Recenzja filmu

Palec (2011)
Sergio Teubal
Fabián Vena
Gabriel Goity

Absurd powrotu do wolności

Ciekawi bohaterowie i ich przedziwne perypetie tworzą na tyle barwny obraz, że widzowie powinni z łatwością kupić wizję reżysera i świetnie się bawić na seansie.
"Palec" powinien spodobać się polskiej publiczności. Jest tutaj wiele wątków, które są bliskie naszej mentalności. Sam temat też brzmi znajomo: jak zdefiniować normalność, kiedy kończy się brutalny reżim.

Akcja filmu rozgrywa się w 1983 roku. Dobiega końca czas zwany przez historyków "brudną wojną", kiedy to wojskowe władze terroryzowały obywateli Argentyny. Po porażce w wojnie o Falklandy, los junty został przypieczętowany i właśnie w 1983 roku Argentyńczycy poszli do wyborów. W "Palcu" te wydarzenia przybrały symboliczną formę walki o stanowisko burmistrza w małym prowincjonalnym miasteczku. Z jednej strony kandydatem jest lokalny bogacz, którego pradziad założył osadę. Z drugiej strony jest Baldomero, od lat uważany za lokalnego wybawiciela. To do niego zgłaszają się ludzie z kłopotami. Niestety problem w tym, że Baldomero zostanie zamordowany. Nie cały jednak umarł. Pozostał palec, trzymany w słoiku. Palec ów wykazuje się niezwykłą żywotnością i wkrótce mieszkańcy dojdą do wniosku, że nie ma potrzeby zmieniać kandydata, skoro ten jest wystarczająco dobry. Czy jednak palec może wygrać wybory?

"Palec" to kino absurdu, komedia pełna nieprawdopodobnych wydarzeń i barwnych postaci. Na pierwszy rzut oka forma może zaskakiwać, a nawet odrzucać. Jednak kiedy bliżej się zastanowić, widać kryjącą się za takim podejściem logikę. "Brudna wojna" była czasem, kiedy wszystkie normy zostały wywrócone do góry nogami. Zupełnie jak u nas w czasach PRL-u. Kiedy więc nastała "wolność", powstaje pytanie, jak ją zdefiniować. Czym jest normalność, kiedy nie ma punktów odniesienia? I nagle okazuje się, że to, co dla niektórych jest nie mieszczącą się w głowie głupotą, inni uznają za zupełnie racjonalne, a przynajmniej pragmatyczne rozwiązanie. Reżyser wybrał więc tę samą drogę, którą u nas podążał chociażby Bareja. Tyle tylko, że Polak kręcił w czasach komuny, a "Palec" powstał 27 lat po upadku dyktatury.

Film można rzecz jasna potraktować jako czystą rozrywkę. Klasyczna struktura pozwala widzom łatwo wejść w całą historię. Ciekawi bohaterowie i ich przedziwne perypetie tworzą na tyle barwny obraz, że widzowie powinni z łatwością kupić wizję reżysera i świetnie się bawić na seansie.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones