Recenzja filmu

Mali Agenci 3D: Trójwymiarowy odjazd (2003)
Robert Rodriguez
Joanna Wizmur
Daryl Sabara
Alexa PenaVega

Ostatnie starcie

Mali Agenci, czyli rodzeństwo Carmen i Juni Cortezów ponownie gości na naszych ekranach. Tym razem jednak w wersji trójwymiarowej, co jest wydarzeniem w naszym kraju, w którym filmy 3D można było
Mali Agenci, czyli rodzeństwo Carmen i Juni Cortezów ponownie gości na naszych ekranach. Tym razem jednak w wersji trójwymiarowej, co jest wydarzeniem w naszym kraju, w którym filmy 3D można było oglądać do niedawna tylko na specjalnych pokazach niegdyś w kinie Oka mieszczącym się w tym samym budynku, co nieistniejący już Capitol oraz w wielkoekranowych salach IMAX. "Mali Agenci 3D" to pierwszy trójwymiarowy film w naszym kraju, który trafi do szerokiej dystrybucji. Dzięki specjalnym okularom widzowie każdego praktycznie kina będą mogli obejrzeć obraz w wersji przestrzennej. Podejrzewam, ze dzięki temu zabiegowi "Mali Agenci 3D" odniosą sukces kasowy, bowiem wiele osób wybierze się do kina nie tylko po to, żeby obejrzeć przygody rodzeństwa Cortezów, ale żeby zobaczyć trzeci wymiar. Czy jednak sama produkcja zasługuje na uwagę? Moim skromnym zdaniem nie do końca. Film rozpoczyna się w momencie, kiedy Juni Cortez nie pracuje już dla agencji i dorabia pracując jako prywatny detektyw. Kiedy jednak Carmen Cortez zostaje uwięziona we wnętrzu gry komputerowej stworzonej przez maniakalnego szaleńca o imieniu Zabawkarz, Juni bez wahania wyrusza w niebezpieczną podróż do wirtualnego świata. Aby uratować siostrę będzie musiał dotrzeć aż do czwartego poziomu gry, a to zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych. Po obejrzenia "Małych Agentów 3D" mam pewność, że Robert Rodriguez lubi grać w gry wideo, a miłośnik tego rodzaju rozrywki w filmie dostrzeże nawiązania do takich komputerowych przebojów jak "Mega Race", czy serii "Zelda". Reżyser szczodrze korzysta z możliwości, jakie oferuje trzeci wymiar i raczy nas zapierającymi dech w piersiach ujęciami, które sprawiają, że niekiedy faktycznie czujemy się jak we wnętrzu gry komputerowej, Niestety, takie chwile - przynajmniej w moim przypadku - następowały niezwykle rzadko. Wykonane z kartonu, słabej jakości okulary, które otrzymałem przy wejściu na salę w znaczny sposób utrudniały mi odbiór filmu. Obraz się rozmazywał, nie trzymał ostrości, a po 30 minutach zaczęła mnie boleć głowa. Siedzące obok mnie dzieci albo otrzymały lepsze okulary, albo w ogóle nie zwracały uwagi na niedoskonałości "szkieł", bowiem entuzjastycznie reagowały na wydarzenia prezentowane na ekranie. Może już jestem za stary? Scenariusz "Małych Agentów 3D" również nie należy do najlepszych. Historia sprawia wrażenie zlepionych ze sobą wątków, których zadaniem było jedynie pokazanie efektownych ujęć trójwymiarowych. Na siłę doklejono przesłanie o ważności rodziny, wybaczeniu oraz tolerancji. Może dzieci nie zwrócą na to uwagi, mnie jednak braki fabularne bardzo raziły. "Mali Agenci 3D" nie są z całą pewnością filmem dobrym i niestety wpisują się w trend, w którym, każda kolejna część cyklu jest gorsza. Sytuacji nie ratuje nawet trzeci wymiar, który przez owe felerne okulary nie zrobił na mnie zbyt dużego wrażenia. Moim zdaniem film nieudany, ale przypominając sobie reakcję młodej widowni obecnej na pokazie jestem przekonany, że dzieciom się spodoba.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od razu przyznam się, że nie oglądałam ani jednej części <a href="http://filmweb.pl/Film?id=9721"... czytaj więcej
Ewelina Nasiadko

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones