Recenzja wyd. DVD filmu

Infiltrator (2013)
Ric Roman Waugh
Dwayne Johnson
Susan Sarandon

Prawo ojca

Większość znanych aktorów, by uniknąć przyklejenia metki i zaszufladkowania w jednej roli, próbuje swych sił w różnych gatunkach, nierzadko z mocno mieszanym skutkiem. Twardy jak granit Dwayne
Większość znanych aktorów, by uniknąć przyklejenia metki i zaszufladkowania w jednej roli, próbuje swych sił w różnych gatunkach, nierzadko z mocno mieszanym skutkiem. Twardy jak granit Dwayne "The Rock" Johnson nie jest w tym przypadku wyjątkiem. Postawny aktor zaczynał od kariery w amerykańskim wrestlingu, szybko zaskarbiając sobie sympatię fanów swoim charyzmatycznym uśmiechem i górą wyrzeźbionych mięśni. Granie na ringu szło Johnsonowi z niezwykłą łatwością (dla niewtajemniczonych: naoliwieni panowie tłuką się "na niby"), postanowił on zatem przekuć swój talent na grunt filmowy. "The Rock" zaliczył udany pełnoprawny debiut w sequelu "Mumii", z czasem zostając ochrzczonym następcą starych twardzieli kina akcji. Niestety, po dziś dzień aktor zmaga się z owym piętnem, niemniej jest to temat na inną historię... Warto natomiast nadmienić, iż Johnson już w początkowych latach swej drugiej ścieżki kariery szybko postanowił pozbyć się łatki "odtwórcy jednej roli", uświetniając swym licem różnego rodzaju komedie, wcielając się zarówno w geja ("Be Cool"), jak i... zębową wróżkę. W najnowszej produkcji zatytułowanej "Infiltrator", niezłomny aktor bierze się za bary z jeszcze innym rodzajem kina, wchodząc w buty zwykłego ojca zdolnego do niezwykłych czynów w imię ojcowskiej miłości. Czy Johnsonowi udało się i tym razem gładko wkroczyć na świeży filmowy grunt?

John Matthews (Dwayne Johnson) to uczciwy właściciel firmy budowlanej, ciężko harujący dla dobra rodziny. Pech chce, iż któregoś dnia jego syn z pierwszego małżeństwa, Jason Collins (Rafi Gavron), uwikłany zostaje w handel narkotykami, w wyniku czego staje przed groźbą spędzenia najbliższych parunastu lat w przytulnej celi w towarzystwie miłych panów skrupulatnie dbających o higienę (stąd upadające mydło). W dodatku młodzian, unosząc się honorem, nie chce donieść na osoby maczające palce w dystrybucji "prochów", obniżając i tak nikłe szanse na złagodzenie wyroku. Matthews, jak na kochającego ojca przystało, zrobi wszystko by pomóc synowi w kłopotach. Pełen determinacji udaje się do prokurator Joanne Keeghan (Susan Sarandon) walczącej o spadająca popularność w nadchodzących wyborach. Dzięki wsparciu agenta Coopera (Barry Pepper), John staje zyskuje szansę na uwolnienie Jasona z więzienia. W tym celu musi jednak przeniknąć w szeregi kartelu narkotykowego, przewożąc dla nich towar, narażając tym samym reputację firmy oraz stawiając na szali własne życie...

Film "Infiltrator"przedstawia losy przeciętnego ojca rodziny (taa, ciekawe ilu tatusiów ma ponad 50 w bicepsie, ghe,ghe) postawionego w nietypowej sytuacji zmuszającej go do podjęcia iście desperackich kroków. Produkcja zaczyna się od mocnego uderzenia (scena pojmania synalka zwiewającego przez ogródek przed agentami) z dynamicznie poprowadzoną kamerą, później zaś przechodzi w ukazanie zmagań Matthewsa pchających go w sam środek oka cyklonu, tj. do narkotykowego biznesu. Przez cały ten czas widzowi podrzucane są pod nos kolejne sceny przedstawiające Johna jako zwykłego mężczyznę nie mającego wcześniej do czynienia z tak ekstremalną sytuacją. Czy to w nieskutecznej próbie nawiązania kontaktu z dilerami na własną rękę (kończącą się bolesnym "glanowaniem") czy w kolejnych spotkaniach z coraz grubszymi szychami, główny bohater to wciąż śmiertelnie przerażony ojciec, motywowany jednak do działania miłością do syna.

