Przeczytałam właśnie na fejsbuku taki wpis:
"Odnośnie finału "Grey's Anatomy" : twórczyni serialu, Shonda Rhimes, potwierdza że w finale zginie uwielbiana przez wszystkich postać. Kogo obstawiacie?"
Nie lubię tego! A Wy macie jakieś pomysły???
Coś jest w tym, co piszesz. Wciąż mam w głowie słowa Shondy, przytoczone gdzieś w sieci: że pisząc zakończenie tego sezonu chciała przypomnieć widzom, co zaskakująco strasznego może spotkać także ich w życiu. Śmierć Sloana faktycznie byłaby dla wielu szokiem, zwłaszcza gdyby wcześniej zszedł się znowu z Lexie. Taka sielanka by się zapowiadała, a tu bum! koniec. Jego śmierć wpędziłaby też kilka postaci w depresję: Lexie - wiadomo, Jackson straciłby mentora, Callie - ojca swojego dziecka, a Derek - najlepszego przyjaciela. Te postacie z kolei oddziaływują mocno na inne, więc tragiczny krąg zataczałby coraz szersze koło.
Obok Arizony to teraz mój drugi mocny typ. Tak czy inaczej, z bólem serca czuję, że uśmiercą którąś z moich ulubionych postaci...
Miała być lubiana przez wszystkich postać! Ja Arizony nie lubię, więc to nie ona :D
Jak to bedzie Owen, to tragedia dla mnie. A mozliwe, ze to on. Wiem,ze wiele osob nie lubi Cristiny, jednak ja ja uwielbiam. I tak jak przyjazn z Mer mi pasuje , tak samo Burke i Owen mi bardzo pasowali obok Cristiny. To juz bedzie drugi facet , ktory odchodzi z serialu bedac jednym z glownych bohaterow i jednoczesnie partnerem Cristiny.
Ty to nie wszyscy :P Poza tym nie ma postaci, którą by wszyscy lubili, najwyżej wielu. I Arizona do takich należy. :P
niestety, tez mi sie wydaje, ze umrze Lexi. Jesli tak bedzie to nie ogladam juz wiecej tego serialu. Bardzo lubie watek Slexie i w ogole sama Lexi. bez sensu
a moze bedzie romantic story i umrze Lexi z Markiem, w objeciach... on bedzie wyznawal jej milosc a potem oboje zgasna.... to by bylo COS!!
Też myślę że to będzie Lexie, ale mam wieeelką nadzieję, że się mylę, bo jest ona jednym z kilku powodów dla których oglądam ten serial.
Myślę, że wasz krąg osób podejrzanych, zmniejszy sie po obejrzeniu 23 odcinka. A dokładniej końcówki.
Ps. I wiadomo już z kim podpisano kontrakty na przyszły sezon(albo nawet dwa). :)
Ja obejrzałam odcinek 23 i promo następnego, dlatego właśnie myślę, że to będzie Lexie. Nieciekawie wyglądała Arizona, ale skoro mówiono, że to będzie ktoś kogo dużo osób nie odżałuje to wg uśmiercili Lexie. Ta postać ma chyba więcej fanów niż Arizona. Ale zobaczymy.
Ja nie chcę, żeby było tak dramatycznie! Niech każdy idzie w swoją stronę i niech się ładnie skończy. Głupia Shonda. Głupia, głupia, głupia.
Stawiam, że umrze Lexie.
Z tej 3ki (Arizona, Lexie, Sloan) mam nadzieję że umrze Arizona. Nigdy za nią jakoś szczególnie nie przepadałam, ale też mi nie przeszkadzała.
ja stawiam na Sloana - chociaż wolałabym żeby umarł ktoś z duetu: Callie lub Arizona, bo Sloan MUSI być z Lexie. W ostateczności może umrzeć Avery, chociaż ja osobiście nie jestem jakoś bardzo z nim związana....
Przypomnij mi prosze dlaczego Sloan jest wykluczony? Wiem, ze czytalam na forach wypowiedz Shondy, ze "fani beda zadowoleni z przebiegu spraw Slexi" ale to nic wiarygodnego-nie pamietam dokladnie.... To, ze Kepner ma zyc to chyba ktos piasal ,ze w 9 sezonie ma byc watek Jackson+Kepner....czy dobrze pamietam?
Wg spoilerów bezpieczni są wszyscy poza Lexie, April, Teddie, Arizony i Callie. Niekoniecznie umrzeć musi ktoś, kto był w samolocie. Mi pasuje śmierć April, z którą właściwie nie ma co teraz zrobić, bo została bez pracy, więc może popełnić samobójstwo albo mieć jakiś wypadek, w końcu wyszła zalana z tego baru w ostatnim odcinku. Zresztą Alex, Hunt i Avery mogliby mieć jakieś wyrzuty sumienia itp... Co do Lexie, to jej śmierć byłaby troche bez sensu, bo Meredith, by raczej już nie miała rzadnego powodu, by zostać w Seattle, a przecież zostać musi. Teddie też raczej nie pasuje, bo Cristina nie zostanie w szpitalu, gdzie nie ma kardio. Zostają więc Callie, której nie został żaden rezydent i Arizona. Obie sie właściwie pożegnały w ostatnim odcinku. Na dodatek Webber przejął funkcje mentora Alexa. Noi jak ktos wcześniej pisał aktorka grająca Arizone jest w ciąży więc ja stawiam albo na nią, albo na April :)
Zagrożony jest jeszcze Owen. Natomiast najwięcej argumentów jest za Arizoną. Wątek April ponoć ma być kontynuowany (nie pamiętam dokładnie, ale to chyba powiedziała sama aktorka). Zapewne wróci do pracy gdy po katastrofie zwolnią się posady w Seattle. Poza tym April nie jest jedną z ulubionych postaci! Raczej za nią ludzie nie przepadają a zginąć ma niestety ktoś za kim płakali scenarzyści, czyli postać bardzo lubiana. Najbardziej wzruszyć może chyba śmierć Callie. Ale mam nadzieje, że to nie będzie ona...
Niestety Shonda nic nie chciała powiedzieć na temat Callie i Arizony;
"Curiously, Rhimes said there was nothing she could reveal about Callie and Arizona's storyline in the finale, which frankly has me worried".
http://www.tvguide.com/News/Greys-Anatomy-Finale-Death-1046389.aspx?rss=news&par tnerid=spi&profileid=05
Nie ma też żadnych newsów na temat Lexie i Teddy.
Wydaje mi sie, ze to osoba z samolotu zginie, po to jest caly "drama".Wiem, ze osoby, ktore nie lecialy- tez sa zagrozone(bo nie mamy newsow o ich kontraktach) jednak wydaje mi sie, ze to wlasnie w tej katastrofie bedzie ta "wzruszająca śmierc".Wiec Owen, Callie-nie sa zagrozeni, przynajmniej w tym sezonie. Tak jak wiemy Cristina,Mer, Derek i Sloan-podpisali kontrakty. Wiec zostaje tylko Lexie i Arizona. Tak jak ktoś juz pisal-wiecej przemawia za Arizoną. Jednak ona byla bardziej lubiana i kochana przez widzow (tak mi sie wydaje), Karev przejmie jej miejsce, Sloan sie zejdzie z Lexie i beda pomagac Callie z dzieckiem. No i ta aktorka grajaca Arizone jest w ciazy, wiec w miare sie wszystko zgadza. Jednak jakby to miala byc Lexie-to powiem szczerze, ze bylo by duzo lez na planie bo musialaby sie pozegnac z Mer-swoja siostra-Derekiem-bardzo sie lubili, ze Sloanem,ktory jej oczywiscie wyzna milosc. Nawet z Cristina sie pozegna oczywiscie -Jak dla mnie to by bylo bardzo wzruszajace, mimo, ze nie jestem jakas wielka fanka Lexie. Co do Arizony to jednak najwiekszym wzruszeniem i "płaczem" dla mnie byloby jej pozegnanie z Callie.
No nie wiem, ale mysle, ze mozna juz myslec (przynajmniej w tym sezonie) o Lexie i Arizonie tylko. Kepner, Owen i td raczej sa bezpieczni.
Ktokolwiek by to nie był, nie musi dokonać żywota tam na miejscu, w lesie, tylko w szpitalu, np. przetransportowany helikopterem. Zależy od tego, jak daleko od Seattle ten samolot się rozbił.
