Zabawa dotycząca serialu "Columbo".
Jedna osoba zadaje pytanie, gdy ktoś zna odpowiedź to odpowiada i może zadać własne pytanie, i tak dalej.
Jeśli prawidłowa odpowiedź już jest to proszę o nie dublowanie odpowiedzi.
Podobnie z pytaniami.
A i najlepiej żeby pytanie było tak sformułowane, żeby odpowiedź była w miarę krótka i żeby to nie był zestaw pytań albo takie pytania na które jest np. z 10 odpowiedzi.
Można w późniejszym czasie podpowiadać sugerując cztery warianty odpowiedzi.
Odrzucam tylko c. Reszta pasuje, każda z tych odp może być właściwa. Stawiałabym na parzystą liczbę, ale chyba jakiś ręcznik był mokry i odłożony. Moja odp to B:)
Ponieważ morderca tak spreparował kasety z monitoringu, by nie przedstawiały faktycznego czasu. To zresztą było również formą alibi.
Morderstwo pod szkłem, Tajny agent i mam problem bo jest taki odcinek, w którym gada z kimś po włosku i potem bierze winogrona, ale nie pamiętam w jakim to odcinku. Bo chyba nie uznasz Śmiertelnej Wygranej bo tam chyba Columbo nic nie odpowiada po włosku, a w odc. Dziwna znajomość udaje, że nie zna włoskiego.
No właśnie, jest taki odcinek i ten mam na myśli jeszcze. Co do Śmiertelnej wygranej, to zapomniałam w sumie o tym odcinku, tam parę słów wypowiedział, hmmmm. Ale pierwotnie chodziło mi o te dwa pierwsze i jeszcze jeden, którym jest:
A. Kryzys tożsamości
B. Kandydat na mordercę
C. Przekaz podświadomy
D. Koneser win
:)
Ciężko mi nadal wybrać bo właśnie wcześniej nad odcinkami A, B i C się wahałem.
Wybiorę C bez przekonania.
To było w odcinku Kryzys tożsamości niestety:( rozmawiał po włosku z tym biznesmenem, któremu morderca pisał przemówienie.
Ok, to może teraz podaj trzy odcinki, w których Columbo jest częstowany cygarami?
Jaki był motyw zabójstwa żony, przez mordercę z odcinka "Morderstwo autoportret"?
Nie, akurat ona nie była zazdrosna, to był jej były mąż. Podaję podpowiedzi:
A. Morderca był zazdrosny, gdyż zaczęła spotykać się z innym mężczyzną
B. Morderca bał się, że żona przypomni sobie tajemnicę morderstwa sprzed lat, przez terapię hipnozy
C. Kobieta chciała zmienić testament na niekorzyść mordercy, gdyż poznała nowego partnera
D. Morderca miał dość postawy roszczeniowej kobiety
:)
Niestety B:( Kobieta dzięki terapii hipnozy zaczęła przypominać sobie, że w przeszłości jej były mąż dopuścił się morderstwa na swoim "przyjacielu". Morderca obawiał się, że terapeuta może to wykorzystać przeciwko niemu, żona także
Ano tak, pamiętałem o tym terapeucue, tych snach, ale nie mogłem tego powiązać.
Skąd ofiara z odcinka "Śmiertelna wygrana", wzięła ciąg liczb, które przyczyniły się do wygranej w losowaniu?
W jakim dwóch odcinkach proponowane jest porucznikowi zainteresowanie się sprawami swojej śmierci?
Na szczęście wczoraj oglądałam "Łabędzi śpiew", to wiem że tam właśnie był ten motyw, a drugi odcinek to nie mam pewności...ale obstawiam "W proch się obrócisz".
He he, dokładnie to te, brawo!
Tak na marginesie dzisiaj też jest świetny odcinek.
Lubię ten odcinek, ale morderstwo nie jest tu najlepsze, zbyt oczywisty staje się morderca, od samego początku.
Heh, w tym odcinku akurat nie lubię Culpa, co innego w "Decydującej rozgrywce". Z tego odcinka najlepszy jest finał i to, jak Columbo pokonał go jego własną bronią:)
O to wreszcie jest jakaś różnica pomiędzy nami. ;) Ja go w tej roli uwielbiam. Ostatnia scena bardzo fajna, ale lubię też scenę gdy morderca dzwoni do żony ofiary i tak specyficznie mówi.
A poza tym wiem co czuła dziś ofiara i Columbo. Ja co prawda przesolonego kawioru dziś nie jadłem ale zupę przesoloną i owszem. I od obiadu strasznie pić mi się chce.
Dzwoniąc do żony ofiary miał udawać zdradzonego chłopaka. Ale fakt, fajnie mu to wyszło:) choć ja go odbierałam jako takiego...gbura, buca (mam nadzieję że gwara poznańska nie jest Ci obca) .A przede wszystkim w tym odcinku morderca robi błąd za błędem;)
He he, zupa przesolona, to istna zbrodnia!!:) Ja prawie w ogóle soli nie używam, więc jeśli zjem coś nieco bardziej słonego, to też cierpię katusze, więc rozumiem i ofiarę i Ciebie:)
Ja też jestem z Wielkopolski. ;)
He he i kolejny element wspólny. Ja też używam mało soli, a tej zupy nie przygotowywałem, tak to by była pewnie mniej słona.
I fajnie że pochodzimy z tego samego regionu:) no cóż, przesolić łatwo idzie, gorzej później z jedzeniem tego.
Niemniej wolałabym obojętnie jaką za słoną zupę, niż najlepszej jakości kawior;)
He he, ja jeszcze kawioru nigdy nie jadłem to nie wiem jak smakuje ale też jakoś mnie do niego nie ciągnie.
Powiem tak...jeśli nie jesteś fanem owoców morza, jeśli nie masz przy sobie akurat nic do popicia - to nie radzę próbować:) ja do dziś żałuję tego kroku;)
Jeśli nie lubisz owoców morza i za rybami nie przepadasz. To tak, można mieć odruchy wymiotne, hehe;) konsystencja kawioru nie ułatwia sprawy:)
W sumie ryby i krewetki lubię. Kałamarnicy, ośmiornicy i ostryg nigdy nie jadłem. Ale jak pisałem, do kawioru mnie nie ciągnie.
Byłam kiedyś w miejscu gdzie podawali ośmiorniczki (nie łączyć mnie z Radosławem S. ;) I na sam widok miałam dość. Za to jadłam żabie udka i były ok. Mnie do kawioru też nie ciągnie, ale chciałam się poczuć co najmniej jak James Bond;)