Recenzja filmu

Good Time (2017)
Benny Safdie
Josh Safdie
Robert Pattinson
Benny Safdie

Zły czas

Bracia Joshua i Ben Safdie, znani do tej pory głównie z realizacji krótkich metraży oraz wydanego w 2014 roku niezależnego dramatu "Bóg wie co", zadebiutowali na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes
Bracia Joshua i Ben Safdie, znani do tej pory głównie z realizacji krótkich metraży oraz wydanego w 2014 roku niezależnego dramatu "Bóg wie co", zadebiutowali na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes drugą pełnometrażową produkcją. I mimo, że ta nie przyniosła im żadnej nagrody, to niewątpliwie zapewniła im miejsce na liście najlepiej rokujących twórców amerykańskiego kina niezależnego.

"Good Time" jest w sporej mierze społecznym przekrojem nowojorskiej biedoty, zmagającej się z bezrobociem, brudem i brakiem perspektyw. W tej ponurej rzeczywistości, reżyserzy osadzają dwójkę swoich bohaterów – także braci. Pierwszy z  nich to niepełnosprawny umysłowo Nick Niklas (w tej roli Ben Safdie), którego brat – Connie Niklas (rewelacyjny Robert Pattinson!), stara się na swój sposób wiązać koniec z końcem. Postawiony pod ścianą, spłukany i pełen długów,  pewnego dnia zabiera brata z ośrodka, by ten "pomógł" mu przy napadzie na pobliski bank. Jak jednak można było przypuszczać – nic nie poszło tak, jak powinno. W torbie z pieniędzmi wybucha bomba z farbą, a Nick, podczas ucieczki, zostaje zatrzymany i osadzony w areszcie, gdzie spotyka się z agresją i nietolerancją ze strony współosadzonych. Dodatkowo, Connie będzie teraz musiał zdobyć 10 000 dolarów w ramach kaucji za jego uwolnienie.

Sam senariusz, przez swą konstrukcję, przypomina rozpędzoną komedię pomyłek. Fabularne następstwa feralnego napadu to emocjonujący rollercoaster, niepozbawiony zresztą czarnego jak smoła sytuacyjnego humoru, a zarysowane tu dysproporcje, zarówno moralne, jak i ekonomiczne, podkreślane sa co rusz przy okazji kolejnych interakcji z przypadkowymi osobami.

Zrealizowanej za psie pieniądze produkcji nie przeszkadza niski budżet. Bracia Safdie stworzyli tę miejską impresję z wykorzystaniem bardzo skromnych, choć skutecznych środków stylistycznych. Szczególną uwagę przykuwa ścieżka dźwiękowa – syntetyczne, pulsujące dźwięki electro-popu autorstwa Daniela Lopatina, który występuje tu pod pseudonimem Oneohtrix Point Never. Jego "kwasowa" muzyka często zagłusza akcję i odgrywa pierwsze skrzypce w budowaniu dramaturgii, ale to doskonale wpisuje się w stylistykę filmu, podkreślając klimat diegezy skąpanej w neonowej poświacie reklamowych szyldów i przydrożnych latarni. Rozedrgana kamera z ręki, podążająca za bohaterami, zgodnie z poetyką paradokumentu, potęguje wiarygdność przedstawionych wydarzeń; bohaterowie działają chaotycznie, improwizują. Nawet, jeśli łamią prawo i postępują nie zawsze zgodnie z z naszym kodeksem moralnym, to widz raczej będzie im kibicował. To w końcu ofiary biedoty, których motywuje silne pragnienie zmiany, chęć wyrwania się z kleszczy dokuczliwej egzystencji. Nie są źli z natury, jednak los nie pozostawił im wyboru.

Film braci Safdie to dynamiczny spektakl, po którym wychodzi się z kina jak po całonocnej imprezie, gdzie stroboskopowe światło i syntezatorowa muzyka, wprowadzają w narkotyczny trans. Co jednak istotne – za tą neonowo-mglistą oprawą, kryją się prawdziwe dramaty życiowych rozbitków. Dynamiczna akcja zapewnia spory zastrzyk adrenaliny, a przedstawione na ekranie wydarzenia, łącznie ze stopniowym moralnym rozkładem bohaterów, ogląda się na krawędzi fotela. Wszystko to uwiarygadnia aktorstwo – nikt nie szarżuje, role są świetnie wyważone. Doskonale sprawdza się szczególnie Robert Pattinson w przefarbowanych na blond włosach, u którego desperackie działania na granicy prawa, mieszają się z altruilstyczną potrzebą pomocy rodzinie.

Podsumowując, "Good Time" jest świadectwem narodzin – kolejnego po braciach Dardenne i braciach Coen – znakomitego duetu reżyserskiego. Miejmy nadzieję, że następna produkcja sygnowana nazwiskiem Safdie dostarczy równie dużej dawki emocji.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Chociaż debiutujący na Festiwalu Filmowym w Cannes "Good Time" nie trafił ostatecznie do polskich kin... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones