Recenzja filmu

Złota Rękawiczka (2019)
Fatih Akin
Jonas Dassler

Życie to nie bajka, czyli horror z kiełbasą w tle

Wielce prawdopodobne, że najnowszy obraz  niemieckiego reżysera stanie się wybitnie dobrą prowokacją, uderzającą w najczulsze i wrażliwe tony, a zarazem będzie to dość mocny, filmowy głos. 
Niemiecki reżyser Fatih Akin w bieżącym roku otrzymał za obraz "Der Goldene Handschuh" nominację do Złotego Niedźwiedzia, którego niestety nie otrzymał. Aktualnie przekraczamy w kinie kolejną granicę w ukazywaniu ludzkiego zwyrodnienia i uwierzcie mi na słowo, że będzie to najbardziej znienawidzony film ostatnich lat. Nie dlatego, że jest słaby, wręcz przeciwnie, mocno przytłacza, ocieka brutalną realnością. Opowiada dosadnie i bez ogródek, o rozpruwaczu z Hamburga, a także o tym, czego konkretnie się dopuścił.

"Der Goldene Handschuh" według powieści Heinza Strunka oparto na prawdziwej i skandalizującej historii niemieckiego seryjnego mordercy. Mowa o Franzu Honce, człowieku, który doznał powypadkowego uszkodzenia mózgu, alkoholiku i dewiancie. W latach 1970-1975 niezwykle brutalnie zamordował w Hamburg-St. Pauli (środkowa dzielnica Hamburga) cztery kobiety, a jego motywy były seksualne. Co tym razem wyszło spod reżyserskiej ręki?

Kino Fatiha Akina zawiera w sobie często tzw. drugie dno i świadczy to jak najbardziej o inteligencji twórcy. Chwilami przypominał mi koszmar senny, niczym złudna kalka z Davida Lyncha lub z brutalnego obrazu morderstwa taksówkarza z filmu Krzysztofa Kieślowskiego, ale pod przykrywką ciężkiej makabry i groteski ukryta jest skandaliczna sprawa człowieka, który bestialsko zamordował kilka osób, odbył karę dożywocia, leczył się psychiatrycznie, by w 1993 roku wyjść na wolność, zmienić tożsamość i resztę swojego życia spędzić w domu starców, na "garnuszku" niemieckich podatników. Fatih Akin po raz drugi w swojej filmografii stawia ambitną tezę o sensie resocjalizacji i kwintesencji kary, (analogicznie, jak w "W ułamku sekundy"). Jakie jest prawdziwe przesłanie tego filmu, może zastanawiać się odbiorca. Przede wszystkim stawia trudne pytania dotyczące istoty oraz genezy zła i zwyrodnienia, oraz pojęcia sprawiedliwości.
Jak przekraczać granice smaku, to tylko z Akinem, który udowadnia, że doskonale potrafi bawić się tym, co tworzy. Zresztą kapitalnie odnalazł się w rzeczywistości, w której przyszło mu dorastać (pochodzi wszakże z Hamburga). Wspaniale oddał w swoim najnowszym filmie trudne niemieckie lata siedemdziesiąte, zarówno pod względem ścieżki dźwiękowej, jak i scenografii. Sam obraz epatuje, a zarazem bulwersuje złem i dzieje się to nie bez powodu. Już pierwsze sceny filmu przygotowują nas na najgorsze. Widzimy w nich brutalny akt pozbywania się ciała, później z biegiem czasu poznajemy chorobliwie zmieniony charakter Honki, oczywiście ukazany z tej najmroczniejszej strony, jego pijaństwo w knajpie, (tytułowa "Złota Rękawica"), obsesję, niemoc seksualną oraz dewiacje. Poznajemy również ofiary mordercy - kobiety, które traktował w bardzo brutalny sposób. Można bliżej przyjrzeć się aktom dręczenia, którymi reżyser szokuje widza. Franza Honkę nie bez powodu nazywano "rozpruwaczem z Hamburga".


"Życie to nie bajka", jak śpiewano w jednym z utworów ścieżki dźwiękowej filmu, w którym tak wyraziście oddano realizm postaci seryjnego mordercy lat siedemdziesiątych. Kamera odważnie podąża za zmienionym nie do poznania bohaterem (kapitalna charakteryzacja Jonasa Dasslera, skądinąd przystojnego niemieckiego aktora, który przeistoczył się w odpychającego, szkaradnego Honkę). W obrazie "Der Goldene Handschuh" to obrzydliwa bestia i zwyrodnialec seksualny, miotający się w amoku alkoholowym. Wielce prawdopodobne, że najnowszy obraz  niemieckiego reżysera stanie się wybitnie dobrą prowokacją, uderzającą w najczulsze i wrażliwe tony, a zarazem będzie to dość mocny, filmowy głos. Czy stanie się najbardziej szokującym i obrzydliwym filmem tego roku, (dosadniejszym od "Domu, który zbudował JackLarsa von Triera, który zresztą pokusił się o podobną tematykę), pozostawiam już ocenie szerszej widowni. Fatih Akin przestał również kręcić filmy pod publikę, niezmiernie cenię, taki "pazur" filmowej niepoprawności. "Der goldene Handschuh" to jednak obraz trudny w odbiorze, absolutnie nie dla wszystkich. Groteskowe, ciężkie połączenie satyry społecznej z makabrycznym dramatem i horrorem psychologicznym.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Złota Rękawiczka
Kiedy już wydawało się, że po "Domu, który zbudował Jack" nie da się stworzyć bardziej odpychającego... czytaj więcej
Adam Kruk
Adam Kruk
3