Kolega mój powiedział mi, że gra far-cry polega mniej wiecej na tym ,ze ktos tam chodzi na wyspie i sobie strzela. hmm...i że nie ma pojęcia, jak nakręcić na jej podstawie film. no, jak sie głębiej zastanowić to to będzie dosyć monotonny film;-P, a z tego co sobie tutaj poczytałam, to filmy Bolla są hmm... negatywnie oceniane przez graczy (nie wspominając o długich listach tortur;-))). wiec, jak myślicie, jakie bedą przygody spotykałay głównych pohaterów, oprócz strzelania sobie?