Recenzja wyd. DVD filmu

Chungking Express (1994)
Kar-Wai Wong
Brigitte Lin
Tony Chiu-Wai Leung

Samotność milionów

Wielkie miasto - miliony osób ociera się o siebie, dzielą ich tylko milimetry, lecz równie dobrze mieszkać mogliby na różnych planetach. W latach 90-tych <a
Wielkie miasto - miliony osób ociera się o siebie, dzielą ich tylko milimetry, lecz równie dobrze mieszkać mogliby na różnych planetach. W latach 90-tych Wong Kar-Wai zrealizował kilka filmów o klaustrofobicznej anonimowości w wielkomiejskich mrowiskach. "Chungking Express" to jeden z tych obrazów - jego najlepszy film aż do czasu "Spragnionych miłości". Bohaterami są dwaj mężczyźni, którzy desperacko poszukują relacji intymnej. Obaj właśnie zostali porzuceni przez swe dotychczasowe partnerki i starają się odnaleźć w nowej, samotnej rzeczywistości. Jeden z nich biega, by wypocić łzy; drugi pociesza przedmioty, bo sam ukojenia nie potrafi odnaleźć. Pierwszy spróbuje na siłę zakochać się w kobiecie, drugi pozostaje ślepy na miłość, która leży niemalże u jego stóp. "Chungking Express" to dwie wariacje na ten sam temat. Jedna jest smutna, druga niesie nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Ponieważ to ona właśnie kończy film, Wong Kar-Wai zostawia w widzach nadzieję na lepsze jutro. To bardzo przewrotne zagranie ze strony reżysera. Bowiem wystarczyło odwrócić kolejność opowiedzianych historii, by pozostał gorzki smak niespełnienia. Drobna zmiana, lecz rezultaty są diametralnie różnie. I o tym właśnie jest cały film. O drobnych zmianach, które niezauważane w natłoku informacji gromadzą się, niosąc skutki decydujące nie tylko o życiu nas samych, lecz wszystkich wokół. Film Kar-Waia ma już grubo ponad 10 lat. Wcale się jednak nie zestarzał. Wręcz przeciwnie, dziś jego poetycki obraz alienacji w tłumie jest jeszcze bardziej aktualny. Dzięki coraz gęstszej sieci internetu nie trzeba być mieszkańcem metropolii, by znajdować się wśród milionów osób. Z pozoru im więcej ludzi, tym łatwiej powinno się nawiązywać kontakt. Kar-Wai pokazuje jednak, że jest inaczej. W tłumie człowiek zamyka się przed światem, przybiera maski, koncentruje się wyłącznie na sobie. Autentyczne spotkanie z drugą jednostką staje się niezwykle trudne i wymaga szaleńczego wręcz samozaparcia. Reżyser i tak pozostaje optymistą, bo na znalezienie prawdziwej miłości daje nam 50% szans. "Chungking Express" zbudowano na wewnętrznych monologach bohaterów. Tworzy to niezwykle intymną atmosferę melancholii i wewnętrznego rozdarcia, z czym bardzo ławo jest się widzom utożsamić. Zaś znakomite zdjęcia Doyle'a i Laua plus pulsująca, uwodząca i hipnotyzująca muzyka zarażają oglądających nastrojem nostalgii i smutku. Dzięki tym zabiegom, niczym dawni poeci, Wong Kar-Wai tworzy dzieło, które staje się osobistym przeżyciem odbiorcy, dla każdego niosąc nieco inne skojarzenia i treści. Film Kar-Waia ogląda się niemal jak bajkę i dopiero po jakimś czasie dociera do widza, jak wiele życiowej mądrości jest w nim zawarte. Dlatego też cieszy wprowadzenie filmu na DVD. Niestety samo wydanie jest bardzo ubogie w dodatki (delikatniej rzecz ujmując). To wielka szkoda, bo obraz tego kalibru powinien mieć odpowiednią oprawę. Na szczęście sam film jest na tyle wartościowy, że warto po niego sięgać wielokrotnie, do czego zachęcam wszystkich fanów spragnionych dobrego kina.
1 10
Moja ocena:
9
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wong Kar Wai to niewątpliwie dla mnie osobiście niezwykły magik kina, mistrz kinowych poezji i twórca... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones