Recenzja gry PC, PS4, NES

Super Contra (1990)
Nobuya Nakazato

Moda na cztery gnaty

Platformowe strzelaniny z wyśrubowanym poziomem trudności były dość popularnym gatunkiem gier video, zwłaszcza na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Jednym z
Platformowe strzelaniny z wyśrubowanym poziomem trudności były dość popularnym gatunkiem gier video, zwłaszcza na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Jednym z najbardziej wyrazistych przedstawicieli tego typu produkcji jest oczywiście "Super Contra" wydana w 1990 roku. Po sukcesie poprzedniej części wydanej trzy lata wcześniej, firma Konami stanęła przed dość sporym wyzwaniem. Należało bowiem powtórzyć sukces komercyjny oryginału lub nawet go przebić. Czy udało się to osiągnąć? Niech odpowiedzią będzie dostępność tej gry na konsolach Sony PlayStation4 czy Nintendo Switch. Jednak sukces sprzedażowy nie zawsze musi iść w parze z jakością gry.

"Super Contra” oferuje nam dość minimalistyczne doznania. Nie ma zbyt wielkiego wyboru, chociaż patrząc przez pryzmat gier konkurencji, nie wypada to ostatecznie tak źle. Konami uraczyło gracza ośmioma (dość zróżnicowanymi) rundami, czterema rodzajami broni, sporą ilością przeciwników oraz drugim graczem. Liczyłem na naprawdę wiele, właśnie przez tryb kooperacji zaimplementowany w tej grze.


Ze względu na ilość rund trzeba się liczyć z tym, że "Super Contra" może okazać się krótką przygodą. W małym stopniu rekompensuje to bardzo wysoki poziom trudności, który mogę odbierać dwojako. Z jednej strony gracz jest niesamowicie usatysfakcjonowany w momencie, gdy pośle do piachu monstrum, które przez poprzednie kilkanaście podejść rozkładało go na łopatki. Z drugiej strony deweloper poprzez wysoki próg wejścia w grę poszedł na łatwiznę w konstrukcji poziomów. Nie potrzeba było ich tak wiele, gdy przejście każdego z nich mogło zajmować godziny. Po kilkunastu godzinach rozgrywki takie odczucia rosły we mnie. Dodatkowo taka trudna gra nie jest dla każdego, wielu współczesnych graczy może się od niej odbić i bynajmniej nie przez jakość oprawy graficznej.


Rodzajów broni w tej produkcji jest jak na lekarstwo. Z drugiej strony każda z nich cechuje się innym działaniem na przeciwników i wymaga od gracza nieco innej rozgrywki. Podoba mi się minimalizm w tym aspekcie, bo koniec końców dostając tak niewiele, otrzymujemy naprawdę sporo. Przeciwników natomiast jest trochę więcej, co zaliczam na jeszcze większego plusa. Każdy z nich cechuje się innym wyglądem, zachowaniem w walce itd. Wielkie brawa dla Konami za ten aspekt gry.

 

Wspomniałem wcześniej, że gracz może siać zniszczenie w obozie wroga wraz z drugą osobą poprzez ogrywanie tego klasyka w trybie kooperacji. Mi zdarzyło się to dopiero na konsoli Sony PlayStation4. Wcześniejsze doświadczenie z grą miałem około 2002 roku dzięki Nintendo Entertainment System. "Super Contra" na konsolach ósmej generacji nie wygląda wcale lepiej. Jednak nie jest to tak niski poziom, by odebrać nawet (współcześnie) młodym graczom przyjemność z rozgrywki. Tryb kooperacji w tej grze to miecz obusieczny. Z jednej strony możemy otrzymać naprawdę wspaniałe doświadczenie. Warunkiem jest jednak niezbyt odstający poziomem grania kolega bądź koleżanka. Jeśli nasz kompan nie jest w stanie nadążyć, "Super Contra" staje się wówczas niekończącą się opowieścią naładowaną frustracją. Wszystko opiera się o bardzo wysoki poziom trudności, nawet dla dzisiejszych graczy, który może boleć niejednego wyjadacza.


Wracając do oprawy graficznej, pragnę dodać, że stylistyka w projektowaniu lokacji to kawał dobrej roboty ze strony Konami. Dźwiękowo nie jest źle, ale zdecydowanie mogło być lepiej. Mam na myśli przede wszystkim odgłosy przeciwników. W kwestiach technicznych niczego nie zarzucę tej produkcji, gdyż wszystko działa jak należy. Tyczy się to wersji na komputery osobiste, stare i nowsze konsole.

Podsumowując, "Super Contra" to dobra gra. Jeśli masz możliwość ograć ją z kimś, kto ogarnia funkcjonowanie pada Sony DualShock4, to naprawdę warto. To zdecydowanie najlepsza opcja ogrywania tego klasyka od Konami. Moim zdaniem jest to naprawdę jakościowa produkcja, niepozbawiona wad. Na szczęście odbiorca poprzez mądre wybory przed rozpoczęciem z nią przygody może je zminimalizować.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones