Pewnie miał przypominać "12 małp" - stąd wstawki z kloszardem, motyw psychiatryka, bójki z menelami, zaburzenia percepcji i amnezja, etc - ale zamiast tego dostaliśmy obraz, który w porównaniu np.: z "Outlanderem", czy "The Man in the High Castle" jest bez weny i po prostu słaby.
jak większość młodzieżowych produkcji sf, ale jest niestety dość mdły, nijaki. Niezbyt dobrze zmontowany, z raczej mało błyskotliwym scenariuszem. Nie ma żadnego przenikliwego opisu rzeczywistości, ani lat 60. ani współczesnych. Wszystko jest jakieś takie powierzchowne, w dodatku w wielu momentach zauważa się "skróty"...
więcejodechciało mi się książki czytać, Wielkie mi to śledztwo , ninja z Main wszędzie się wkradnie , takie to zredukowane i minimalistyczne jakby cała konspiracja zawiązał sie na jakiejś wsi