Recenzja filmu

I wszystko lśni (2008)

"Sunshine Cleaning" to debiut Megan Holley w charakterze scenarzystki. Na pytanie, czy jest to debiut udany, odpowiedź uzyskać można tylko poprzez zainteresowanie się produkcją wyreżyserowaną przez również niedoświadczoną Christine Jeffs. Opowieść mogłaby nie zainteresować przeciętnego kinomaniaka, gdyby nie obecność gwiazd Hollywood. Powracający do świetnej formy zdobywca Oskara sprzed trzech lat – Alan Arkin, wciela się w ojca bohaterek – sióstr Lorkowskich. W głównych rolach zobaczyć możemy dwukrotnie nominowaną przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej Amy Adams oraz zdobywczynię Złotego Globa – Emily Blunt. "Sunshine Cleaning" to opowieść o młodej kobiecie (w tej roli Amy Adams) samotnie wychowującej ośmioletniego syna, która próbuje poukładać swoje życie uczuciowe, co nie jest łatwe, gdyż każdą wolną chwilę poświęca na pomoc młodszej siostrze (Emily Blunt) nieustannie wpadającej w tarapaty. Historia wydaje się banalna, bowiem jest to opowieść o  zwyczajnej rodzinie, w tym jednak wypadku przemawia to na korzyść filmu. Z uwagi na charakter produkcji (dramat), losy bohaterek nie są odbiorcy obojętne.   "Sunshine Cleaning" to przede wszystkim udane połączenie dwóch wydawałoby się tak różnych gatunków filmowych, jakimi są dramat i komedia. Mimo że całość opowiada o niepowodzeniach głównej bohaterki, to nie sposób nie uśmiechnąć się przynajmniej na moment, jak choćby podczas charakterystycznej sceny z materacem. Po udanym występie Amy Adams w "Świetliku" oraz "Wątpliwości" przyszedł czas na wcielenie się w postać pierwszoplanową. Ta młoda jeszcze aktorka pokazuje, że stać ją na więcej niż występy w takich produkcjach jak "Kto pierwszy, ten lepszy!", czy ostatniej "Nocy w muzeum 2". Miejmy nadzieję, że główna rola w "Julie & Julia", którego polska premiera zapowiadana jest na październik, potwierdzi jej talent. Nieco więcej spodziewalibyśmy się po Emily Blunt, która po fenomenalnym występie w "Diabeł ubiera się u Prady" zyskała rzeszę fanów. Tutaj nie poradziła sobie tak dobrze – może ze względu na charakter filmu, który nie pozwalał na rozwinięcie talentów komediowych. "Sunshine Cleaning" nie jest produkcją, którą zapamiętamy na długi czas, jednak jest to pozycja godna uwagi, chociażby ze względu na kolejny udany występ Amy Adams oraz dobrze wyważoną opowieść, zawierającą w sobie zarówno elementy dramatu jak i komedii.