Zamiast przechodzić przez milion satysfakcjonujących wersji rzeczywistości, aby potem nadal czuć chęć zemsty i aby nieleczone traumy wybijały się poza sielankę - trzeba było opanować sztukę pisania promptów - "jestem po terapii, gdzie uleczyłam swoje rany z dzieciństwa" / "byłam popularnym i lubianym dzieckiem" - potem po prostu próbować zostać w jednej rzeczywistości i budować, bez serwerów w pałacu. Ale to tylko co ja bym zrobiła, tylko wtedy nie byłoby fabuły to tak świetnego odcinka. To wszystko to iluzja oczywiście, kłamstwo, główna bohaterka zdecydowała się podążać za działaniami Wariatki Geniusza pomimo wiedzy, że to nie wystarczy. Tutaj wg mnie jednak wchodzi cały na biało odpowiedni prompt.
Btw, główna bohaterka nie zachowuje się jak NPC bo Wariatka Geniusz chciała zemsty na żywo, prawdziwości odczuć swojej ofiary. Powiedziała do naszyjnika pewnie coś w stylu "przenieś mnie do rzeczywistości, gdzie jedynym obiektem, na który nie działają moje słowa jest x"