Czarne lustro: Sezon 7 Czarne lustro sezon 7, odcinek 2
odcinek Czarne lustro (2011)

Czarne lustro | Bête Noire

50m
6,9 4,1 tys. ocen
6,9 10 1 4073
Czarne lustro
powrót do forum s7e2

Niestety tutaj w tym odcinku za bardzo popłynęli. Pierwszy jak najbardziej jest możliwym czarnym scenariuszem przyszłości ale tutaj popłynęli. Żadnego sensownego scenariusza nie da się tutaj wyjaśnić. To jest niemożliwe aby serwery mogły wpływać na rzeczywistość. Zbyt płytko
Zbyt niemożliwe mało prawdopodobne jak na serię Czarne lustro przystało. Najgorszy ze wszystkich. Obejrzę kolejne

ocenił(a) serial na 10
Rafal_256

Pewnie nie chcieli znowu wyjaśnić to przez symulacje komputerową bo jest to motyw dość często przez nich w tym serialu nadużywany ale w tedy byłoby to chociaż bardziej spójne logicznie. Bo tak to wyszła z tego bardziej taka bajak.

kamillo112

Zgadzam się. Słabo to wyszło. Ale i tak ten serial to mój ulubiony na netflix. 

ocenił(a) serial na 10
Rafal_256

Najważniejsze że wywalili już z niego demony czy wilkołaki gdzie jakiś geniusz wpadł żeby to było w poprzednim sezonie...

Rafal_256

Ale przecież są na tym świecie rzeczy które się “fizjonomom” nie śniły :) może kiedyś będą takie czasy że każdy będzie miał swój pilocik który będzie zmieniał rzeczywistość na jaką chce. Narazie możemy tylko próbować zmieniając swoje myśli, uczucia, programy w podświadomości, przyciągać wymarzoną wersję rzeczywistości.

martakruba

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

KamilNikodem

Nie spotkałam się z teorią dyskursów. Ale jeżeli dobrze rozumiem jest to coś podobnego do teorii wieloświatów. Czyli to, że istnieje nieskończenie wiele wersji rzeczywistości. To co zostało pomyślane to istnieje. To w jakiej rzeczywistości jesteś zależy od tego co masz odbite w podświadomości. Na swoją podświadomość wpływamy powtarzaną myślą, zmianą przekonań i stawaniem się osobą z rzeczywistości w której chcemy być. Wiele ludzi już tak żyje i jest świadomymi że myśl kreuje nasze życie. Ale nie działa to tak natychmiastowo jak w odcinku że naciskasz pilot, mówisz i już .

martakruba

Możesz poczytać o dyskursach, Michel Foucault wprowadził je w życie. Strasznie mi ten odcinek to przypomina. Aktualnie to dyskursy kierują nami, a nie my dyskursami. Jeśli lubisz PO, to jesteś w danym dyskursie lewicowym, jak lubisz PIS to jesteś w danym dyskursie prawicowym itd. tyczy się to wszystkiego. Zatem jeśli coś ma miejsce na świecie, to osoby w danych dyskursach odbierają rzeczywistość w jakiś konkretny sposób, a co gdyby zmienić teraz ich dyskurs? Czy wtedy by odbierali go w inny? Może tak, może nie? Załóżmy - jesteś w dyskursie lewicowym, więc prawicowy prezydent jest dla Ciebie zły, a co gdyby nagle ktoś zmienił Ci dyskurs na prawicowy - wtedy prezydent prawicowy jest super. Tam w odcinku właśnie tak zmienia tym ludziom myślenie - została królową wszechświata - a wcześniej ludzie żyli w dyskursach, że ktoś inny jest królową lub królem wszechświata. Dyskursy w odróżnieniu do wieloświatów istnieją wokół nas, nie są teorią, a rzeczywistością, która nas otacza. Wszystko o czym myślisz, narzuca dany dyskurs. (Najłatwiej to porównać do przekonania o czymś - tylko skąd dana osoba ma dane przekonanie o czymś? Przecież nie bada każdego zjawiska - stąd właśnie, że kieruje nią dany dyskurs).

