, że jest tak nisko!
Wiem, że ojciec miał pośredni wpływ na jego karierę. Ale on za niego w filmach nie grał. A po tym, co pokazał Brandon w tych kilku produkcjach, można stwierdzić, jak duży potencjał drzemał w tym chłopaku.
Widziałam, dałam zasłużoną dychę ;-D Potrafię docenić porządny film, a ten był taki, porządna akcja, porządne walki i strzelaniny.
Adam, jesteś trochę niesprawiedliwy dla Stevena. Dlaczego ma kończyć karierę? Dlaczego ma przestać robić to, co lubi robić najbardziej? Być może to nie jest tylko jego fucha, by jakoś przeżyć, ale bycie aktorem może być dla niego pasją. Ciągłe wcielanie się w postacie, które wykonują rzeczy, których nigdy indziej by nie wykonał. Może aktorstwo jest jego życiem. NIe można mu zakazać robić tego, co daje mu dużo szczęścia i satysfakcji.
Tylko mówię, co o tym sądzę. Uwierz mi, że na chwilę obecną Seagal miałby iwęcej fanów i idoli, gdyby:
1. Schudł i doprowadził swoją postawę do dobrej, nie przeciętnej i odzyskał formę, jak Van Damme czy Lundgren.
2. Musi umieć powiedzieć "nie" kiczowatym propozycjom oraz próbować zagrać w czym innym, niż poprzednio. W zasadzie próbował swoich sił w horrorze, który na naciąganą 2/10 dało się obejrzeć.
Kiedyś politycy z PO powiedzieli takie zdanie: "Chcesz coś zmienić? Zacznij od siebie." To zdanie dla Seagal było by idealne. Filmy, w których teraz występuje nijak nie nawiązują do fenomenalnych poprzeników typu Nico czy Nieuchwytny. I wiem zdecydowanie w tej kwestii, że nie przeginam. obejrzyj wszystkie filmy ze Seagalem, w latach 90 i kilka wystarczy w latach 2002+ to dopiero pogadamy.
1. Polityków PełO to Ty tu nie mieszaj, bo to w ogóle odrębna sprawa.
2. Nie można przestać być fanem danego idola, aktora, czy piosenkarza dlatego, że zrobił się gruby, zestarzał się i już się mniej rusza. Czy to, że Willisowi wypadły włosy, mialo spowodować, że przestanę być jego fanką? Albo inny przykład. Czy to, że Twoja ukochana żona, kiedyś piękna, zdrowa, młoda, dziś zrobiła się stara i gruba, czy to spowoduje, że przestaniesz ją kochać? Podejrzewam, że nie. Tak samo jest z fanami Seagal. Dla nich nieważne jest, że zrobił się gruby, zaczął grać w gorszych produkcjach itd, oni i tak będą go lubić i szanować.
Za średnio przepadam za Seagalem ale go szanuje. Jednak stwierdzam że już dawno powinien skończyć z kinem, a przynajmniej sensacyjnym. Steven to klasyczny przykład upadku aktora. Ostatnio przyglądam się filmografii Nicolasa Cage który powoli widać idzie drogą Seagala grając w słabych filmach typu Polowanie na czarownice czy też Ghost Rider 2. A kiedyś przecież grał w świetnych filmach typu Zostawić Las Vegas, 8 milimetrów, akcji: Bez Twarzy, Twierdza, Lot Skazańców. Nie oglądałem tego jego nowego filmu Stolen wyreżyserowanego przez Westa ale ma niską ocenę. Nie wiem czy to film jest słaby czy to jechanie po Cagu.
"Jednak stwierdzam że już dawno powinien skończyć z kinem, a przynajmniej sensacyjnym. Steven to klasyczny przykład upadku aktora."
Święte słowa stary! Seagal na pewno nie powróci już do dawnych lat, lecz nie wykluczam mozliwości, by jakimś filmem śmiało powrócić i dać o sobie nać w szeregach byłych gwiazd kina akcji. Generalnie, gdyby doprowadził swoją formę do ciekawej i zaskakująco ambitnej, nie miał bym nic przeciwko zobaczenia jego postaci w Ex3.