Pomimo stonowanego charakteru protagonisty, w filmie mimo wszystko znalazło się miejsce na typowe sceny strzelanin oraz pościg na autostradzie z Matthewsem siedzącym za sterami potężnej 18-kołowej ciężarówki. Tym razem jednak to "The Rock" jest tym, który znajduje się po złej stronie lufy, będąc zmuszonym do kontynuowana niebezpiecznej gry w policyjną wtykę pomimo coraz bardziej ryzykownego balansowania na krawędzi... Meritum filmu stanowi jednak motyw powolnego przenikania Johna w struktury kartelu pod wpływem nacisków ze strony pomagających mu stróżów prawa. Jak bowiem wiadomo, cel uświęca środki, zaś płotka jest ledwie zakąską dla grubej ryby...

W obsadzie, poza wspomnianym "The Rockiem", widnieje dwójka ekranowych weteranów, mianowicie Susan Sarandon i Barry Pepper. W roli drugoplanowej błyszczy zwłaszcza ten drugi, grając zaprawionego w bojach agenta o aparycji nordyckiego technowikinga znanego z Youtubowego przeboju (budzący trwogę fryz + kozia bródka). Sam Johnson po raz kolejny otrzymał szansę sprawdzenia się w kreacji o nieco głębszym rysie psychologicznym i, trzeba przyznać, wyszedł z próby obronną ręką. W wykreowanej przezeń postaci Matthewsa czuć rosnącą bezradność i targające nim emocje, dające siłę do lawirowania na granicy podejrzeń.

Pomimo ciekawej tematyki (skrypt oparto na faktach), film nie wybija się w żadnym aspekcie ponad standardy klasy średniej. Historia rozkręca się głównie w drugiej połowie seansu, mimo wszystko czyniąc z przeciętnego Matthewsa człowieka do zadań specjalnych. Drażni również momentami nierówna jakość reżyserii, z jednej strony ciesząc oko dobrze zrealizowanymi scenami wymiany ognia na złomowisku, z drugiej zaś oferując "kwiatki" typu sztuczne przyśpieszenie tempa celem dodania dynamiki kraksie (vide: pościg na autostradzie). Na plus zaliczyć wypada jednak wysiłki reżysera w ukazaniu akcji z nietypowej perspektywy (kamera przyczepiona do maski auta, ujęcia znad ramienia oprycha prującego z automatu...) oraz wprowadzenie popularnej ostatnimi czasy "shaky cam" (kamera trzęsąca się niczym w rękach alkoholika) w stonowanej ilości.

"Infiltrator" stanowi ciekawy aktorski eksperyment w dorobku Dwayne'a Johnsona, będąc jednocześnie porządną, aczkolwiek przewidywalną produkcją sensacyjną. Cieszyć może oparcie fabuły na losach zwykłego ojca rodziny (który, w przeciwieństwie do innych bohaterów stawianych w podobnych sytuacjach, nie jest ani byłym gliną, ani zapalonym strzelcem/wojskowym/myśliwym), przypaść do gustu może również sam rozwój intrygi popychający Matthewsa w coraz większe bagno. Fanów przyzwyczajonych do typowych ról "The Rocka" może jednak znudzić powolny rozwój wydarzeń oraz mała ilość wybuchowych scen akcji. Dla widoku napakowanego Johnsona zbierającego razy od zwykłych opryszków oraz robiącego pod siebie w obliczu lufy pistoletu warto jednak rozważyć ewentualny seans. Średniak z dobrą obsadą i drugim planem.

Ogółem: 6/10

W telegraficznym skrócie: gratka dla fanów "The Rocka" występującego w roli przeciętnego ojca poświęcającego się dla syna; warto zobaczyć jak styrany życiem "papa" poradzi sobie z przeniknięciem w szeregi kartelu narkotykowego; dobra reżyseria + parę scen akcji uatrakcyjniają seans; dla fanów typowej sensacji film może być jednak zbyt ślamazarny.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Snitch" to jeden z nielicznych, poważnych i ciężkich filmów w dorobku Dwaynea Johnsona. Ostatnio "The... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones