Wojciech Skibiński I

Warty zapamiętania aktor. Wiele ról, chociaż zwykle drugi albo i trzeci plan. Jednak na ekranie szybko się go zauważało, wielki talent komediowy - był przezabawny. Moim zdaniem ogromnie niewykorzystany talent. Grał w teatrze, jednak nigdy nie było mi dane obejrzeć spektaklu z panem Wojciechem w...

Najbardziej utkwił mi w pamieci w Weselu

siebie zjodł !" - świetna rola.

ps. "Ale kwiaty jakie były ! "

Pamiętam go z 1 odc gdzie grał głupiego emeryta w odcinku w którym próbowano wybrać przewodniczącego ich kamienicy za pieniądze unijne wygrał tam nieoczekiwanie właśnie koszalkowski i ku zdziwieniu wszystkich ten niby głupi acz wydający się uczciwy staruszek cala kase z unii przepuścił na rulecie haha

Kmiecik - stary komunista, dywersant i cwaniak, udała mu się ta rola, naprawdę. Dowód na to, że epizodyści potrafią dobrze grać.