Recenzja serialu

Ich pięcioro (1994)
Daniel Attias
Lou Antonio
Neve Campbell
Scott Wolf

To samo inaczej

Lata 90. to okres nawałnicy seriali obyczajowo-familijno-komediowych. Ile w tym czasie wypromowano gwiazd, tylko Bóg potrafi zliczyć. "Ich Pięcioro" zalicza się do jednej z najlepszych produkcji.
Lata 90. to okres nawałnicy seriali obyczajowo-familijno-komediowych. Ile w tym czasie wypromowano gwiazd, tylko Bóg potrafi zliczyć. "Ich Pięcioro" zalicza się do jednej z najlepszych produkcji. Podbiło pół świata, ale zdobyło nie za wiele nagród jak na 6 lat pracy. Pięcioro sierot - Charlie, Bailey, Julia, Claudia i mały Owen przedstawiają: "Jak żyć bez rodziców?". Większość obowiązków spada na najstarszego, Charliego (Matthew Fox). Chłopak nie potrafi dogadać się z dorastającą młodzieżą, dziewczynami i otoczeniem, a to przysparza mu kolejnych kłopotów. Krótko mówiąc, jest źle. Bailey (Scott Wolf) jakby na siłę potrzebuje miłości, szuka dziewczyny, co jedna to lepsza... Wstrętne baby lekceważą go, wystawiają do wiatru, oszukują itp. Czas na największe indywiduum serialu, przed państwem Claudia (Lacey Chabert). Skrzypaczka, która odziedziczyła talent po mamie, zaskakująca na każdym kroku. Dużo myśli, jeszcze więcej robi na własną rękę. Mało mówi, często separuje się od rodziny. Przytłoczona sytuacją w domu Julia (Neve Campbell) tworzy swój własny świat. Szuka pracy, fajnych przyjaciół i oczywiście jak każdy z tej czwórki... miłości. Został jeszcze Owen, chłopak nawet nie pamięta rodziców, śledzimy jego postępy - uczy się chodzić, mówić, samodzielnie funkcjonować. Jako jedyny nie ma problemów, bo nie ma dziewczyny. Oto San Francisco, świat Sallingerów. Wszystko zaczyna się w komisie samochodowym - Bailey wraz z siostrami i młodszym bratem kupuje samochód. Tak naprawdę pierwsza scena nie ma większego wpływu na serial poza tym, że samochód pojawia się w każdym odcinku. Chwilę później dowiadujemy się, że Charlie stracił dużą sumę pieniędzy i jesteśmy w domu. Każdy na każdego krzyczy, mają do siebie pretensje. Próbują naprawiać błędy, działać, ale rzadko doceniają wysiłki i rozumieją problemy. Pierwszy odcinek, a zwłaszcza scena, kiedy Charlie powiadamia rodzinkę o nie małym problemie, idealnie oddaje klimat serialu. Na dobrą sprawę wszystko rozchodzi się o pieniądze i miłość. Czasem w grę wchodzi naiwność i przyjaźń. "Ich Pięcioro" pod tym względem nie różni się niczym od pozostałych produkcji czy nawet literatury. O tym, że patrzenie na ludzkie nieszczęście jest wciągające, wiemy od dawna. Serial wzbogacono ponadto o humor i naturalność, co również jest typowe w telewizji. Teoretycznie codzienność powinna nudzić, ale w wydaniu "Ich Pięcioro" jest trochę inna. Nie są kontrolowani przez rodziców, dlatego serial nie przedstawia dokładnie tego, co dla wszystkich jest codziennością. Każdy odcinek jest obfity w wydarzenia. Pokazana jest historia każdego z bohaterów, zwykle oddzielnie, choć czasem jedno wydarzenie dotyczy kilku osób na raz. Ostatecznie efekty zostają przedstawione na tle rodziny. Oglądając ten serial, można dojść do wniosku, że jeśli tylko mamy rodzinę, nieważne czy zawsze się z nią zgadzamy, możemy na nią liczyć, jeśli tylko chcemy. Śmierć rodziców jest wstrząsem dla każdego bez względu na wiek, płeć, itp. Sallingerowie odsunęli się od siebie, ale ostatecznie zrozumieli jak ważne jest rodzeństwo. Podobne wnioski można wyciągnąć z prawie każdego innego serialu, ale nie trzeba oglądać telewizji, żeby samemu do tego dojść. "Ich Pięcioro" nie pochodzi z czasów ,kiedy w seriale pakowano dużo muzyki, zwykle słyszymy ją, gdy ktoś poszedł na imprezę lub słucha radia. Jest zwykły, ale ma w sobie to coś, co zachęca do oglądania nawet po 12 latach. W zależności od momentu jest mniej lub bardziej aktualny. Na pewno nie nudzi tak jak większość telenoweli i nie ciągnie się w nieskończoność, twórcy wiedzieli, kiedy skończyć i chwała im za to.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones