Druga część Bożej podszewki nie dorównuje jedynce. Poprostu Boża podszewka bez Krukównej to juz nie to samo, Krukówna podniosła tak wysoko poprzeczke ,że Preiss nie daje rady w dwójce.
Obejrzałam część pierwszą z zapartym tchem, włączyłam wczoraj drugą i...załamka. Nie ma Krukównej. Odechciało mi się dalej oglądać, do Preis nic nie mam, ale jej nieudolna gra mnie irytuje. Wielu aktorów jest do zastąpienia, ale nie Krukówna, dopiero po tym serialu dostrzegłam ją i doceniałam, jest wspaniała. Szkoda tylko, że cena sławy okazała się dla niej tak wysoka.