Recenzja filmu

Żebro Adama (1949)
George Cukor
Seweryn Nowicki
Spencer Tracy
Katharine Hepburn

Wojna damsko-męska

W dzisiejszych czasach, w których tak trudno o dobrą komedię, "Żebro Adama" jawi się jako fantastyczna, ponadczasowa komedia z klasą. Komedia, jakich już się nie robi. 
W roku 1942 na planie "Kobiety roku" poznali się Katharine Hepburn i Spencer Tracy. Spotkanie zaowocowało 25-letnim związkiem i dziewięcioma wspaniałymi filmami. "Żebro Adama" w reżyserii George'a Cukora uważane jest za jeden z najlepszych.

Doris Attinger (Judy Holliday) przyłapuje swojego męża, Warrena (Tom Ewell), w dwuznacznej sytuacji z Beryl Caighn (Jean Hagen). Zdesperowana kobieta próbuje strzelić do niego, lecz chybia. Oskarżycielem w jej procesie zostaje uznany prawnik Adam Bonner (Spencer Tracy). Obrony kobiety podejmuje się... żona Bonnera, Amanda (Katharine Hepburn). Prawniczka uważa, że kobiety nie są sprawiedliwie sądzone. Zarówno na sali sądowej, jak i w domu Bonnerów atmosfera robi się coraz gęstsza...


Szybkie tempo wydarzeń, skrzące się dowcipem dialogi, niebanalny humor, zabawne gagi, sprawna reżyseria i wyśmienite aktorstwo - tymi atutami wyróżnia się "Żebro Adama". To przezabawna komedia z ogromną klasą. A tego brakuje współczesnym filmom.

Stare kino ma to do siebie, że, w przeciwieństwie do współczesnych produkcji, nie tylko bawi, ale też uczy i porusza ważne tematy. W "Żebro Adama" ukazany jest problem nierówności płci, emancypacji kobiet i sprowadzania ich do roli posłusznej przytakiwaczki. Amanda walczy nie tylko za Doris - walczy o wszystkie kobiety, które, zdominowane przez mężów, nie mają żadnych praw. Może ten problem nie jest dziś już aktualny, niemniej ukazany jest w tym filmie naprawdę porządnie.



Minusem dzieła są niektóre gagi, zakrawające na slapstick. O ile czekoladowy pistolet może jeszcze niektórych śmieszyć, o tyle kobieta podnosząca Adama jedną ręką (w sądzie!) jest co najmniej, hmmm..., dziwna...

Czym by było "Żebro Adama", gdyby nie wspaniałe aktorstwo? Naiwną farsą. Jednak aktorzy wynoszą tę, mogłoby się wydawać, mizerną komedyjkę na wyżyny artyzmu. Katharine HepburnSpencer Tracy co prawda znów (wcześniej m. in. w "Kobiecie roku") grają samych siebie – zdeterminowaną feministkę i konserwatywnego gbura, przekonanego o tym, że miejsce kobiety jest w domu, ale robią to tak wyśmienicie, że można przymknąć oko na powtarzalność ich postaci. Laureatka Oscara, Judy Holliday, idealnie pasuje do roli cichej Doris. Do tego mamy jeszcze dwie bardzo dobre role drugoplanowe – "Słomiany wdowiec", czyli Tom Ewell jako niewierny mąż oraz Jean Hagen, słynna Lina z "Deszczowa piosenka", jako jego kochanka.



W dzisiejszych czasach, w których tak trudno o dobrą komedię, "Żebro Adama" jawi się jako fantastyczna, ponadczasowa komedia z klasą. Komedia, jakich już się nie robi. 
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones