PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=628711}

I Don't Have Many Friends

Boku wa Tomodachi ga Sukunai
7,0 868
ocen
7,0 10 1 868
Boku wa Tomodachi ga Sukunai
powrót do forum serialu Boku wa Tomodachi ga Sukunai

Żenada!!!

ocenił(a) serial na 2

Jestem ogroooomnie rozczarowany tym anime. Zapowiadało się bardzo ciekawie. Poprawka: główna bohaterka, Yozora, zapowiadała się na fajną i ciekawą postać - wreszcie dziewczyna, która nie znęca się na głównym bohaterze i nie ma głosu Rie Kugimiyi (w przeciwieństwie do większości postaci tego typu).
Niestety inność i fajność tego serialu szybko się skończyła (gdy do klubu przyłączyła się cała masa dziwadeł). Z całej licznej grupy bohaterów polubiłem tylko dwie osoby - Kobato i Senę. Dla równowagi są aż trzy osoby niemożebnie odrażające - Yozora (choćby nie wiem co wymyślili twórcy anime, nie będzie mi jej żal, bo jest wredna i okrutna i powinna zginąć (zwłaszcza po zmianie wyglądu w 11 odcinku)), Yukimura (Japończycy chyba nie rozumieją, że nieważne, w jakie ciuchy ubiorą gościa, nieważne w jak bardzo seksownych pozach będą go pokazywać, facet zawsze będzie facetem i widok kogoś takiego odzianego w damskie ciuchy będzie wzbudzał zażenowanie, a nie podniecenie) i Maria (nie popieram naśmiewania się z Kościoła Katolickiego, ale w tym przypadku chodzi głównie o jej zachowanie - prezentuje wszystko to, co w małych dzieciach jest najbardziej odrażające i wkurzające, a na dodatek przemawia takim skrzekliwym głosem, że mam ochotę podciąć sobie żyły. Po co w ogóle jest tam ta postać? Czy ona cokolwiek wnosi do fabuły? Ile kasy Yuka Iguchi zapłaciła, by dostać tę rolę?). Pozostałe postacie, które nie są ani fajne, ani beznadziejne, również nie wzbudzają sympatii - chrzanienie Riki nie poprawia mojego humoru (chociaż czasem, z bardzo rzadka, udaje jej się zrobić coś trochę zabawnego), za to przeraża mnie bierna postawa Kodaki wobec tego, co Maria robi jego siostrze, lub co Yozora robi Senie.

Podsumowując sam nie wiem, dlaczego obejrzałem aż 11 odcinków (i ostatni też zamierzam obejrzeć). Być może liczyłem na to, że Yozora w końcu zejdzie na zawał, albo przejedzie ją walec drogowy... Nie wiem. Ale gorąco NIE polecam tego anime nikomu! Jeśli jeszcze go nie oglądałeś/oglądałaś, nawet nie zaczynaj, bo stracisz tylko czas! Jest cała gigantyczna masa lepszych anime (niekoniecznie dobrych, ale nawet te średnie są lepsze w porównaniu z tym czymś)!

ocenił(a) serial na 8
Riven_Femix

Nie mogę się zgodzić z tą opinią ,no chyba tylko jeżeli chodzi o Marie która była najmniej ciekawą postacią . Oglądając to anime dobrze się bawiłem , fajny i lekki przerywnik od innych tytułów przy których trzeba trochę pomyśleć przy oglądaniu :)

ocenił(a) serial na 9
Riven_Femix

Także się nie zgadzam.... Taka wypowiedź to jedynie opisanie swojego gustu. Może produkcja nie wyrywa, ale faktycznie dobrze można się bawić oglądając tą serie. Żenada to za mocne słowo by tak paskudnie określić tą produkcje gdyż jest o wiele WIELE gorszych produkcji, ale wszystko wyłącznie zależy od gustu... Przykładowo widziałem, że tobie "Toradora" oraz "Elfen Lied" nie przypadł jak inne produkcje, a jest masa osób które powie, że to cudo (ja należę do tych osób).
Co do samego anime, to można ci przyznać po malutkiej części rację... Co do np. Yozory, ja akurat nie przepadam za postaciami z takim charakterem. Ale też głupotą taką produkcje brać aż tak na poważnie i czepiać się każdego szczegółu... To ma nas rozbawić, a nie... Pomysł na anime fajny i lekki w wykonaniu, kreska ładna i nie zanudza. Czy trzeba czegoś więcej? Raczej nie...
Ja polecam tą produkcje i zachęcam do wypowiedzi.
Btw. czasami jak czytam to co napisałeś Riven_Femix to aż się dziwie skąd co niektórzy ludzie biorą pomysły na takie teksty. Nie żebym chciał jakoś obrazić czy coś, ale jak można wyskoczyć z czym takim że: Zrobili chłopaka jak dziewczynę i ma to widza podniecać? Ulala, coś nie tak. Nie tędy droga, błądzisz chłopcze. To nie ma na celu żadnego podniecenia widza, a rozbawienie nas z wykorzystaniem takiej osoby. Muszą robić jakieś różne postacie bo w tedy im się rozszerzają możliwości.
Nie chcę się wdawać w konwersacje i się kłócić. Po prostu wypowiedziałem się co ja o tym sądzę.

ocenił(a) serial na 9
biro85

Ps. Zauważyliście że w 11 odcinku (czas: 4min 31s) w prawej dolnej części ekranu pojawiają się nam 4 znane postacie? xD A mianowicie z Anime "Ore no Imouto...", kto oglądał to pozna.

ocenił(a) serial na 2
biro85

"Także się nie zgadzam.... Taka wypowiedź to jedynie opisanie swojego gustu."
Nie muszę pisać "moim zdaniem", "uważam, że" i tym podobne, by oczywistym było, że to co napisałem, to wyłącznie moja opinia.

"Żenada to za mocne słowo by tak paskudnie określić tą produkcje gdyż jest o wiele WIELE gorszych produkcji, ale wszystko wyłącznie zależy od gustu..."
Na tej zasadzie nic nie można określić kitem, ani także arcydziełem, bo nie ma na świecie osoby, która znałaby WSZYSTKIE filmy i seriale i mogła z całkowitą pewnością stwierdzić, że coś jest najgorsze lub najlepsze. Generalnie ja w swoich opiniach nigdy nie sugeruję się tym, jak oceniłem inne tytuły. Każdy film, każdy serial traktuję osobno i nie staram się porównywać go z innymi przedstawicielami danego gatunku. Nie wątpię, że znajdą się gorsze anime niż "Boku wa Tomodachi ga Sukunai", ale czy to jest jakieś usprawiedliwienie dla twórców tego konkretnego serialu? Nie! To, że coś określam mianem "żenada" nie oznacza, że nie mogę takim samym mianem określić czegoś innego, równie złego, lub nawet gorszego (w moim przekonaniu, oczywiście).

"Przykładowo widziałem, że tobie "Toradora" oraz "Elfen Lied" nie przypadł jak inne produkcje, a jest masa osób które powie, że to cudo."
Na tym polega różnorodność gustów. Ktoś może lubić jak w co drugim ujęciu komuś rozsadza głowę i naokoło fruwają flaki, a kogoś innego może to w ogóle nie ruszać. O "Toradorze" nie wspomnę, bo to faktycznie ma prawo się ludziom podobać, po prostu mnie za bardzo nie ruszyło (chociaż gdyby ktoś powiedział, że to arcydzieło, co już się zdarzało, pokręciłbym głową z politowaniem).

"Ale też głupotą taką produkcje brać aż tak na poważnie i czepiać się każdego szczegółu..."
Denerwujące postacie i przynudzające, choć czasem naprawdę drażniące dialogi to nie są szczegóły - z tego zbudowany jest cały serial! Czy był jakiś odcinek (pomijając te pierwsze), w którym Maria nie wykrzykiwała jakichś głupot, przy okazji rzucając bluzgi w stronę Kobato? Czy nie było tam zbyt wiele scen opartych na tym samym schemacie? Yozora straszy Marię, ta krzyczy głupoty i zasłania się Kobato, lub Yozora wyżywa się na Senie, lub Sena i Yozora rywalizują ze sobą i się kłócą, lub Maria i Kobato rzucają w siebie wyzwiskami. To materiał na trzy, może cztery odcinki, ale nie na dwanaście! Jeszcze rozumiem, jakby te kłótnie czymś się różniły, ale nie! Cały czas mamy jedno i to samo. Nawet jeśli kiedyś było to zabawne (dla mnie akurat nie było, ale ktoś inny może to lubić), to w końcu musi się znudzić! Tymczasem przez cały serial działo się to samo i nikomu nie przyszło do głowy, by wprowadzić jakieś urozmaicenia. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że (UWAGA: SPOILER) nawet w ostatnim odcinku nic się nie zmienia! Nawet fakt, że Kodaka dowiaduje się, że Yozora jest jego przyjaciółką z dzieciństwa, nic nie wnosi do fabuły, bo oboje postanawiają dalej zachowywać się tak, jakby wcale nie byli Taką i Sorą. Tak więc mamy do obejrzenia 12 schematycznych odcinków, które zamiast jakiegoś sensownego zakończenia, przynoszą nam po prostu powrót do punktu wyjścia i możliwość stworzenia drugiej serii. (/SPOILER)

"To ma nas rozbawić, a nie..."
No właśnie! Jak to jest, że w jakimś "Fairy Tail" mimo tego, że cały czas coś się dzieje, niemal w każdym odcinku (a było ich już ponad sto) pojawia się kilka skeczy i to całkiem zabawnych (w niektórych przypadkach bardzo zabawnych), a tymczasem w "Boku wa Tomodachi ga Sukunai", które rzekomo "ma nas rozbawić", trafił się jeden jedyny skecz, który faktycznie był zabawny (gdy Rika przyszła w nocy do Kodaki, na letnim obozowisku). W całej dwunastoodcinkowej serii!

"Pomysł na anime fajny i lekki w wykonaniu, kreska ładna i nie zanudza. Czy trzeba czegoś więcej?"
Tak: lepszego wykonania! Nie można samym punktem wyjściowym stworzyć dobrego anime, jeśli nie ma się nawet wymyślonego zakończenia. Tym gorzej, gdy z anime składającego się ze wstępu i rozwinięcia ma się wymyślony tylko wstęp. I dlatego moja opinia jest jaka jest.

P.S.: nie pisałbym tej odpowiedzi, gdyby nie ostatni odcinek, który przed chwilą oglądałem. To on tak mnie wkurzył, że musiałem znowu coś na ten temat napisać. Najmocniej przepraszam.

Riven_Femix

Fakt. ;) I pewnie gdybym przeczytał Twoją recenzjo-opinię nie sięgnął bym po ten tytuł. Masz całkowitą rację mówiąc, że jest to schematyczna żenada, bo sam czekałem na jakieś rozwinięcie akcji (relacji), lecz to niestety nie nastąpiło w tym anime.
Abstrahując od tematu, uważam "Toradorę" za jedną z lepszych, jeżeli nie najlepszą serię w swoim gatunku ;). Ale o gustach się nie dyskutuje,prawda?
PZDR

Riven_Femix

powiem tak, haremówka i tyle w temacie, jeśli bierzesz się za haremówkę i oczekujesz nie wiadomo czego, albo co gorsza nie potrafisz nawet zauważyć faktu że jedna z postaci jest kobietą(yukimura), albo nie wiedziałeś że haremówka bez loli(maria) to nie haremówka, to mam dla ciebie złą wiadomość, haremówki nie są dla ciebie i tak jak ja nie biorę się za dramaty psychologiczne bo mnie nudzą, ty nie powinieneś brać się za haremówki, to są lekkie serie ot tak do obejrzenia i porównywanie fairy tail do boku wa tomodachi ga sukunai cóż to jak porównywanie to-love ru do fma albo naruto do yuru yuri, nie rób więcej takich porównań bo obniżasz tym wartość swoich opinii

jako haremówce Boku wa Tomodachi ga Sukunai daje 8/10 bo to bardzo dobra haremówka i tyle, a dobra haremówka jest na wagę złota

a to fragmenty z anidb na temat yukimury(tak na wszelki wypadek):
Main Name Kusunoki Yukimura
Gender female
Disability gender identity disorder

ocenił(a) serial na 2
ShasOBrawleR

Podział filmów na gatunki, przynajmniej w takiej formie, w jakiej teraz to występuje, nie ma sensu (czemu? - odsyłam do bloga Al Jarida). Gdybym miał omijać z daleka każde anime, które w jakimś stopniu jest "haremówką", pozostałoby mi do oglądania jakieś... nie wiem, 5% animców? Do czego zmierzam - stwierdzienie, że "jako haremówce Boku wa Tomodachi ga Sukunai daje 8/10", jest krzywdzące dla innych anime, które są dużo lepsze, ale w ich ocenie odnosisz się do trudniejszej konkurencji.

Nie myśl sobie, że jestem jakimś przeciwnikiem haremówek! Oglądałem masę serii, które można tak określić i wcale nie uważam, że wszystkie były złe! Zauważ, że chociaż "Boku wa Tomodachi ga Sukunai" zjechałem dwa razy, ani razu nie zarzuciłem mu haremowości. Nie czepiam się, że ktoś przedstawia jakąś historię w postaci komedii ecchi, czy jakoś inaczej - liczy się jakość. Jeśli ktoś stwierdzi "zrobię sobie haremówkę", po czym tworzy jedno wielkie byle co, byleby wyszła z tego haremówka, to nie zasługuje to na wysoką ocenę. I moim zdaniem właśnie tak wygląda "Boku wa Tomodachi ga Sukunai" - nie ma w tym ani humoru, ani fabuły, do tego wszystkie fajne bohaterki są gnębione przez te głupie, których w ogóle nie powinno w tym serialu być.
Dla mnie dobra haremówka, to na przykład "Princess Lover!" (9/10), ponieważ po pierwsze - wszystkie dziewczyny, a przynajmniej większość, wzbudziły moją sympatię; a po drugie - miało zakończenie. Jeśli anime kończy się powrotem do punktu wyjścia, dla mnie będzie to zawsze na minus (wyjątkiem jest pierwsza seria Sailor Moon, bo tam miało to sens i było to ładnie zrobione) i nie można się tu zasłaniać faktem, że to standard w haremówkach. To nie jest żadne usprawiedliwienie.

P.S. Masz tu przykłady chyba wszystkich "haremówek", które moim zdaniem naprawdę zasługują na wysoką ocenę.
Princess Lover! (9/10)
Kannagi (9/10)
Asu no Yoichi! (9/10)
Kimi ga Aruji de Shitsuji ga Ore de (8/10)
Kämpfer (8/10)
Zero no Tsukaima (wszystkie serie oprócz ostatniej, bo jej nie widziałem) (8/10)
Clannad (8/10)
Sora no Otoshimono: Forte (7/10)
MM! (7/10)
Baka to Test to Shoukanjuu (dwie serie) (7/10)
Tak więc widzisz, że to wcale nie jest tak, że "haremówki nie są dla mnie", bo można zrobić naprawdę fajną haremówkę, tylko trzeba mieć pomysł, a twórcy "Boku wa Tomodachi ga Sukunai" go nie mieli.

Riven_Femix

Z racji tego że większość twoich negatywnych opinii było pod adresem postaci uznałem że tu leży problem, główną ideą w haremówkach jest różnorodność postaci dlatego jeśli nie lubi się kilku postaci to jest to plus i świadczy o tym że to dobry harem bo postacie są różne, jednych się lubi innych nienawidzi taki jest tego zamysł aby kibicować tym których się lubi, więc mówiąc "haremówki nie są dla ciebie" miałem na myśli anime z sporą ilością irytujących lub denerwujących postaci bo takie zwykle są haremówki, jeśli miał bym oceniać to tak jak ty Zero no Tsukaima ocenił bym na 3 za niesamowicie denerwującą bohaterkę gnębiącą tego biednego bohatera(która denerwowała mnie strasznie, każda jedna była by lepsza od niej nawet ten smok), a tak zero ma 8/9(ironicznie za to że jak polubiłem Luise to seria się skończyła). Natomiast w Princess Lover! nie wiem może to ja, ale dla mnie każda postać w tym anime wygląda tak samo, tak jak by nie mieli pomysłu na postacie albo po prostu fabuła anime nie pozwoliła na dorzucenie jakiś wyróżniających się postaci (do tego plus za pomysł na ovki i minus za ich wykonanie).
Jeśli chodzi o zakończenie to niektóre serie nie mają być "zamknięte" takie Suzumiya Haruhi no Yuuutsu też obniżysz ocenę za otwartość zakończenia a raczej jego brak ?? Mnóstwo anime nie ma sensownego zakończenia, nie mówiąc o school-life gdzie 1 na 30 ma zakończenie, czasami się poszczęści i wyjdzie nowa seria a czasami no cóż.
Co się tyczy mojej oceny to faktycznie 8/10 może być krzywdzące, Madoka Magica, Toaru Majutsu no Index, Sora no Otoshimono też dałem 8/10 a są to serie teoretycznie lepsze, jednak Madoka jako fantasy psychologiczne nie jest jakieś genialne czy wyjątkowe jest po prostu bardzo dobre nic więcej i nic mniej, to samo się tyczy Toaru, natomiast Sora no Otoshimono dałem 7 a Forte 8 bo pierwszej serii brakowało tego czegoś co w drugiej już jest. Widziałem kilka harem school-life i mimo że staram się ich nie oglądać bo są one najzwyczajniej nudne, tak Boku wa Tomodashi ga Sukunai mnie zaciekawiło nie tylko kreską ale i pomysłem na klub dla szukających przyjaciół złożonym z w pewien sposób dysfunkcyjnych ludzi, i mimo że też nie lubiłem jak Yozora męczy Serę czy denerwowała mnie Maria(nie lobię zakonnic, nawet loli) to jednak wrażenia mam pozytywne (szczególnie jak Yozora straszyła Marie co nie było by możliwe gdyby Yozora była "miłą" osóbką albo denerwowało by mnie gdybym polubił Marie) i całość prezentuje się bardzo dobrze.

ocenił(a) serial na 2
ShasOBrawleR

Nie czepiam się "otwartych zakończeń", tylko zakończeń, które wracają nas do punktu wyjścia (czyli mamy punkt wyjściowy, potem seria obyczajowych zdarzeń, na koniec jakiś finał, a potem okazuje się, że wszystkie przeżycia postaci i wspólnie spędzone chwile niczym nie owocują - bo wszystko zostaje po staremu).
Kolejna sprawa - to, że połowy bohaterek się nie lubi, może i świadczy o jakiejś różnorodności postaci (choć nie jest to konieczne, bo dałoby się wymyślić wystarczająco dużo fajnych bohaterek, które nie byłyby do siebie zbyt podobne, przykładem Clannad, gdzie z całego grona naprawdę różnorodnych bohaterek tylko Nagisa była nieziemsko wkurzająca), ale nie zapisuje się na plus. Jak pisałeś - "haremówki, to są lekkie serie ot tak do obejrzenia"; ale gdy tych denerwujących bohaterów/bohaterek jest za dużo, serial traci na lekkości.

Kolejna sprawa: pomysł. W pierwszej mojej wypowiedzi stwierdziłem, że "zapowiadało się bardzo ciekawie." Bo istotnie pomysł wydawał się dobry - tak jak piszesz: klub dla szukających przyjaciół złożony z w pewien sposób dysfunkcyjnych ludzi to nie takie głupie, można z tego zrobić coś fajnego. Ale twórcy nie wysilili się, by ten pomysł należycie wykorzystać. Zauważ - nawet wątek dawnej przyjaźni głównego bohatera z Yozorą został totalnie spartaczony. Chyba że miał to być przebłysk geniuszu twórców, którzy postanowili uciec od schematów - wszyscy widzowie spodziewali się, że moment, w którym Kodaka odkryje, że to z Yozorą się kumplował w dzieciństwie, będzie punktem kulminacyjnym w tej historii; a tymczasem zostało to potraktowane jako element fabuły do odhaczenia. Tak po prostu, bo seria się kończy, to trzeba to wrzucić do ostatniego odcinka. Aż można się zastanawiać, o co w ogóle miało chodzić w tym serialu? Nie był zabawny, nie był lekki, był schematyczny i powtarzalny, gdzieś tak po drugim odcinku stracił oryginalność, do tego nie miał żadnego finału i kończył się powrotem do punktu wyjścia. Żadne z bohaterów nie uczyniło najmniejszych postępów w próbowaniu zdobycia przyjaciół. Nic się nie zmieniło. Jedyna różnica między początkiem a końcem jest taka, że na początku nie było klubu, a na końcu był. Ale został założony bodajże już w pierwszym odcinku, więc co się działo przez pozostałe 11?! Nic istotnego! Nic, co poruszyłoby serca widzów. To już nawet wspomniane przez ciebie Tu-Love Ru było pod tym kątem zdecydowanie lepsze (nawet jeśli dałem mu 4/10, czy coś takiego). Tam odcinki były o wiele bardziej zróżnicowane, a na dodatek mieliśmy konkretny i ciekawy finał, nawet jeśli potem i tak fabuła w dość dużym stopniu wróciła do punktu wyjścia.

Wracając do oceniania filmów pod kątem gatunku - wspomnę polski film "Vinci". We wszystkich gazetach usilnie próbuje określać się to jako komedia. Gdybym zatem miał to oceniać jako komedię, ocena byłaby niska, bo zabawne nie było wcale. Ale gdy popatrzy się na to szerzej - doceni się wszystkie aspekty, a nie tylko te związane z komedią, film okazuje się być całkiem niezły. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie film może łączyć w sobie wiele elementów różnych gatunków, nie powinno się na siłę próbować zaszufladkować go do jakiejś konkretnej kategorii.
Z jednej strony "Boku wa Tomodachi ga Sukunai" może wyglądać na haremową komedię, ale z drugiej posiada również elementy dramatu psychologicznego - o dziewczynie, która w głębi serca chciałaby być lubiana i mieć przyjaciół, ale ostatecznie nadużywa przemocy i stroni od ludzi. Z kolei druga dziewczyna jest szanowana i lubiana, ale poszukuje prawdziwych przyjaciół, przed którymi nie będzie musiała ukrywać faktu, że jest fanką gier erotycznych. Dlatego oceniając "Boku wa Tomodachi ga Sukunai" nie można kierować się tylko tym, jak się sprawdza jako "haremówka", na zasadzie - "wkurzające postacie są? Są, gwiazdka w górę. Loli jest? Jest! Gwiazdka w górę. Główny bohater frajer jest? Jest!...". Trzeba też brać pod uwagę punkt wyjściowy i punkt końcowy, o co chodzi w fabule i jak się ona rozwija. Jeśli każdy odcinek jest o tym samym i nawet w ostatnim nic się nie zmienia, to jaki to wszystko ma sens?

ocenił(a) serial na 9
Riven_Femix

Co za idiotyczna opinia. Tak świetne anime z fajnymi bohaterkami, a ty się na nim wyżywasz. To anime jest dla osób, które lubią żarty, humor i fanserwis. Poza tym te kłótnie między dziewczynami to dopiero genialny pomysł. Bohaterki nie były denerwujące (może chwilami Yozora), a wprost odwrotnie, gdyż to jedne z fajniejszych jakie można zobaczyć w anime z rodzaju ecchi/harem.

ocenił(a) serial na 2
pawel_nowakk

W pierwszej chwili pomyślałem, że może jesteś początkującym oglądaczem animców i stąd twoja zaskakująco pozytywna opinia o tym serialu (wynikająca, na przykład, z braku porównania)... Ale zobaczyłem, że jednak anime widziałeś sporo. Potem pomyślałem sobie, że widocznie jesteś takim fanem, że z marszu każdemu animcowi wrzucasz +5 gwiazdek za samo bycie animcem... Ale wtedy zobaczyłem, że jednak miałeś odwagę paru z nim wrzucić ocenę 1/10. Ostatecznie nie mam pojęcia, dlaczego ktoś z takim doświadczeniem ocenił taki sobie serial z masą denerwujących elementów tak wysoko... Cóż, nie będę więcej tłumaczył, dlaczego uważam "Boku wa tomodachi ga sukunai" za żenadę, bo pisałem, co sądzę o tym serialu, już w czterech opasłych postach. Chociaż wiem, że w opinii na temat tego serialu różni nas 7 gwiazdek, uprzejmie proszę o wyrozumiałość i nie określanie mojego zdania za "idiotyczne" tylko dlatego, że diametralnie różni się od twojego (przynajmniej nie w tym przypadku, gdy chodzi o nic nie znaczącą ocenę zwykłego serialu). Tak swoją drogą jestem osobą lubiącą żarty i humor (z fanserwisem to już bywa różnie, bo najczęściej Japończycy wybierają między nim a fabułą, a jednak ciekawa fabuła interesuje mnie bardziej), ale nie na takim poziomie. Wolę żarty oparte na ciekawych sytuacjach lub pomysłowych docinkach, a nie na zwykłym rzucaniu niezróżnicowanych obelg między tymi samymi postaciami i opieraniu na tym całej fabuły serialu (odsyłam do postu nr 2, gdzie wspominałem o schematyczności). Pomysł z kłótniami między dziewczynami może i dobry (bo przynajmniej nie wciągają w to głównego bohatera, co jest pewną nowością na plus), ale wykonanie takie, jakby scenariusz pisały dzieci z przedszkola. A jeśli uważasz, że skrzeczenie Marii nie było denerwujące, a wprost odwrotnie, to muszę ci szczerze pogratulować mocnych nerwów i życzyć ci wieeelu dzieci, bo chyba jesteś stworzony do opieki nad dziećmi :) Chociaż z drugiej strony jeśli podobała ci się przesadna brutalność Yozory to w sumie może jednak lepiej nie dawać ci dzieci do opieki...

ocenił(a) serial na 9
Riven_Femix

Oglądałem oba sezony tego anime w wersji Blu-Ray (czyli bez cenzury, reklam i z wieloma poprawkami wizualnymi) i jak dla mnie nie było w nim prawie nic denerwującego (jedynie Yozora chwilami była zbyt okropna dla Seny). Na te 25 odcinków to za słabsze uznałbym może 2-3. Anime oglądało się bardzo przyjemnie i to zarówno z powodu jego oryginalności jak i bardzo przyjemnych (sympatycznych, zabawnych, oryginalnych) bohaterek.

Zawsze przy ocenie na pierwszym miejscu stawiam postaci bo to one głównie decydują czy anime będzie się oglądało przyjemnie lub wprost odwrotnie. A jak polubisz postaci to oglądanie ich przygód (basen, plaża, wycieczka, szkoła, festiwal itp) jest również przyjemne.

Odnośnie tych obelg (Yozora vs Sena i Kobato vs Maria) to akurat są bardzo oryginalnym pomysłem, jeśli chodzi o komedie z fanserwisem (jak sam zauważyłeś nie mieszają w to głównego bohatera). Widziałem mnóstwo anime, ale coś takiego po raz pierwszy. Oczywiście dla ciebie może to być wada, ale ja (i jak widać większość fanów) bardzo polubiłem bohaterów tego serialu. Najmniej Rikę i Yukimurę. Co prawda Rika miała świetnych pomysłów, ale jako sama postać niezbyt przypadła mi do gustu.

Odnośnie Marii to po prostu miała charakter bardzo niewychowanego, naiwnego i bezwstydnego dziecka. :) Mogła chwilami denerwować, ale później zauważ, że jednak polubiły się z Kobato, czyli to już prawie przyjaźń. :)

A Kobato to druga po Senie najfajniejsza bohaterka jak dla mnie. Słodziutka i dziecinna, ale zarazem lepiej wychowana od Marii (chociaż też potrafiła krzyczeć i przezywać).

ocenił(a) serial na 9
pawel_nowakk

Zgadzam się z tobą prawie w 100% . To anime jest rewelacyjne i jest perełką w swoim gatunku . Nie rozumiem tej całej ściany płaczu w szczególności gdy ktoś obejrzał tylko pierwszy sezon .Jest on tylko wprowadzeniem gdzie nawet nie da się nic przewidzieć i dosyć dużo spraw jest niedopowiedzianych lub ma drugie dno co wyjaśni dopiero drugi sezon .

Scenariusza i sposobu w jaki prowadzona jest akcja nie powstydziłby się nie jeden serial czy film fabularny. Pierwszy sezon jest swojego rodzaju wprowadzeniem . Nakreśla kreację bohaterów i pokazuje korelacje między nimi. Może ktoś stwierdzi że wprowadzenie które stanowi połowę serialu jest za długie , ale ja tak nie uważam . Nie ma niepotrzebnych przedłużeń , retrospekcji czy innych sztucznych wypełnień ,a fantastyczna kreacja bohaterów prowadzi do przezabawnych nie kiedy sytuacji. Do tego samo wyważenie emocji powoduje , że całość jest lekka i bardzo dobrze się ogląda. Widz nie nudzi się ani nie jest zalewany hektolitrami dramatu .
Dopiero drugi sezon skupia się na dokładnej charakterystyce bohaterów , powodach ich fiksacji . Przestaje pokazywać głównie komiczne sytuacja a zaczyna się skupiać na celu jaki jest przyjaźń . Nie uważam także że zakończenie jest otwarte ale dalej zachowuje konwencję serii dlatego można odnieść takie wrażenie .

Nie zgodzę się z tobą że niektóre postacie są lepsze czy gorsze . Każda z nich odgrywa ważną rolę i odwraca uwagę od MC . Z pozoru tylko jest on outsiderem wynikającym z nieporozumień i wyglądu zewnętrznego . Dopiero ostatni odcinek wyjaśnia że podobnie jak siostra ( to dlatego uciekała od Seny a nie dlatego ze ją przytłaczała ) czym bardziej się ktoś do nich zbliża tym bardziej sami odpychają od siebie ludzi bojąc się zaangażować , Przez cały serial "rodzynek" dobrze zdawał sobie sprawę co się dookoła niego dzieje a można odnieść wrażenie że żyje w nieświadomości

Rika tak naprawdę wymyśliła sobie alter ego zachwianej seksualnie dziewczyny . jest to maska którą nasi w celu szokowania i jej sposób na zaistnienie w grupie i razem z Yukimurą ( też dobry zabieg autora , bo chociaż trzeba być amebą żeby nie zauważyć że jest dziewczyną to i tak zasiano ziarno niepewności ) mimo ze przez cały serial nie wnoszą za dużo do fabuły to w finale odgrywają dosyć ważną rolę .

Konflikty (Yozora vs Sena i Kobato vs Maria) które zazwyczaj mają na celu stworzyć opcję dla widza do utożsamiania się i postawienia po jakiejś stronie tak naprawdę scalają dwie lolitki w myśl przysłowia "kto się czubi ten się lubi" a na przykładzie Seny i Yozory pokazane jest że przyjaźń przezwycięża i wygra nawet z najbardziej zagorzałym konfliktem .Dopiero po obejrzeniu całości zacząłem dostrzegać te zależności i to drugie dno . Każda z bohaterek jest na swój sposób sfiksowana i mroczna , ale oprócz tego ma drugą słodką stronę przez co nie da się do końca wskazać kto jest "dobry a kto zły" .

Takich pozornych sytuacji jest masa co bardzo przypadło mi do gustu . Dopiero zaczynam przygodę z haremami ale ten jest zdecydowanie najlepszy fabularnie jaki do tej pory oglądałem . Nic nie jest podane na tacy , Autor ucieka się do zabiegów nieschematycznych , próbuje zbić nas z tropu aby dopiero w późniejszym czasie wyjaśnić z czym wiązało się postępowanie bohaterów dając do myślenia i zmuszając do refleksji nad tym co wcześniej oglądaliśmy .

Jednym słowem Genialne

ocenił(a) serial na 3
Riven_Femix

Z większością zgadzam się z tobą.
"za to przeraża mnie bierna postawa Kodaki wobec tego, co Maria robi jego siostrze, lub co Yozora robi Senie."
Maria ma z 10 lat,a jego siostra chodzi do gimnazjum,tak więc sama powinna sobie radzić.W ogóle nie zachowuje się jak gimnazjalistka tylko dzieciak jak z podstawówki i w sumie też tak wygląda.Tak jak Ty nie cierpię Yozory za to co robi Senie.Z takim charakterem nie zasługuje na przyjaciół,nawet zwierzęcych.Kodaka powinien zareagować na dokuczanie Yozory,a nie się patrzeć tylko...Ta seria nie ma fabuły oraz humoru.Nie polecam.

ocenił(a) serial na 9
Seira_

Sena była najfajniejszą bohaterką tego anime. Najbardziej nie lubiłem tej okularnicy.

Ogólnie anime wprost genialne pod względem humoru i fanserwisu. Jedno z najzabawniejszych i najprzyjemniejszych w oglądaniu.

ocenił(a) serial na 3
pawel_nowakk

"Sena była najfajniejszą bohaterką tego anime."
Też tak sądzie,ale jeszcze polubiłam Marię nawet.
"Ogólnie anime wprost genialne pod względem humoru i fanserwisu. Jedno z najzabawniejszych i najprzyjemniejszych w oglądaniu."
Próbujesz mnie jakoś przekonać czy co?W ogóle mnie nie bawiło.

ocenił(a) serial na 9
Seira_

To anime ogląda się dla humoru. Maria była chociażby wyjątkowo zabawna. Taka dziecinna i słodka.

ocenił(a) serial na 3
pawel_nowakk

"To anime ogląda się dla humoru."
Wiem w końcu to komedia.Skoro jest to komedia to oczekuje,że mnie rozśmieszy,a nie przy nudzi.
Słyszałam wiele o tej serii.Tak się złożyło,że były to przeważnie schlebiające opinie.Oprócz humoru,który do mnie nie trafił wkurzała mnie Yozora.Dlatego taka,a nie inna ocena.

ocenił(a) serial na 9
Seira_

Yozora trochę była denerwująca, ale nie na tyle żeby skutecznie zepsuć oglądanie.

A humor był często bardzo zboczony, więc może dlatego ci się nie spodobał.

ocenił(a) serial na 3
pawel_nowakk

"Yozora trochę była denerwująca, ale nie na tyle żeby skutecznie zepsuć oglądanie."
Dla ciebie nie,ale dla mnie oraz Riven_Femix za bardzo denerwowała.
"A humor był często bardzo zboczony, więc może dlatego ci się nie spodobał."
Humor jest słaby.Przeczytam z nudów LN i się zobaczy czy seria rzeczywiście jest taka słaba czy może anime czegoś brakuje.

ocenił(a) serial na 9
Seira_

Humor nie był słaby. To jedno z najzabawniejszych anime.

ocenił(a) serial na 3
pawel_nowakk

"To jedno z najzabawniejszych anime."
Dla Ciebie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones