Recenzja serialu

H2O, wystarczy kropla (2006)
Wojciech Szymański
Tomasz Marzecki
Phoebe Tonkin
Cariba Heine

Od "Pluska" do "H2O", czyli era syrenek!

Ostatnio dość popularne jest tworzenie filmów o morskich istotach znanych jako syreny. Są to piękne, zazwyczaj obdarzone niebiańskim głosem, pół-kobiety, pół-ryby. Syrenią erę zapoczątkował
Ostatnio dość popularne jest tworzenie filmów o morskich istotach znanych jako syreny. Są to piękne, zazwyczaj obdarzone niebiańskim głosem, pół-kobiety, pół-ryby. Syrenią erę zapoczątkował "Plusk" z 1984 roku. Pomijając powstałe później "I znowu plusk", "Akwamarynę" oraz "Syreny", nastał czas na młodzieżowy serial, zdrobniale nazywany po prostu "H2O". Zamiary twórców były proste: nieskomplikowana fabuła, ciekawa akcja, barwne postacie i mnóstwo podwodnych scen. Całość miała być ciekawa dla oka, nic więcej. Kto by się spodziewał, że z zwykłego serialu zrodzi się światowy fenomen? Bo właśnie nim stało się "H2O: wystarczy kropla". Nastolatki z całego świata szaleją za serialem. Podbija rekordy popularności w każdym kraju. Powstały już nawet książki i magazyn wzorowane na serialu. Mało tego, logo produkcji zapoznało się również z odzieżą i najróżniejszymi akcesoriami. Panuje prawdziwa H2O-ska mania. A serial wydaje się taki zwyczajny! Trzy dziewczyny, Emma, Cleo i Rikki, w skutek wypadku lądują na bezludnej wyspie. Na niej odnajdują zaczarowane miejsce, które potem nazywają Księżycowym Jeziorkiem. Jego mają niezwykłą moc. Jeśli ktoś znajdzie się w nim podczas pełni księżyca, otrzyma wówczas wspaniały dar. To właśnie przytrafia się dziewczynom. Nazajutrz, po przebudzeniu, odkrywają, że gdy się zamoczą, zamiast nóg wyrastają im ogony i płetwy. Teraz muszą bardzo uważać. Nikt nie może poznać ich sekretu, a by się przemienić, wystarczy zaledwie jedna kropla... Prosta i przyjemna fabuła. Trzeba przyznać, że serial zawdzięcza swą popularność w większym stopniu obsadzie i ścieżce dźwiękowej. Jeśli chodzi o aktorów, to zdecydowanie brawa należą się Claire Holt, wcielającej się w jedną z syrenek, i Angusa McLarena. Ci dwoje wiedzą, co to prawdziwe aktorstwo, a ich mimika jest po prostu zabójcza. Oni dwoje stanowią zdecydowany plus dla serii. Trzeba zwrócić uwagę na twórców produkcji. Tutaj za najważniejszych uchodzą Colin Budds i Jeffrey WalkerJeffrey Walker. I choć temu drugiemu naprawdę należy się nagroda (w tak młodym wieku wyreżyserować takie arcydzieło), to jednak trzeba powiedzieć, że najwięcej tutaj zrobił Jonathan M. Shiff. Bez jego działań serial z pewnością już dawno zakończyłby swą emisję, a przynajmniej były sto razy gorszy niż teraz. Podsumowując, "H2O: wystarczy kropla" jest przyjemnym serialem, odpowiednim na wieczór spędzony z przyjaciółmi. Niestety, zdecydowanie spodoba się bardziej dziewczynom niż chłopcom. Choć i oni znajdą tu coś dla siebie. W tej produkcji sportu nie brakuje. Jest pływanie, jazda konna, piłka nożna, piłka plażowa, surfing i wiele, wiele innych! Pięć plus dla H2O!
1 10
Moja ocena serialu:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones