Recenzja filmu

Uwikłanie (2011)
Jacek Bromski
Maja Ostaszewska
Marek Bukowski

U pana Boga w kryminale

Wyrażenie "polski film kryminalny" to, niestety, wciąż oksymoron. Kto nie wierzy, niech wybierze się na "Uwikłanie" Jacka Bromskiego.
Wyrażenie "polski film kryminalny" to, niestety, wciąż oksymoron. Kto nie wierzy, niech wybierze się na "Uwikłanie" Jacka Bromskiego. Reżyser, które ostatnie lata spędził na podglądaniu z kamerą gołych bab u pana Boga w ogródku, w widowiskowy sposób zmasakrował stanowiącą podstawę scenariusza książkę Zygmunta Miłoszewskiego. Literackie "Uwikłanie" miało wszystkie atuty dobrego kryminału: sprawnie nakręconą intrygę, sympatycznego bohatera i ciekawe tło społeczne. Jego ekranizacja przypomina odbicie w krzywym zwierciadle: jest pokraczna i nie trzyma w napięciu.

Bromskiego zgubiła megalomania. Zamiast podejść z szacunkiem do powieściowego pierwowzoru, postanowił pokazać, że jest najmądrzejszy ze wszystkich.  Wymienił bohaterów, poprzestawiał niektóre fabularne klocki i dopisał dialogi gęsto okraszone słowami na "k" i "ch". Najbardziej boli mnie pierwszy z adaptacyjnych zabiegów. Książka opowiadała historię przeżywającego kryzys wieku średniego prokuratora Teodora Szackiego brnącego w śledztwo, które wszyscy (na czele z jego przełożonymi) chcieliby jak najszybciej zakończyć. Miłoszewski pokazywał, że bycie przedstawicielem wymiaru sprawiedliwości to zajęcie źle opłacane i rzadko przynoszące satysfakcję. Prawo zawodzi, bandyci wychodzą na wolność, a jedyne, co liczy się w zawodzie, to gra o stołki. Filmowa prokurator Agata Szacka (Maja Ostaszewska) jest postacią z zupełnie innej bajki – rozwrzeszczanym, mało lotnym i zadowolonym z siebie babsztylem, który wszystkie dowody w sprawie dostaje jak na tacy. Jej największym ekranowym osiągnięciem pozostaje  rozbicie szyby w samochodzie,w którym jakiś sadystyczny właściciel zamknął w upalne południe psa. Wygląda na to, że Frank Drebin i inspektor Clouseau nareszcie doczekali się godnego następcy!

Partner Szackiej – również dopisany przez alfę i omegę Bromskiego komisarz Smolar (Marek Bukowski) – jest jeszcze lepszy. Przez cały film wali wódę i obnosi się ze spojrzeniem zbitego wyżła, a jego główny wkład w śledztwo to porada, by zajrzeć do portfela ofiary morderstwa. Razem z panią prokurator spotykają się w najmodniejszych krakowskich lokalach, gdzie głównie dyskutują o swoim romansie z czasów studenckich. Skoro już wspomniałem o Krakowie, to warto nadmienić, że do budżetu "Uwikłania" dołożył się tamtejszy fundusz regionalny. Reżyser odwdzięczył się,  umieszczając w filmie co dziesięć minut  ujęcia z kamerą panoramującą  z lotu ptaka stolicę Małopolski. Zaprawdę, bez wstydu można by je wykorzystać w jakiejś turystycznej reklamówce.

Ustaliliśmy już, że Jacek Bromski umie zdobywać pieniądze na swoje filmy. Pytanie, czy potrafi je właściwie wykorzystać? W tej kwestii zdania mogą być podzielone. W opinii niżej podpisanego tempo "Uwikłania" jest ślamazarne, a sceny mające w założeniu podnieść widzom ciśnienie wypadają niezamierzenie śmiesznie. Obrazki Smolara popisującego się celnym okiem na strzelnicy albo walczącego w barowej ubikacji z nasłanym zbirem mają więcej wspólnego z leciwym "07 zgłoś się" niż współczesnymi mrocznymi kryminałami w stylu "Millennium". Z kolei w trakcie sceny erotycznej Bromski puszcza w tle muzykę poważną, której używało się do ilustracji spraw damsko-męskich jakieś 30 lat temu. Chyba tylko Andrzej Wajda mógł powiedzieć o "Uwikłaniu", że to: fantastycznie zrobiony film, tak żywo.

Kryminał Bromskiego ma mimo wszystko parę zalet. Podobają mi się zdjęcia Marcina Koszałki – lekko prześwietlone, sugestywnie oddające klimat metropolii, gdzie słupki temperatur przekraczają trzydzieści stopni w cieniu.  Z aktorów najlepiej poradzili sobie Andrzej Seweryn i Krzysztof Pieczyński jako starzy cyniczni ubecy oraz Danuta Stenka w roli żony zamordowanego. Szkoda, że uwikłali się w pracę na tak słabym scenariuszu.
1 10
Moja ocena:
3
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?