Nie przesadzajmy.. Po prostu zauważyłem, że fanów Seagala jest co raz mniej(na facebooku jego postać straciła w ostatnim tygodniu 20 tys fanów). Szczerze mówiąc szkoda mi Stevena, przecież w latach 90 była z niego unikalna i naprawdę rozpoznawalna postać kina akcji. Dobrze, że w jego ślady nie poszli VanDamme, Lundgren, Norris, Arnold, Sylvek, Jackie Chan, i tym sietrzeba cieszyć, że każda była gwiazda kina akcji nie skończyła jak on.
Co do Twoich przykładów o żonie i Willisie, to powiem Ci, że kogo się kocha naprawdę, tego się nie porzuci. Swoją drogą, czy ja powiedziałem, że jestem fanem Seagala? Van Damma, Lundgrena owszem, ale Stevena zdecydowanie spycham na "boczny tor", kiedyś nie, obecnie tak! Według mnie Steven powinien albo skończyć z kinem akcji, albo zacząć występywać w jakiś ambitniejszych filmach, które przywrócą mu tzw. światełko w tunelu na powrót wielkiego Stevena Seagala.
Żaden z takich aktorów kina akcji typu Seagal ,Van Damme ,Lundgren czy Norris nie wróci już na szczyt kina akcji ,tak jak byli w latach 80/90 ,żeby tak było musieli by grać w kinowych ,wysokobudzetowych filmach akcji jak np Statham w Elicie Zabójców czy Safe .A na taki powrót nic nie widać żeby się szykowało ,jedynie jednorazowy wystep w seri Niezniszczalnych może ich tylko odświeżyć ,przypomnieć zapomnienej widowni .Czas dla tych twardzieli był w latach 80/90 ,teraz weszło nowe pokolenie i oni rządzą .Tylko niektórzy myślą np jak Pan Mariusz że jak Seagal nakrecił jakiś nowy filmik to jest tak dobry jak Liberator i Steven ma dziś sławę jak w latach 90 ,tak samo inni myślą o Van Dammie czy Lundgrenie ,że jak pojawił się Skazany na śmierć to wielki Megahit kinowy ,a Van Damme błyszczy na festiwalu filmowym .Ci aktorzy jedynie krecą filmy tylko i wyłącznie dla swoich fanów ,nie wielkiej różnicy miedzy Seagalem ,Van Damme czy Lundgrenem .
W sumie Seagal miał szanse grać w kinowych produkcjach ale tego nie wykorzystał. Miał proponowane rolę do filmów Godziny Szczytu 3 czy Człowiek Pies. JCVD podobnie.
W sumie Seagal miał szanse grać w kinowych produkcjach jednak tego nie wykorzystał. Miał proponowane rolę do filmu Człowiek Pies i Godziny Szczytu 3. JCVD podobnie.
Jean trochę mnie dziwi z jedną sprawą. Odmówił zagrania w Niezniszczalnych 1 ponieważ było to dla niego to za mało ambitne. Ciekawe bo potem zagrał w kilku mało ambitnych filmach i zgodził się na EX 2. Mam jednak nadzieje że zacznie zagrać w ambitniejszych produkcjach bo ma facet potencjał.
Dzięnki za popracie .Mi się jakość nie chcę wierzyć żeby Steven był brany pod uwagę do tych produkcji ,on raczej by nie pasował do tych ról .A Van Damme nawet jeśli by zagrał to nie reaktywowało by jego kariery na ten sam poziom co w latach 80 kiedy był gwiazdą takich hitów jak Krwawy Sport czy Kickboxer .Zagrał w Niezniszczalnych 2 a mimo to nie słychać jakiś wiadomośći by miał zagrać w jakimś kinowym hicie .A Statham owszem ,bedą nowe filmy z nim ,w tym Mechanik 2 .I to jest ta róźnica miedzy dawnymi ikonami lat 80 a dzisiejszymi gwiazdami .
W Godzinach Szczytu 3 miał zagrać czarny charakter ale odmówił szkoda bo patrząc na jego sylwetkę to pasuje na złego pokazał to w Maczecie. Jednak w Człowiek Pies nie wyobrażam sobie jego.
Van Damme w swojej karierze 2000+ wystąpił w kilku w miarę udanych filmach co ważne akcji, nie dramaty, czy thrilllery, jak Sylvek. Skazany Na Piekło, Mścicel, Aż Do Śmierci, Krzyżowy Ogień, Six Bullets, Universal Soldier:Day of Reckoning to słabe filmy? To same ze strony Dolpha: Killing Machine, 2 cz Niezniszczalnych, Pod Nadzorem, Mechnik Czas-Zemsty też słabe? No Bradock proszę Cię! Głównie Seagal na chwilę obecną ma 2 do 3 filmów, które da się do końca obejrzeć. Dolph i Jean-Claude mają tych filmów troszeczkę więcej, lecz patrz na ich sylwetki... Obaj Panowie spędzają czas na siłowni, a Seagal wpie.rdala ile wzlezie. TO tylko i wyłącznie jego wybór. Z resztą obejrzyj sobie Żądze Śmierci z Seagalem i zobacz, jak on biegnie za rywalem w drugiej połowie filmu, aż płakać się chcę!
No muszę ci przyznać racje Adamie bo rzeczywiście kilka filmów Van Damme miał udanych ,mi najbardziej spodobał się Mściciel ,Aż do śmierci oraz Strażnik Granicy .U Dolpha nawet ten Mechanik był dobry ,Killing Machine też było dobre ale widać w tym filmie że to budzetówka ale ok .No i Niezniszczalni 1,2 .Co do filmów Stevena to nie widziałem za dużo z nim po 2000 roku ,tylko kilka ,dwa mi się nie spodobały ,chyba to była Bestia i Sila Rażenia ,jeśli się nie mylę .Natomiast Sprawiedliwość Ulicy i Gra o życie spodobały mi sie i nie były to złe filmy ,nie ustepowały niczym produkcjiom Van Damma i Lundgrena .Resztę z tych nowszych to mam zamiar nadrobić (Ale tylko te dobre ) .Generalnie też jestem za tym jeżeli jakość nowych filmów Stevena się nie poprawi ,to niech zakończy lepiej kariere .Po co ma sobie psuć swoją legendę na którą tak wiele lat cieżko pracował .Chociaż tak jak mówiłem zdarzały sie przyzwoite wyjątki ,produkcje jak np Gra o życie itp Ale najpierw też chciałbym go widzieć w Niezniszczalnych 3 .Ale tak jak mówiłem ,mimo że Steven upadł to szacunek mu się należy jak choćby za Niko czy Szukając Sprawiedliwośi .
Owszem! Wśród gniotów Seagala był najlepszy(lata 2003-200?), ale to tylko 5/10, lepszy już był Protektor.
Na minimum 7 maja filmy Seagala z przedziału 1988-1997. Z resztą prowokacja ma średnią 5,5, więc postawiłem ocenę równającej się tej średniej.
Coś mi tu nie pasuje. O przepraszam, od 1988 do1997 roku Seagal miał świetne filmy. Moje oceny filmów po kolei: Nico 8/10 ; Wygrać ze śmiercią 10/10[ulubione] ; Wybraniec śmierci 9/10 ; Szukając sprawiedliwości 8/10 ; Liberator 10/10[ulubione] ; Liberator 2 8/10 ; W morzu ognia 7/10.
Z tego okresu nie widziałam jeszcze Nieuchwytnego, Na zabójczej ziemi i Krytycznej decyzji. Ale mimo wszystko uważam, że te filmy, które wymieniłam wraz z ocenami, są na prawdę zayebyste, a klimat lat 90-tych aż bije z ekranu.
Dzięki za polecenia .Jeszcze widziałem z nim Czarny Świt ,nawet fajne ale mało walk ze strony Stevena ,dużo chodził tam i strzelał .
Nikt nie jest nieomylny, ja staram się jak najdokłądniej swój wątek przekazać, tym razem mi to ni wyszło. Swoją drogą niepotrzebnie ten temat zakładałem. Nie iwesz, czy da się go usunąć, albo coś? Terraz każdy będzie mówił, alczego tak, dlaczego tak.
Ale dlaczego chcesz to usuwać? Adam, spokojnie, przecież nie pogryziemy się tu za różnicę zdań ;-D Za jakiś czas zostanie to zakopane w archiwum. Ale na razie niech to żyje swoim życiem i nie martw się. ;-)