SZKOŁA PAULA Było wyjaśnione (nie pamiętam który odcinek). Paul chyba po 6 miesiącach postanowił zrezygnować ze szkoły przygotowawczej i pójść do liceum tam gdzie Kevin.

SAMOCHÓD KEVINA Było wyjaśnione ;) Kevin jeździł tym samochodem i miał nawet z nim spore problemy techniczne. Jeden odcinek dotyczył tego, że chce go wymienić w salonie na nowy (odcinek s06e12 Alice in Autoland) W przed ostatnim odcinku 6 sezonu Kevin traci samochód, przegrywa w pokera.

MIEJSCE ZAMIESZKANIA Nie podano w jakim mieście żyli Arnoldowie

Właśnie dzisiaj skończyłem oglądać 6 sezon, pozostaje niedosyt, smutek. Spodziewałem się kompletnie innego zakończenia...Nie rozumiem po co np uśmiercono ojca Kevina ( taki przykry akcent), po drugie myślałem, że Kevin i Winnie będą razem - ich los potoczył się inaczej.

W takim razie musiałam nie obejrzeć odcinka, w którym Paul zrezygnował ze szkoły. Pamiętasz, który to był?

Co do przegranego samochodu, to to nie był ten sam, który Kev wygrał od dziadka. Jakoś inaczej wyglądał :(. A ten, który chciał wymienić to nie pamiętam, ale wtedy wydawało mi się, że to jakiś inny samochód.

Tego uśmiercenia też nie rozumiem, ale pewnie chcieli, żeby było bardziej dramatycznie. Co do Winnie i Kevina to spodziewałam się, że właśnie zrobią coś takiego rzeczywistego - że niby para licealna to para licealna, a nie para na całe życie. Ale spodziewałam się raczej, że pokażą to, co będzie się działo za x lat, a nie tylko o tym opowiedzą.

Poszukaj na tej stronie http://film.org.pl/prace/cudowne_lata/cudowne_lata_wybor.html są opisane wszystkie odcinki. Według mnie Kevin miał tylko jeden samochód :)

Bardziej dramatycznie - może i tak, ale wydało mi się to takie sztuczne, na siłę. Bardzo lubiłem ojca Kevina - ten jego wyraz twarzy i spojrzenie :D
Co do Winnie i Kevina ja natomiast wolałbym żeby nic nie mówili, zostawili widza z niedopowiedzeniem, niech każdy sam sobie wymyśli zakończenie, które już chyba nie ma znaczenie bo te cudowne lata się skończyły.

To jeszcze sprawdzę jak to było z tym samochodem. Ale przypomniałam sobie, że po tym odcinku, gdy kupił go od dziadka nie jeździł tym zakupionym samochodem, tylko prosił brata i rodziców o podwożenie. Albo miałam odcinki w złej kolejności :D.

To widz może sobie dopowiedzieć, że mieli romans :). Ale wydaje mi się, że to właśnie o to chodziło, cudowne lata się kończą, więc dzieciaki przestają być dzieciakami i rozjeżdżają się w różne strony, dziecięce miłości się kończą, bo były tylko dziecięce i tyle :)

Wg. mnie śmierć ojca doskonale podkreśla fakt że 'cudowne lata' skończyły się i przyszła brutalna rzeczywistość... ja też gdy oglądałem serial po raz pierszy (dwie dekady temu) nie mogłem się pogodzić ze śmiercią Jacka, z rozstaniem z Winnie... dziś sądzę że serial pozostał we mnie czymś ważnym 'm-dzy innymi' ale i 'w dużym stopniu' dzięki ostatniemu odcinkowi - po seansie czułem się realnie zdruzgotany - odcinki leciały raz na tydzień przez prawie 5 lat - Kevin był właściwie moim rówiesnikiem - zżyłem się z nimi i zawód był spory - ale jakże proroczy w kontekście późniejszej śmierci mojego taty i faktu że dla mnie również oznaczało to definitywny i namacalny koniec cudownych lat dzeciństwa... koniec czasu który najlepiej opisał mój inny prawie-rówieśnik dokładając do tego fajne dżwięki :

każdy kamień to inna historia
w brudnej windzie - ja w krótkich spodniach
trzymam kapsle w kolorowych foliach
liczę piętra a głowa jest wolna
nie dotyczy mnie nic z tego co teraz
żaden hajs ani krótka kariera...

która wciąż tylko zza 'winkla' wyziera
i na rozwój czeka - złośliwa cholera ;))

Też się zżyłem z tym serialem i jak leciały ostatnie odcinki ja akurat kończyłem podstawówkę co też było końcem moich cudownych lat.

A oglądałeś Dzień za dniem ?

No pewnie - fajny (szczególnie siostra ;)) tyle że dla mnie kompletnie nie ta liga co Cudowne lata... serial który podobnie zrobił na mnie wrażenie tyle że ciutkę póżniej był "|Przystanek Alaska" - co ciekawe oba niedawno leciały w TVP seriale - oglądałem (oglądam - nadal leci ostatni sezon Cudownych) razem z małżonką którą te cuda jakoś w młodości ominęły i jest zachwycona ;)

Nie ta sama liga ale rozdanie świadectw w Dzień za dniem też mnie zażyło.
No i tematyka bardziej poważna niż w CL.
A najśmieszniejsze że Kevin kończył średnią szkołę jako prawiczek a Corky nie :D

Fakt - bez dwóch zdań Corky był kozak ale należy pamiętać że Kevbo żył w latach 60-tych - w czasach kiedy ojciec nie odzywał się do Karen bo ta na studiach (sic!) sypiała z chłopakiem (nomen omen Ross z 'Przyjaciół' to już zawsze będzie dla mnie 'Michael - chłopak Karen') trochę inne czasy - ja szkołe średnią zaczynałem nie będąc tym kim Kevin pozostała do końca szkoły średniej ;) chociaz swoją drogą to mam wrażenie że w szopie gdzie Kevin i Cooperówna schronili się przed nawałnicą - przedostatni i/lub ostatni odcinek - mogło się zdarzyć coś czemu kamera nie towarzyszyła... ;)
P.S. Przypomniał mi się jeszcze jeden niezły serial z tamtych czasów - 'Dogie Houser - medicine doctor' - szczególnie w kontekście wykorzystania postaci Neila Patricka Harrisa w komediowej trylogii ''Harold i Kumhar" ;))

ten cały gej to mi się nie kojarzy z cudownymi latami kiedy nie było tej nachalnej i obrzydliwej promocji homoseksualizmu w mediach.
teraz to strach telewizor włączyć bo pedał pedała pedałem pogania a kiedyś Kevin i Winnie byli parą do której odnosiły swoje życie miliony nastolatków na całym świecie.
Przykład też świetnej i wzorcowej rodziny jako wzorzec dla dzieci i młodzieży - Norma i Jack a nie jakieś gender.
Teraz to nawet w serialu s-f musi być para lesb lub pedziów - do czego ten świat zmierza.

...czy nie było wątku że mimo iż wiedzieli że ich drogi się rozejdą to w szopie doszło do ich pierwszego razu...?Może się mylę ale chcieli to przeżyć razem,po wyznaniu miłości która miała być w nich do końca.Być może się mylę...

A co byście powiedzieli jakby to sam Kevin zginął ("żyłem wśród ludzi których kochałem i od których odeszłem" - tak mówi na początku przedostatniego odcinka co mogłoby wzbudzać podejrzenie że sam umarł) i po latach to jego duch nam opowiada swoje życie ? :D

Pytasz też o miejsce akcji - Culver City, stan California.

Ciekawa koncepcja, jak tak myślałam od pierwszego odcinka, że on sam już nie żyje i ktoś czyta jego pamiętnik, dziennik.

Nie, to nie jest miejsce akcji, ono jest no name. To miejsce gdzie kręcono serial.

Ale jednak tablica rejestracyjna samochodu Arnoldów nie jest już no name.

Gdzieś chyba czytałem, że celem twórców serialu było nie zdradzanie miejsca akcji. To był celowy zabieg mający na celu podkreślenie, że to historia uniwersalna.

516 University Ave Burbank, Kalifornia
Adres domu Arnoldów.

Szkoda Paula zostaje zmieniona niejako "przymusowo" po tym, jak jego ojciec stracił pieniądze wskutek zalania nieruchomości nadmorskiej, którą wcześniej zakupił i na której dorobił się. Ta szkoła była prywatna i uczęszczała do niej tylko elita.