KamilNikodem

Przecież to co opisujesz to fantasy, a nawet dosłownie bajka, a nie rzeczywistość. Większe fantasy niż buddyzm i inne największe religie. Jakoś jestem w dyskursie antywojennym, więc dlaczego żyje w czasie wojny na Ukrainie (i wielu innych wojen) i działalności Putnia? Dostrzegam to itd.? Można to odnieś to wszystkiego.

siljesol

Dyskurs antywojenny definiuje Twoje myśli na temat wojen, zatem oczywiście żyjesz w czasie wojen - ale masz inne podejście do tej wojny niż ktoś kto żyje w dyskursie wojennym. Dla niego wojna jest czymś "super". Zatem gdybyś mógł zmienić swój dyskurs na wojenny, to cała Twoja rzeczywistość by się zmieniła. Dyskurs wojenny pociągnąłby za sobą inne dyskursy! Tylko, nie umiemy ich zmieniać - możesz sobie pomyśleć (od teraz jestem fajnem wojen - i co? - I nic to nie zmieniło - Nic nie zmieniło, bo nie jesteśmy w stanie zmienić dyskursu - natomiast jakbyś zmienił to całe życie Twoje wyglądałoby inaczej.

Bardzo prosty przykład - żyjesz w kraju katolickim (przynajmniej w teorii), czy muzułmanie mają takie same życie jak Ty? - Nie! A czy możesz się stać muzułmaninem w sekundę? - Nie!
A dlaczego? Bo nie jesteś muzułmaninem i nigdy nie będziesz (nawet jakbyś przyjął religie (urodziłeś się w innym miejscu, masz inne przyzwyczajenia, kierują Tobą właśnie inne dyskursy (a inne kierują np. muzułmaninem).

Odpowiadając na pytanie, że dostrzegasz to - tak, ale w innej tonacji niż osoba żyjąca w dyskursie wojennym! Nie jesteś w stanie przyjąć jej dyskursu (możesz sobie wyobrażać, co odczuwa tamta osoba - ale tylko sobie gdybasz i to gdybanie jest dalekie od prawdziwego stanu

KamilNikodem

Byłbym ostrożny z powoływaniem się na Foucault w kontekście tego typu dyskusji ; p Polecam pozycję ,,Modne Bzdury" Sokala - jest dostępna online w tłumaczeniu na polski (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Modne_bzdury). Co prawda sam Foucault nie jest tam głównym przedmiotem krytyki, ale wpisuje się w nurt myślowy, który pod płaszczykiem mądrze i skomplikowanie brzmiących sformułowań przemyca intelektualną pustkę. Niestety znaczna część wykładowców na studiach humanistycznych (chociażby na filologii polskiej, tu akurat wiem z doświadczenia) jest nadal zaczadzona tym - w dużej mierze - bełkotem.

martakruba

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

martakruba

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

ocenił(a) serial na 7
martakruba

*Fizjologom, fizjologom: mówił Ferdek

Rafal_256

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i mają władze nad nami - jeśli coś robisz i jakoś myślisz to wchodzisz w ramy danego dyskursu. A co jeśli to my byśmy mogli tworzyć nowe dyskursy i nimi zarządzać? Dzięki temu można by zmieniać otaczającą nas rzeczywistość...

Rafal_256

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

Rafal_256

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować. Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać.

Rafal_256

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

Rafal_256

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

Rafal_256

A co jeśli działa to na zasadzie dyskursów? Dyskursy istnieją i zarządzają nami. Jeśli coś robisz i coś myślisz to wchodzisz w skład danego dyskursu. Dyskursów może być nieskończenie wiele. Natomiast co by było, gdybyśmy mogli je wymyślać sami i je kontrolować? - Może właśnie tak by wyglądała rzeczywistość, że moglibyśmy ją zmieniać?

ocenił(a) serial na 7
KamilNikodem

U ciebie serwery widzę mocno wjechały, bo jedną wypowiedź piszesz po kilka razy.

ocenił(a) serial na 9
Rafal_256

Ale serwery nie wpływają za rzeczywistosc. Tu mamy po prostu skoki pomiędzy nieskończonymi rzeczywistościami które gdzieś tam się dzieją głównej bohaterki

Rafal_256

Zgadzam się, nie jest to możliwe. Cała fabuła przesz to jest nieprawdopodobna a końcówka wręcz naiwna i nieprzekonująca. Ja rozumiem pewną umowność tych scenariuszy i przejaskrawienie vide odc. 1 ale tutaj przesądzili. Słaby odcinek.