Recenzja filmu

Battleship: Bitwa o Ziemię (2012)
Peter Berg
Taylor Kitsch
Alexander Skarsgård

Manewry z obcymi

Ileż to już filmów powstało o złych kosmitach atakujących naszą piękną trzecią planetę od słońca, pokonywanych zawsze przez pełnych poświęcenia amerykańskich (jakżeby inaczej) żołnierzy.
Ileż to już filmów powstało o złych kosmitach atakujących naszą piękną trzecią planetę od słońca, pokonywanych zawsze przez pełnych poświęcenia amerykańskich (jakżeby inaczej) żołnierzy. "Battleship: Bitwa o Ziemię" w reżyserii Petera Berga to kolejna produkcja tego typu, opierająca się na grze o tym samym tytule. I jak ten film wypada na tle innych dzieł o tej właśnie tematyce?



Alex Hooper (Taylor Kitsch, "John Carter") to beztroski narwaniec, który marnuje swój ogromny potencjał, pakując się w kolejne tarapaty. Nawet pobyt w marynarce wojennej nie utemperował jego charakteru, co w końcu prowadzi go do wyrzucenia z wojska. Zanim to się stanie, musi jednak wziąć udział w międzynarodowych manewrach. Tymczasem na Ziemi ląduje pięć niezidentyfikowanych obiektów. Głównodowodzący admirał Shane (Liam Neeson, "Lista Schindlera") wysyła trzy jednostki: Alexa, jego brata Stonea (Alexander Skarsgård, "13") i Yugi Nagatę (Tadanobu Asano, "Thor"), aby to sprawdzili. Wkrótce dwie ostanie jednostki zostają zniszczone przez przybyszów, ocalały okręt nie może wydostać się z ogromnej bariery, a dowództwo obejmuje niedoświadczony Alex. Chłopak będzie musiał szybko się nauczyć dowodzić, inaczej cała ludzkość zginie.

 

Nie ma, co się oszukiwać, "Battleship: Bitwa o Ziemię", nie jest dziełem wielkim na miarę chociażby "Dnia Niepodległości". Największą jego słabością jest zdecydowanie za długi początek. Przez pierwsze pół godziny filmu oglądamy kolejne wygłupy Alexa, które owszem są zabawne, ale z czasem stają się coraz bardziej denerwujące. Kolejnym minusem jest sam bohater. Alex to przede wszystkim nieodpowiedzialny chłopak, który wszystko traktuje jak zabawę. Trudno go na początku lubić. Zachowuje się jak dziecko, jest niepoważny nawet w tak ważnej sprawie jak oświadczyny o rękę córki admirała (Brooklyn Decker, "Jak urodzić i nie zwariować"). Dopiero, kiedy przychodzi do dowodzenia i walki z kosmitami, nareszcie widzimy potencjał, o którym na początku tyle się mówiło. 

 

Na plus wychodzą jednak efekty specjalne i same potyczki. Twórcy nie próbują zachwycać widza jakimiś wymysłami. Przedstawiają kosmitów, jako istoty trochę podobne do ludzi, inteligentne, może tylko trochę lepiej rozwinięte, ale nieobdarzonych szczególnymi umiejętnościami. Ludzie stają się dla nich godnymi przeciwnikami. Obie strony myślą i uczą się, starają się prześcignąć w pomysłowości i wymyślaniu strategii. Dużą przyjemność sprawia też oglądanie samych okrętów wojennych na pełnym morzu. 

 

Dużym sukcesem morze pochwalić się również drugi plan. Aktorzy zostali dobrani starannie z Rihanną na czele. Chociaż każde z nich ma do zagrania nie tak znowu dużo, to jednak każdemu z nich udaje się stworzyć jakąś konkretną postać, która nie jest tu przez przypadek i ma wszelkie prawa żeby tu byś. Trochę szkoda, że Neeson nie otrzymał takiej szansy. Jego rola jest szczątkowa i w zasadzie niczego nie wnosi. Nie ma on okazji by tak na prawdę poznać ewentualnego zięcia, zrozumieć, co jego bystra córka w nim dostrzegła i nie otrzymuje szansy żeby go faktycznie polubić. 

 

Jeśli o mnie chodzi, to "Battleship: Bitwa o Ziemię" to dobrze nakręcone widowisko, od którego jednak nie należy wymagać zbyt wiele. Nic tu nie jest podane na siłę. Reżyser również się postarał. Nie podszedł do filmu zbyt poważnie, ale też nie uczynił go jakąś maskaradą. Jasne, że jest tu sporo scen, które mogły wyglądać lepiej, ale te manewry można uznać za w miarę udane.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Battleship: Bitwa o Ziemię
Przeniesienie popularnej papierowej gry w statki na duży ekran samo w sobie brzmi tak niedorzecznie jak,... czytaj więcej
Recenzja Battleship: Bitwa o Ziemię
Szczerze mówiąc, nie rozumiem ogromnej krytyki najnowszego dzieła Petera Berga pod tytułem "Battleship:... czytaj więcej
Recenzja Battleship: Bitwa o Ziemię
Większość kojarzy słynną na całym świecie grę w statki czy to w wersji zabawkowej wydawane przez Hasbro... czytaj więcej