Gdy twój stary jest fanatykiem wędkarstwa, warto poszukać pocieszenia w innych członkach rodziny albo... nie było tematu. Po świetnej ekranizacji pasty Malcolma XD przyszła pora na coś dłuższego i jeszcze bardziej odklejonego. Tym razem pod lupę wzięto kolejną szaloną historię tego autora, jednak czy nie ma tu za dużo szaleństwa?
5G nas zabije, lądowanie na księżycu to tak naprawdę plan filmowy, ziemia jest płaska, wielkie korporacje nas śledzą i nami sterują - te wszystkie prawdy wszechświata, stają pod znakiem zapytania w pełnometrażowym debiucie Michała Tylki. Gdy wracamy do życia Jakuba Gałeckiego (Mikołaj Kubacki) okazuje się, że musi mierzyć się on z terapią uzależnień. Opuszczając spotkanie prowadzi dyskusje z dziewczyną, która namawia go na wyjazd do Włoch, jednak kilka chwil później bohater zostaje porwany przez doświadczonego, nieposkromionego i silnego jak nikt “Pułkownika” (Andrzej Grabowski). Za porwanie jest odpowiedzialna specjalna grupa dziennikarzy śledczych kanału Prawda TV (czytaj ti-wi), w której skład wchodzi Wujek Jurek Żurek (Adam Woronowicz) - lider grupy, “Szybki” (Michał Sikorski) - informatyk, Barbara Kurowicz (Katarzyna Figura) - specjalistka od wróżb, horoskopów itp. oraz “Pułkownik” - człowiek do zadań specjalnych. Telewizja PTV prowadzi walkę ze swoją odwrotnością (TVP) i innymi okłamującymi to społeczeństwo (czyli z wszystkimi). Okazuje się, że miasteczko, w którym znajduje się bunkier oraz specjalna baza wujka foliarza, kryje za sobą więcej tajemnic niż moglibyśmy się ich spodziewać. Do Kuby wracają wspomnienia z przeszłości, pojawia się wątek dziwnych odpadów składowanych w okolicy. okazuje się, że ekipa wujka prowadzi również walkę z miastem oraz jego burmistrzem (Piotr Adamczyk) etc. etc.
No właśnie i jak to wszystko może się łączyć? Scenariusz napisany na podstawie pomysłu Malcolma XD pokazuje, że da się szaleć tematycznie, a dodatkowo przekazywać dawkę humoru. Produkcja zwariowana i nietypowa względem wszystkiego co dziś w kinie dostrzegamy. Jak na debiut reżyserski to należy docenić pracę Michała Tylki. Czasami historia jest tak absurdalna, że zagubienie i zakłopotanie towarzyszą widzowi bez ustanku. Szalone podejście do prowadzenia narracji i prezentowania wydarzeń może zarówno stanowić atut jak i wadę. To już chyba kwestia gustu, ale jakościowo scenariusz zeskakuje.
Nagłówki portali powiedziałyby, że to iście gwiazdorska obsada i trudno się z tym nie zgodzić. Trudno również próbować rozważań poziom gry, bo to te nazwiska oraz ich umiejętności rozbawiania przyciągają widza. Warto docenić młodą część obsady. Dobry powrót do postaci prezentuje nam Mikołaj Kubacki, a jego ekranowa partnerka Kamila Urzędowska również daje nam przyjemne dla oka widowisko.
Tym razem z mniejszą próbą przekazania wartości. Trochę szkoda, bo pomimo lekkiej ucieczki od tematyki dramatu młodego człowieka Fanatyk starał się przekazać jakąś wartość. W sequelu dostrzegamy już tylko zabawę absurdem i komediowe podejście do opowieści, która również mogła coś za sobą kryć. Na pewno nie jest to produkcja, którą doceni każdy, lecz dla odmiany i dostrzeżenia świeżości (szczególnie w polskim kinie) warto zapoznać się z tą pozycją. A szczególnie zaprezentować ją temu jednemu dziwnemu wujkowi, tak w ramach skrytej terapii.