oblesny jest, ale lepszy od edwarda. mimo wszystko tom cruse leb mu kosi
Cruse to dopiero był obleśny w roli Lestata. Stuart potrafił stworzyć fajny, mroczny klimat, mniej kiczu (przynajmniej tak śmiesznie nie charczał)
Poza tym polecam obejrzeć jego filmy bez lektora, warto. A że Ci się nie podoba z wyglądu - jesteś w mniejszości xP
Zgadzam się, Lestat Cruise'a absolutnie wymięka przy kreacji Townsenda (swoją drogą to Tom Cruise jako Lestat to w ogóle była jedna wielka pomyłka)