Wlasnie wyglada na to,ze te jedna osoba, o ktorej sa takie dyskusje wlasnie umrze w lesie, a reszta tak jak mowisz bedzie przetransportowana do szpitala
Webber nie przejął roli patrona Aleksa- on pomogl mu tylko uzyskac dogodniejsze warunki,a cieszył się razem z nim,bo przecież razem z Baily ''wychowywali'' ich wszystkich przez 5 lat.
A Arizona z Callie sie nie porzeganly- arizona poprosila tylko callie,zeby nie odchodzila.
Chodziło mi oto, że Webber nagle wykazał, olbrzymie wręcz na niego, zainteresowanie Alexem. Zwykle dbał w ten sposób o Meredith. Co do pożegnania to też nie chodziło mi o takie dosłowne, ale ta scena w deszczu dla mnie byłaby czymś w stylu niezłego pożegnania, gdyby Arizona zginęła, własnie dlatego , że prosiła Callie żeby nie odchodziła, sytuacja sie odwróci i to ona "odejdzie". No,ale możliwe, że troche to zamotałam :). Codo Owena to wydawało mi sie, że gdzieś czytałam, że jeszcze nie skończył mu sie kontrakt, ale może tylko sobie to wmówiłam, bo za bardzo lubie wątek jego i Cristiny. I tak najśmieszniej by było, jakby cała wielka śmierć ulubionej postaci okazała się zwykłym telefonem do Alexa, że Izzie nie żyje :)
Czuję, że to niestety będzie Lexie, a to moja ulubiona postać;( Nie dam rady oglądać kolejnego sezonu bez niej i Marka. A jeśli ona zginie to April może wskoczyć na jej miejsce w kadrze szpitala. Nie sądziłam, że można wymyślić bardziej dramatyczne zakończenie sezonu po masakrze w szpitalu, ale jednak. Szkoda, że tak mało realistyczne. Wiemy, jak niestety zazwyczaj kończą się katastrofy lotnicze
A mi sie wydaje, że Lexie przeżyje, tylko ranna i będą ją składać w szpitalu przez pół sezonu. Wtedy byłby jakiś logiczny powód żeby Mer z Derekiem zostali w szpitalu, przecież Meredith nie zostawi poturbowanej siostry samej. A jakiś powód muszą im wymyślić żeby nie rozjechali się po całych Stanach.
Mam nadzieję,że masz rację. Bardzo lubię Arizonę, a teraz pragnę jej śmierci:) pozostaje czekać do piątkowego poranka:)
Lexi może będzie w śpiączce i czuwający Mark kolo mniej a zginąć może Arizona tak mi się wydaje ta ciaza aktroki i to ze jej przyjaciel jest ciezko chory , albo zginie Mark i Lexi sie załamie ...;/
Też stawiam na śmierć Arizony. Jeśli "Młodzi" stali się już samodzielnymi lekarzami to może Karev zajmie posadę po zmarłej Arizonie.
Alex nie zajmie miejsca po Arizonie, bo nie jest jeszcze na jej "poziomie". W Stanach są kolejno: intern, resident, fellow, attending. Arizona, Teddie, Owen itp są attending. Mer, Alex i reszta właśnie zostali fellow, więc są o stopień niżej.
Po prostu zginie Arizona i przez to Karev właśnie nie pojedzie do Hopkins, nie ważne czy obejmie jej stanowisko, czy nie, a dlatego, że ona go uratowała
Mam pytanie, gdzie oni wszyscy lecieli tym samolotem? Oglądałam ostatni odcinek ale chyba mi to umknęło...
Chyba rozdzielić te bliźniaki syjamskie, chociaż wcześniej mówili, że tylko Yang będzie operować, więc nie wiem po co wszyscy oglądać, jakby nie mogli przez neta u siebie w szpitalu...
Dzięki za odpowiedzi :P A co do Yang, ona chyba miała operować tego przyjaciela Arizony a nie te bliźniaki
Miała operować i bliźniaczki, i przyjaciela Arizony. Teddie dawała jej wszystko, żeby ją zatrzymać w Seattle :)
Nie podobało mi się zupełnie zakończenie. Sięganie po jakiś wypadek zupełnie nagle i z d**y, jako "deus ex machina" pokazuje, jak bardzo twórcy nie mają już pomysłów.
Jeszcze jak zabiją Lexi, to chyba przestanę oglądać, moja ulubiona bohaterka. Ale coś czuję, ze to ona umrze, a Mark przed śmiercią wyzna jej miłość :((